Jeszcze dzisiejszy koncert grupy Celtic Motion Projekt, nocny blok filmowy Zbigniewa Piotrowicza oraz cały jutrzejszy dzień – czyli druga połowa festiwalu przed nami. Zobacz, co już się odbyło w ramach V edycji Festiwalu Wiatraki.
Zaraz po oficjalnym rozpoczęciu festiwalu, o godzinie 18:00, swoim sladjowiskiem zaskoczył i zszokował Edi Pyrek, który wraz ze swoją żoną Asią odwiedzili Stany Zjednoczone. Ich slajdowisko "Wyprawy na drugą stronę lustra" uświadamia, że podróżować można zawsze i wszędzie. Nie ma więc znaczenia gdzie się jest, ale ważne jest nasze nastawienie. Jak powiedział po skończonym pokazie Edi Pyrek – Kiedyś byłem świadkiem świetnej sytuacji. Młody człowiek z zazdrością patrząc na podróżnika, powiedział, że temu to dobrze: podróżuje sobie, zwiedza piękne miejsca i poznaje cudownych ludzi. Tamten mu odpowiedział krótko: kup bilet i podróżuj. To nic trudnego. Trzeba tylko chęci – mówił.
Krótko po 19:00 rozpoczął się film Macieja Swinarskiego "MotoSyberia". Trzech przyjaciół założyło sobie za cel dostać się na motorach do Magadanu. Jak wspomina Maciej Swinarski – Zrobiliśmy około 23 tys. kilometrów. Jechaliśmy przez Ukrainę, Gruzję, Armenię, Azerbejdżan, Turkmenistan, Uzbekistan, Tadżykistan, Kirgistan, Kazachstan, Mongolię i Rosję, by dotrzeć do Magadanu. Sama podróż była początkowo najważniejsza, ale jak się okazało poznaliśmy mnóstwo wspaniałych osób, które uświetniły nasz rajd. Zaprzyjaźniliśmy się z wieloma ludźmi, którzy wyjątkowo przyjaźnie nas traktowali. Wszyscy śmiali się z nas, że jesteśmy wariatami jadąc taki kawał drogi na motorach – wspomina.
W ramach piątkowych imprez, odbył się też koncert zespołu SOOMOOD. Liczne grono fanów zespołu, miało okazję pokołysać się i popląsać przy folkowo-elektronicznej muzyce z tekstami w języku angielskim i arabskim.
Całości programu festiwalowego dopełniły rozmowy podróżników z gośćmi festiwalowymi, w pubie Koniec Świata. Dyskusje po świt, wymiana doświadczeń zakończyły pierwszy, a zarazem rozpoczęły drugi dzień festiwalu.
25 października już od godziny 13:00 można było znów zasiąść w fotelu w Strzesze i podziwiać slajdy z nietypowych wypraw. Rosja, Chiny Tybet zwiedzone przez siedmioletniego chłopca i jego tatę, podróż śladami Pawła Edmunda Strzeleckiego, Alaska zimą, Kirgizja – to tylko niektóre ze slajdów, które mieliśmy okazję obejrzeć.
Ciekawym filmem pochwaliła się Anna Piasek z Poznania, która zrealizowała obraz dla Discovery – Historia TVN. Jak mówi reżyserka – bohaterami mojego filmu jest moja koleżanka Monika i jej chłopak, teraz już mąż – Norbert. Wybrali się oni w podróż swojego przodka Pawła Edmunda Strzeleckiego, któremu zawdzięczamy Górę Kościuszki w Australii – opowiada Piasek.
Przed nami jeszcze półtora dnia niecodziennych zdjęć i zdarzeń w raciborskiej Strzesze. Tych, którzy nie mieli jeszcze czasu, ani okazji zajrzeć na Wiatraki, powinni zrobić to koniecznie, bo następna taka okazja nadarzy się dopiero za rok.
/ab/