Najmłodsi raciborzanie bawili się w towarzystwie doktora Dolittle i jego zwierząt.
To najbardziej wyczekiwana przez wszystkich młodych miłośników książek noc w roku. Mnóstwo dobrej zabawy, ciekawi goście, warsztaty i oczywiście spanie w bibliotece – w miniony weekend odbyła się XXI Noc z Andersenem zorganizowana przez Miejską i Powiatową Bibliotekę Publiczną w Raciborzu. Tym razem najmłodsi raciborzanie bawili się w towarzystwie doktora Dolittle i jego zwierząt.
Na początku uczestnicy podzielili się na cztery drużyny: papugi Polinezji, małpki Czi-Czi, sowy Tu-Tu i psa Jipa. Następnie budowali Dom dr. Dolittle – w ruch poszły kartony, kleje, nożyczki i nieograniczona wyobraźnia. Dużo radości sprawiła wszystkim wizyta Małgorzaty Sąsiadek-Szczyrbowskiej z Akademii Zoo-Mar, która przyprowadziła do biblioteki swoich małych podopiecznych – królika miniaturowego, żółwia stepowego i kameleona jemeńskiego. Po zaprzyjaźnieniu się ze zwierzętami Doktor Dolittle przekazał dzieciom informację o zaginięciu niezwykłego przyrodnika o imieniu Długa Strzała – uczestnicy Nocy z Andersenem postanowili wyruszyć na poszukiwania na Wyspę Pajęczych Małp, gdzie czekało na nich mnóstwo przygód i zagadek.
Ale to nie koniec atrakcji – po krótkiej przerwie na pizzę dzieci odwiedziły jeszcze Cyrk Doktora Dolittle, gdzie czekał na nich m.in. tor przeszkód, który musiały pokonać, poruszając się jak zwierzęta. W ogrodzie zoologicznym przeszły z kolei mini egzamin z wiedzy na temat karmienia zwierząt, a na koniec wymyślały ciąg dalszy przygód doktora, puszczając przy tym wodze fantazji. Na najwytrwalszych towarzyszy doktora Dolittle czekał jeszcze film i zasłużona nocka po trudach podróży pośród bibliotecznych regałów.
fot. MiPBP w Raciborzu
oprac. /kp/