Za każdą tonę wytworzonych i nie poddanych recyklingowi opakowań z tworzyw sztucznych trzeba będzie zapłacić do unijnej kasy 800 euro.
Najwyższa Izba Kontroli w raporcie dotyczącym gospodarki odpadami komunalnymi w Polsce nie pozostawia złudzeń: nie radzimy sobie z recyklingiem i gospodarką w obiegu zamkniętym.
Eksperci wykazują, że nie działa system rozszerzonej odpowiedzialności producenta, organizacje odzysku powielają fikcyjny system zarządzania odpadami komunalnymi, na czym znacznie traci polska gospodarka, a pieniądze zostają na kontach zagranicznych firm wprowadzających produkty w opakowaniach na rodzimy rynek. Dodatkowym kosztem od 2021 r. jest obowiązkowa opłata od plastiku dla Unii Europejskiej – „plastic levy”. Za każdą tonę nieprzetworzonych odpadów Polska zapłaci 800 euro.
NIK zwraca uwagę, że minister klimatu do tej pory nie przesądził o zasadności wdrożenia i ewentualnym kształcie systemu kaucyjnego dla opakowań, chociaż ekspertyzę zewnętrzną w tym zakresie przygotowano pod koniec 2017 r. Nie opracowano również mechanizmów wspierania ekoprojektowania opakowań oraz nie usprawniono systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Minister nie doprowadził jeszcze do przeniesienia na grunt prawa krajowego postanowień dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącej opakowań i odpadów opakowaniowych. A to oznacza, od 1 stycznia 2021 r. konieczność zapłaty podatku od plastiku do unijnej kasy w kwocie prawdopodobnie przewyższającej 2 mld zł w skali roku.
– Mamy do czynienia z zaniedbaniami legislacyjnymi sięgającymi 2004 r, czyli wejścia Polski do UE, a raport NIK ukazał skale tych problemów. Niemniej cieszą ostatnie kroki Ministerstwa Klimatu, m.in. powołanie przedstawiciela branży recyklingowej do grupy eksperckiej przy ministerstwie. To organizacje branżowe posiadają know-how, w jaki sposób wprowadzić przepisy odpowiednio regulujące branżę. Liczymy, że resort będzie kontynuował dialog z szeroko rozumianą branżą recyklingu, co przyczyni się do ochrony środowiska i uzdrowienia branży. Każdego drażnią śmieci w lasach i na ulicach, ale najbardziej irytują nas, recyklerów, bo cenne surowce wtórne zamiast wracać na rynek, zanieczyszczają Polskę – wyjaśnia Szymon Dziak-Czekan, prezes Stowarzyszenia Polski Recykling.
Najwyższa Izba Kontroli kontrolą objęła dwa Ministerstwa, Klimatu oraz Rozwoju, pięć urzędów marszałkowskich oraz 15 urzędów miast i gmin. Badania kontrolne dotyczyły działań w okresie lata 2017-2019, jak również wcześniejszych i późniejszych w sytuacji, gdy miały one związek z realizacją zadań.
oprac. /kp/