Pochód ze św. Marcinem w stroju rzymskiego legionisty na koniu przeszedł ulicami miejscowości. Następnie na wszystkich czekały rogale świętomarcińskie.
11 listopada w Bieńkowicach obchodzono Martinstag. Uroczystość ku czci św. Marcina zorganizowana przez DFK w Bieńkowicach zgromadziła przed kościołem gromadkę dzieci z lampionami oraz ich rodziców i dziadków. Pochód ze świętym ubranym w strój rzymskiego legionisty, w którego wcielił się Aleksy Ćmok, przeszedł ulicami wioski do starego klasztoru, gdzie mieści się siedziba DFK. Tam na przybyłych czekało 150 rogali świętomarcińskich oraz kakao dla dzieci i grzaniec dla dorosłych. Był też obficie zaopatrzony bufet. W radosnej, świątecznej atmosferze zadowolone dzieci i dorośli mieszkańcy biesiadowali do zmroku, piekąc kiełbaskę na ognisku.
Dzień wcześniej, 10 listopada, pochód ze św. Marcinem przemaszerował ulicami Krzyżanowic do kościoła parafialnego. W pochodzie szły dzieci z zapalonymi lampionami, delegacja młodych strażaków z pochodniami, a za nimi dorośli. W postać św. Marcina wcielił się pan Jurek, dosiadając klacz Konstelację. Kiedy pochód dotarł na plac kościelny, zgromadzonych przywitał ks. Proboszcz Jerzy Witeczek, odegrano także scenę, w której św. Marcin dzieli się swoim opończem ze zmarzniętym żebrakiem. Następnie odprawiono mszę świętą, podczas której wyświetlono bajkę przybliżającą sylwetkę św. Marcina. Później wszyscy mogli poczęstować się rogalami ufundowanymi przez miejscowe DFK. Dla dorosłych przygotowano także grzane wino i chleb z gęsim smalcem i prażoną cebulką. Uroczystości świętomarcińskie zorganizowało krzyżanowickie Koło DFK, zaś krzyżanowiccy strażacy udostępnili remizę.
fot. UG Krzyżanowice
oprac. /kp/