„Bez choinki nie ma Świąt” – tak z pewnością myśli wielu z nas. Spoglądając na świąteczne drzewko warto sprawdzić swoją wiedzę na temat jego pochodzenia i symboliki.

- reklama -

Angielski mnich, św. Bonifacy (Winfryd) miał według legendy po raz pierwszy uznać „choinkę” za symbol Jezusa. Podobno podczas nawracania Germanów w VIII wieku, Bonifacy zorientował się, że jego przyszłe „owieczki” czczą wielki dąb. Aby dobitnie pokazać im, że „to tylko drzewo”, misjonarz nakazał je ściąć. Dąb, z racji swej potęgi, upadł niszcząc inne rośliny. Ostała się tylko mała sosna (lub jodła). Bonifacy wskazał drzewko Germanom i stwierdził, że to ono, jako skromne i zawsze żywe, może być symbolem wiecznego Boga i Jego Syna.

Bombki są dziś często symbolem świątecznego przepychu – obsypane brokatem, lśniące wszystkimi kolorami, małe i ogromne, przybierające najróżniejsze kształty nie tylko wiszą na choinkach, ale czasem stanowią samodzielne ozdoby. Tymczasem pierwsze bombki miały powstać … z powodu biedy! Za ich twórcę uważa się ubogiego hutnika żyjącego w XIX w., którego nie stać było na zakup orzechów tradycyjnie zdobiących świąteczne drzewko. Hans Greiner samodzielnie wydmuchał więc i pomalował szklane kule i to nimi przystroił swoją choinkę.

Cebula i czosnek należały kiedyś w Polsce do tradycyjnych ozdób bożonarodzeniowych! Dekorowano nimi tzw. podłaźniczki (rodzaje wieńców z gałązek drzew iglastych), które wieszano nad wigilijnym stołem, a po Świętach suszono i przechowywano, także jako dodatek do lekarstw dla ludzi i zwierząt.

Drzewo życia, drzewo poznania dobra i zła, a także drzewo Krzyża – poczciwa choinka ma w wydaniu chrześcijańskim bogatą symbolikę. Z jednej strony odwołuje się do tradycji Starego Testamentu i rajskiego ogrodu (nawiązują do niego również jabłka wieszane kiedyś na świątecznym drzewku), a z drugiej symbolizuje Jezusa Chrystusa: jako symbol Jego śmierci na krzyżu, ale przede wszystkim jest obrazem wiecznego życia, którego dostąpią wszyscy wierni.

Fryburg, miasto w zachodnich Niemczech, może uchodzić za miejsce narodzin zwyczaju strojenia choinki – najstarsza historyczna wzmianka na ten temat mówi bowiem o piętnastowiecznym cechu fryburskich piekarzy, którzy podarowali ozdobione drzewko miejskiemu szpitalowi.

Jabłka były symbolem grzechu pierworodnego, ale też miały zapewniać zdrowie i urodę, orzechy oznaczały dobrobyt i siłę, łańcuch z jednej strony przypominały o okowach grzechu, a z drugiej wyrażały moc więzów rodzinnych… Wybór tradycyjnych ozdób choinkowych nie był przypadkowy, każda z nich niosła ze sobą uniwersalny przekaz lub symbolizowała najważniejsze dla ludzi wartości, takie jak wiara, zdrowie i miłość.

Niemieccy protestanci byli prekursorami w zakresie przyozdabiania świątecznych drzewek – początkowo najczęściej wybierano jodły. Od nazwy tego gatunku pochodzi zresztą tytuł jednej z najbardziej znanych piosenek bożonarodzeniowych: „O Tannenbaum”. Co ciekawe, miała ona powstać już w XVI w.! Kościół Katolicki początkowo niechętnie odnosił się do przejęcia protestanckiego zwyczaju, ale w związku z jego rosnącą popularnością, musiał włączyć choinkę do własnej tradycji.

Świeczki i lampki choinkowe mają rzecz jasna rozjaśniać mrok i są symbolem Jezusowego panowania nad ciemnością grzechu i śmierci. Przetrwała jednak legenda, która akcentuje dość niezwykłe pochodzenie choinkowych światełek. Otóż, kiedy zwierzęta dowiedziały się o narodzeniu Syna Bożego, postanowiły oddać mu cześć i złożyć rozmaite dary. Wśród nich był także niedźwiedź, który nie miał jednak żadnego prezentu dla Dzieciątka. Po drodze do groty wpadł jednak na pomysł zaniesienia Mu jodełki. Wyrwał więc z korzeniami iglaste drzewko i ciągnął je za sobą przez rzeki i góry. Sopelki, które powstały na gałązkach zostały prześwietlone przez słońce i księżyc tworząc tym samym przepiękne ozdoby…

/kc/
fot. pixabay.com

- reklama -

1 KOMENTARZ

  1. Przedchrześcijańskie pochodzenie choinki
    W WIELU krajach choinka to popularny element świąt Bożego Narodzenia i ich komercyjnej otoczki. Co ciekawe, powiązania drzewa z religią sięgają bardzo odległych czasów.
    Świadczą o tym odkrycia dokonane w regionie Bohuslän na zachodnim wybrzeżu Szwecji oraz w graniczącym z nim norweskim okręgu Østfold. Natrafiono tam na mniej więcej 5000 stanowisk sztuki naskalnej, w obrębie których odnaleziono przeszło 75 000 oddzielnych reliefów. Według archeologów na ogół pochodzą one z okresu między rokiem 1800 a 500 p.n.e.*
    Te charakterystyczne ryty rzucają nieco światła na wierzenia ludzi, którzy żyli długo przed narodzinami Jezusa. Zdaniem wielu badaczy w zamierzchłej przeszłości na terenach należących dzisiaj do Szwecji i Norwegii zimozielone drzewa iglaste (na przykład świerki) służyły za święte symbole.
    Dlaczego mieszkańcy tych północnych regionów wykuwali w skałach właśnie wyobrażenia świerków? Jednym z powodów przypuszczalnie było to, że w czasach przedchrześcijańskich, z których pochodzą wspomniane ryty, świerki spotykano tam rzadko. Poza tym drzewo, które jest zawsze zielone, a więc żywe, podczas gdy inne w trakcie jesiennych chłodów na pozór umierają, niewątpliwie ma w sobie coś zagadkowego.
    W wielu kulturach drzewa są symbolami życia, trwania i nieśmiertelności. Może to w jakimś stopniu tłumaczyć, dlaczego wyobrażenia drzew przypominających świerki wyryto na skałach w Bohuslän i Østfold setki lat przed tym, jak świerk zadomowił się tam na dobre.
    W pewnej szwedzkiej książce zauważono: „Drzewa ukazane na reliefach naskalnych świadczą o tym, że już w epoce brązu religia i kultura południowej Skandynawii była ściśle powiązana z religią i kulturą całej Europy oraz znacznych części Azji. Była to religia i kosmologia dostosowana do potrzeb ludzi zajmujących się głównie rolnictwem i hodowlą. W zasadzie czczono tych samych bogów, chociaż występujących pod różnymi imionami” (L. Bengtsson, A. Hygen, Hällristningar i gränsbygd: Bohuslän och Östfold).
    Broszura wydana przez Bohusläns Museum wyjaśnia: „Twórcy rytów naskalnych nie przedstawiali codziennego życia. Wydaje się raczej, że swą sztuką chcieli wyrazić modlitewne błagania kierowane do bóstw” (The Rock Carving Tour). W tej samej publikacji dodano: „Wierzenia koncentrowały się na wiecznym cyklu życia, płodności, śmierci i odradzania się”.
    Na temat pewnych unikatowych dzieł, stworzonych na długo przed upowszechnieniem się w północnej Europie pisma, szwedzka encyklopedia Nationalencyklopedin odnotowuje: „Powtarzanie się motywów nawiązujących do życia płciowego dowodzi, jak ważną rolę w religii ludów Północy odgrywał w epoce brązu kult płodności”.
    Rytuały związane z wiecznie zielonymi drzewami rozpowszechniły się i przyjęły niemal na całym świecie. Pod hasłem „choinka” Britannica — edycja polska informuje: „Występujący wśród pogańskich narodów Europy kult drzew przetrwał po przyjęciu przez nie chrześcijaństwa”. Kult ten zachował się w wielu obrzędach i zwyczajach, między innymi w „tradycji ustawiania choinki przy wejściu lub we wnętrzu domu podczas wakacji zimowych” (tom 7, strona 95).
    Współczesną popularność choinka zaczęła zyskiwać od roku 1841, kiedy to przystrojone drzewko świerkowe uświetniło obchody Bożego Narodzenia przez brytyjską rodzinę królewską. Obecnie choinka znana jest pod każdą szerokością, a popyt na naturalne lub sztuczne drzewka bożonarodzeniowe nie maleje. Tymczasem wykute w skale skandynawskie reliefy to nieme świadectwo, że pochodzenie choinki wcale nie jest chrześcijańskie. http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/102011451

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj