Raciborzanka jest przykładem osoby, która lubi to, co robi i dzięki temu odnosi sukcesy.
Studiuje fizykę medyczną na Uniwersytecie Jagiellońskim i niedawno wygrała ogólnopolski konkurs „Lider fotoniki” organizowany przez Polskie Centrum Fotoniki i Światłowodów.
Jak wytłumaczyłabyś, czym jest fotonika komuś, kto zupełnie nie ma o niej pojęcia?
Fotonika jest działem fizyki związanym z zastosowaniem promieniowania elektromagnetycznego w technice. Znajduje zastosowanie w wielu dziedzinach, między innymi w elektronice, w informatyce – obecnie pracuje się nad zastosowaniem fotoniki do budowy komputerów kwantowych, czy – co dla mnie najistotniejsze – w medycynie.
Jesteś tegoroczną „Liderką fotoniki”. Na czym polega ten konkurs?
Konkurs „Lider Fotoniki” miał wyłonić autorów najlepszych (nie tylko pod względem merytorycznym, ale również pod względem wykorzystania badań w praktyce) prac badawczych z zakresu fotoniki. W pierwszym etapie należało wysłać pracę dyplomową (licencjacką, inżynierską lub magisterską), jej streszczenie, opinię promotora oraz najważniejsze – zaprezentowanie charakteru aplikacyjnego badań. Do ścisłego finału zakwalifikowano cztery osoby. Ostatni etap polegał na przekonaniu kapituły konkursu do zalet aplikacyjnych eksperymentów, ta część odbywała się w języku angielskim. Moje badania dotyczą zastosowania diamentów z centrami barwnymi w medycynie jako biomarkery. Mogłyby one wykrywać stany patologiczne w organizmie człowieka.
Skąd u Ciebie takie zainteresowania? Czy już od przedszkola robiłaś doświadczenia?
Marylin Monroe śpiewała, że diamenty są najlepszymi przyjaciółmi kobiety. Paulina Komorek udowadnia, że mogą być także sojusznikami lekarzy – raciborzanka zajmuje się zastosowaniem diamentów jako biomarkerów – „wykrywaczy” patologicznych stanów w ludzkim organizmie.
Od początku gimnazjum lubiłam fizykę, choć dotyczyło to głównie rozwiązywania zadań. Przeprowadzanie poważniejszych doświadczeń w szkołach nie było jeszcze wtedy możliwe, ale być może teraz coś się zmieniło. Trudno mi wybrać osobę, która szczególnie mnie zainspirowała, jednak zarówno w gimnazjum, jak i w liceum miałam dobrych nauczycieli fizyki (p. Ewa Paniczyk-Litwinowicz w Gimnazjum nr 1 i p. Marzena Niżborska w I Liceum Ogólnokształcącym). W liceum wybrałam klasę o profilu matematyczno-fizycznym, choć moje zainteresowania były dość rozległe, szczególnie lubiłam fizykę i język polski. Do końca drugiej klasy chciałam studiować kierunek humanistyczny, brałam nawet udział w Olimpiadzie Literatury i Języka Polskiego. Później marzyła mi się medycyna, ale nadal skupiałam się głównie na fizyce. Ostatecznie wyszło tak, że obie dziedziny udało mi się połączyć – studiuję fizykę medyczną.
Nauka jest Twoją pasją, ale każdy czasem potrzebuje odskoczni od codzienności. Jaki jest Twój sposób na relaks?
Nie ukrywam, że odkąd zaangażowałam się w pracę w projektach badawczych, trudno jest wygospodarować czas wolny. W tego typu pracy potrzebny jest ciągły rozwój, należy dużo czytać, czasem wyjeżdżam do innych ośrodków w celu przeprowadzenia pomiarów, biorę udział w licznych konferencjach. Jeżeli jednak uda mi się znaleźć czas, to uczę się języków i staram się organizować krótkie wycieczki po kraju i po Europie.
Czy planujesz zostać na uczelni po ukończeniu studiów?
W czerwcu ukończę studia, więc nadszedł czas, aby zastanowić się, co dalej… Zastanawiam się nad podjęciem międzynarodowych studiów doktoranckich z zakresu fizyki, jednak wolałabym zrealizować je poza uczelnią. Na szczęście mam jeszcze trochę czasu na decyzję :).
Fot. archiwum Pauliny Komorek
/kc/