– Potwierdzam kontrolę organów skarbowych i celnych w 40 sklepach partnerskich dopalacze.com 7 stycznia – oświadcza rzecznik prasowy sieci Piotr Domański.
Kontrole w sklepach miały na celu sprawdzenie legalności pochodzenia sprzedawanych towarów, prawidłowość wypełniania zobowiązań podatkowych w zakresie podatku dochodowego i VAT, a także zgodność postępowania z ustawą o cenach. W niektórych sklepach odbywają się równolegle dwie kontrole, co jest niezgodne z obowiązującą w Polsce ustawą o swobodzie działalności gospodarczej – stwierdza rzecznik (…). Dopiero przy sporządzaniu protokołów policja wskazała, że przyczyną przeszukania i zatrzymania rzeczy było podejrzenie znajdowania się w przeszukiwanych pomieszczeniach substancji zabronionych przez prawo. P. Domański oznajmia, że wszystkie zatrzymane produkty, zostały uprzednio przebadane przez polskie laboratoria kryminalistyczne. Badania te jednoznacznie wykazały, że w produktach tych nie występują substancje zakazane przez polskie prawo. Tym samym nie było zasadne przeszukanie i zatrzymanie towaru przez policję (…). Dlatego też, sieć dopalacze.com wystąpi na drogę postępowania sądowego z wielomilionowym roszczeniem odszkodowawczym w stosunku do Skarbu Państwa, za szkody wyrządzone przez niezgodne z prawem działania funkcjonariuszy władzy publicznej – oświadcza Domański (…). Ponadto rzecznik poinformował, że zatrzymanie partii towaru 8 stycznia w żaden sposób nie wpłynie na funkcjonowanie sklepów dopalacze.com.
Rzecznik prasowy policji M. Wolszczak informuje, że raciborscy policjanci nie uczestniczyli w kontrolowaniu sklepu dopalacze.com, który od niedawna funkcjonuje w mieście. Dodaje także, że policja nie ma żadnych informacji, by oferowano tam jakiekolwiek nielegalne środki.
Jak już wcześniej informowaliśmy, w lutym w Raciborzu odbędzie się konferencja na temat dopalaczy z udziałem rzecznika prasowego sieci dopalacze.com.
/w/