16 sierpnia 2018 roku, na jednym z rybnickich osiedli rozegrał się prawdziwy dramat. W wyniku nieszczelnego układu paliwowego zapalił się samochód w którym znajdowało się 3-letnie dziecko. Chłopiec trafił w ciężkim stanie do szpitala. Dziś (29.01) opuszcza lecznicę.
Do zdarzenia doszło na osiedlowym parkingu pod sklepem. Ojciec, który w momencie wybuchu pożaru znajdował się poza samochodem, z miejsca przystąpił do akcji ratunkowej. Z płonącego pojazdu udało mu się uwolnić swojego syna. Chłopiec miał poparzone 47% swojego ciała i z miejsca został przez służby ratunkowe przewieziony do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Katowicach. Lekarze początkowo jego stan określali jako krytyczny. Mężczyzna poparzył sobie ręce.
Dziś, po 127 dniach hospitalizacji, w trakcie których wykonano dziewięć operacji, chłopiec opuszcza szpital. Lekarze nie boją się użyć słowa „cud”, jeżeli chodzi o przebieg leczenia dzielnego 3-latka. Obecnie Mikołaj, bo tak ma na imię, jeszcze lekko ciągnie za sobą nóżkę, ale w dalszym ciągu będzie rehabilitowany. Podobno mimo, traumatycznych przeżyć, wciąż lubi jazdę samochodem.
O tragicznym wypadku pisaliśmy TU.
EmZet
Fot.: GCZD