Duże grono zainteresowanych tematem poszukiwaniom genealogicznych wyraziło chęć kontynuowania spotkań i dzielenia się swoim doświadczeniem w poszukiwaniu rodzinnych korzeni.
W ubiegłym tygodniu odbyły się dwa ostatnie spotkania w ramach projektu „Pamięć (znów) odnaleziona” realizowanego przez Miejską i Powiatową Bibliotekę Publiczną im. Ryszarda Kincla w Raciborzu. W czwartek gościem raciborskiej biblioteki była Anna Smółka, w piątek po raz kolejny w bibliotece spotkali się entuzjaści genealogicznych poszukiwań.
Kresy. Pocięta historia
Anna Smółka wraz z Agnieszką Rybak napisała reporterską opowieść o finis Poloniae na Kresach, „Kresy. Ars moriendi”. Wspólną intencją obu autorek było spojrzenie na historię Kresów w kontekście cięć, gdzie każde cięcie oznacza oddzielenie poszczególnej części tego obszaru. Pierwsze „cięcie”, o którym opowiedziała autorka, to losy Edwarda Woyniłłowicza, który ufundował kościół św. Szymona i Heleny w Mińsku, zwany czerwonym kościołem. Kościół został ufundowany na cześć przedwcześnie zmarłych dzieci polsko-białoruskiego działacza społecznego. W kościele tym, który powstał w latach 1905-1910, po dziś dzień odprawiane są msze w języku polskim, a w 2016 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny Woyniłłowicza – pierwszy w historii Białorusi.
Kolejne „cięcie” zabrało wszystkich na Litwę, gdzie nieustępliwy ojciec rodu odmówił wyjazdu na tereny Rzeczypospolitej po przesunięciu granic i tym samym wpłynął na losy swoich dzieci. Ta historia znalazła się w książce dość niespodziewanie. W trakcie luźnej rozmowę ze znajomym o losach przodków okazało się, że jedna z jego przodkiń prowadziła przez laty pamiętnik. Losy Genowefy i jej rodziny pochodzącej ze szlachty zaściankowej posłużyły ukazaniu skomplikowanych losów Polaków na Wileńszczyźnie.
Ostatnia historia poruszona przez Annę Smółkę podczas spotkania wzbudziła najwięcej emocji i dyskusji wśród słuchaczy. Jest to historia tajemnicy „opiekunów” pochowanych Polaków na Cmentarzu Orląt Lwowskich. Ta niesamowita historia dotyczy przenosin trumien i zmarłych poległych polskich bohaterów w bezpieczne miejsca, aby uchronić je przed dewastacją. Mimo że odpowiedzialność za ten proceder wzięła na siebie Maria Tereszczakówna, w trud i wielowymiarowość tego przedsięwzięcia na pewno była zaangażowana większa siatka ludzi. Niestety, tajemnica ta została zabrana do grobu przez Tereszczakównę.
Połączeni dziedzictwem
Pomysł na kolejne spotkanie poświęcone poszukiwaniom genealogicznych narodził się podczas warsztatów, które we wrześniu w bibliotece przeprowadziło Stowarzyszenie Twoje Korzenie w Polsce. Duże grono zainteresowanych tematem wyraziło chęć kontynuowania spotkań i dzielenia się swoim doświadczeniem w poszukiwaniu rodzinnych korzeni. Planowane są kolejne, niezależnie od zakończenia projektu. Biblioteka udostępnia przestrzeń i zachęca do udziału – na spotkaniach mile widziani zarówno początkujący, jak i doświadczeni poszukiwacze.
Wydarzenia zostały przeprowadzone w ramach projektu „Pamięć (znów) odnaleziona”, który Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Raciborzu realizuje dzięki dofinansowaniu ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
fot. MiPBP w Raciborzu
oprac. /kp/