Głównym tematem lutowej sesji Rady Miasta była debata nad funkcjonowaniem komunikacji miejskiej w Raciborzu.
Przedsiębiorstwo Komunalne, w ramach którego działa raciborska komunikacja miejska, w roku 2008 działa na granicy rentowności (w zakresie miejskiej komunikacji PK odnotowało jednak w 2008 roku stratę). Każdy, kto korzysta z komunikacji miejskiej, wie, że nie prosperuje ona najlepiej. Od kilku miesięcy nieoficjalnie podejmowane są próby rozwiązania problemu.
Głównym problemem raciborskiej komunikacji miejskiej jest przestarzały tabor. Stare autobusy wymagają napraw, spędzają więcej czasu w warsztatach niż na trasach. Zdaniem prezydenta Mirosława Lenka, za zły stan komunikacji odpowiada gmina. – Nie obciążajmy wprost PK za jej zły stan. To gmina musi kupić autobusy. Z pewnością zaniechaniem gminy jest to, że przez 10 lat nie wymieniano taboru. Jeżeli obecnie gmina się zaangażuje to będzie lepiej. Dotychczasowe dopłaty do biletów nie dawały możliwości zakupu taboru, dlatego go nie wymieniano – podkreślał prezydent. Od 2003 roku PK na tabor przeznaczyło zaledwie 1 mln zł.
Prezydent przedstawił radnym trzy warianty dalszego funkcjonowania komunikacji miejskiej. Pierwszy: ogłoszenie przetargu na wozokilometr; drugi: zlecenie zadania realizacji usługi komunikacji miejskiej na zewnątrz; trzeci: pozostawienie funkcjonowania komunikacji na obecnych zasadach (planując jednak inwestycje w tabor). Mirosław Lenk zakłada, że inwestycja w miejską komunikację to wymiana przestarzałego taboru. Plan zakłada, że w ciągu 5 lat wymianie ulec musi 85% autobusów.
Radni w głosowaniu wybrali trzeci wariant. Autobusy zatem będą jeździć po staremu. Prezydent twierdzi, że realne wydaje się finansowanie przedsięwzięcia kwotą 1,5 mln zł rocznie. Pieniędzy w nowym budżecie 2009 na ten cel nie ma. Modernizacja taboru odbędzie się zatem kosztem innych zadań. Jak podkreśla Mirosław Lenk – komunikacja miejska jest tego warta.
W najbliższych dniach prezes PK – Krzysztof Kowalewski ma przedstawić propozycje modernizacji taboru. Spośród trzech głównych składników kosztowych komunikacji miejskiej (płace, paliwo, remonty) tylko koszty remontu taboru i paliwa można ograniczać – twierdził na sesji prezes PK. Sytuację komunikacji miejskiej poza wsparciem gminy mogłyby poprawić również środki zewnętrzne. Radni zadawali pytania czy PK zamierza ubiegać się o dofinansowania z Unii.
Głos w dyskusji o komunikacji miejskiej zabrali głównie radni opozycyjni i radny niezależny Robert Myśliwy.
Radny Robert Myśliwy
Przez wieloletnie zaniedbania, by nie powiedzieć niegospodarność doprowadzono do tego, że tabor komunikacji miejskiej mamy dziś w katastrofalnym stanie. Autobusy są przestarzałe, a ich eksploatacja niezwykle kosztowna. W tej sytuacji dokapitalizowanie spółki i wymiana w ciągu trzech – czterech lat taboru na bardziej ekonomiczny wydają się konieczne. Pytanie dlaczego wcześniej nie zwracano uwagi na ten problem? Zanim jednak wydamy kilka milionów złotych na zakup nowych pojazdów konieczne jest by przedstawiono Radzie Miasta oraz opinii publicznej kompleksowy program naprawy przedsiębiorstwa. Nie wystarczy dziś wołać o pieniądze z kasy miejskiej, a do tego mam wrażenie na razie sprowadza się sugerowana w przedmiotowym materiale propozycja prezydenta. By poprawić estetykę przystanków, autobusów oraz jakość świadczonych usług w zakresie obsługi klienta nie trzeba wielomilionowych nakładów. Wystarczy dobrze gospodarować tym co już posiadamy. W mojej opinii obok sukcesywnej wymiany taboru na bardziej ekonomiczny w użytkowaniu należy ponownie zdefiniować potrzeby mieszkańców w tym zakresie. Trzeba zbadać obłożenie poszczególnych tras i zoptymalizować rozkład jazdy. Konieczne jest zracjonalizowanie układu tras komunikacji miejskiej. Tym bardziej w dobie kryzysu powinniśmy zadbać o to, by autobusy nie woziły powietrza. Na niektórych odcinakach niestety tak to wygląda. W takich sytuacjach PK powinno zaproponować mieszkańcom alternatywne, może mniej wygodne ale bardziej ekonomiczne rozwiązania. Prezydent powinien być dobrym gospodarzem i jeżeli konieczna jest czasem trudna i niepopularna decyzja związana z likwidacją niektórych linii to należy to zrobić. Oczekuję także od prezesa Kowalewskiego, że zgodnie z deklaracją będzie efektywnie zabiegał o środki zewnętrzne przy odnawianiu taboru i nie ograniczy się wyłącznie do subwencji z budżetu. By sytuacja nie powtórzyła się za kilka lat stan nowego taboru powinien być stale monitorowany i na bieżąco uzupełniany, a polityka spółki elastyczna, dostosowana do zmieniających się warunków na rynku komunikacyjnym.
Radna Katarzyna Dutkiewicz
Nawiązując do dyskusji, jaka odbyła się w tym temacie na poniedziałkowej Komisji Budżetu chciałabym potwierdzić, że – jeśli dobrze zrozumiałam zapewnienia Pana Prezydenta Lenka – dokument poświęcony komunikacji miejskiej, który przedłożono radnym jest niejako wstępem do dalszych prac, jak go określił sam Prezydent – dokumentem kierunkowym.
Jak rozumiem również w takiej formie nie będzie dziś przez nas głosowany…? Chciałabym dowiedzieć się też jak dalej przebiegać będą prace nad modernizacją raciborskiej komunikacji miejskiej? Czy można spodziewać się, że na jedną z kolejnych sesji zostanie przedłożony konkretny projekt uchwały zawierający propozycje konkretnych rozwiązań?
Powiem tak – z przedłożonych w dokumencie trzech opcji istotnie najbardziej zasadną wydaje się opcja trzecia; jednak w tym stopniu ogólności, w jakim przedstawiona jest ona na dziś istnieje realne zagrożenie, że jej wybór będzie jedynie usankcjonowaniem stanu obecnego. A, że ten jest nie do przyjęcia – myślę, wszyscy jesteśmy zgodni. Aby zatem z pełnym przekonaniem wskazać ją jako najwłaściwszą chciałabym wiedzieć, że w toku dalszych prac będzie rozwinięta o konkretne i możliwe do zrealizowania propozycje.
Gdyby Pan Prezydent zechciał przybliżyć –
Jakie rozwiązania w ramach Wariantu 3 brane są pod uwagę na najbliższą przyszłość, w aktualnej sytuacji ekonomicznej, gospodarczej miasta? Szacunkowo – jakiej wysokości przewiduje się dopłaty gminy do kapitału spółki? Czy rozważa się zmianę formy prawnej Przedsiębiorstwa Komunalnego w części dotyczącej komunikacji miejskiej? Zakładając znaczne zwiększenie nakładów finansowych na ten rodzaj działalności musimy mieć pewność, że nie będzie to mówiąc kolokwialnie „wyrzucanie tych pieniędzy w błoto”. Czy mimo sygnalizowanych przez Pana Prezydenta, nikłych szans powodzenia – zakłada się próbę pozyskania środków unijnych na komunikację miejską? Czy w ramach projektowanych zmian uwzględnione zostaną podnoszone wielokrotnie postulaty wprowadzenia biletów czasowych, czy może elektroniczne karty miejskie, zmian w rozkładzie kursów, uzupełnienia taboru o busy dla linii z niskim obłożeniem i w dni świąteczne? Mam tu na myśli cały szereg nowoczesnych rozwiązań mających uczynić ofertę komunikacji miejskiej atrakcyjną.
Pytam o to wszystko, ponieważ nie chciałabym, aby za czas jakiś dyskusja na tej Sali toczyła się wokół tych samych problemów z racji finansowej niewydolności PK z jednej strony, a z braku środków budżetowych na jego znaczne dofinansowanie z drugiej. Wówczas bowiem ponownie najprościej będzie szukać pieniędzy w kieszeni raciborzan podnosząc ceny biletów, a to najgorsza w moim odczuciu opcja, i przypomnę tylko, że jako radni Prawa i Sprawiedliwości głosowaliśmy przeciw niedawno na tej Sali podejmowanej uchwale podwyższającej ceny biletów.
Radna Małgorzata Lenart
Podany nam do analizy materiał, celowo przygotowywany w tak dużym stopniu uogólnienia jak sam się p. Prezydent wyraził podczas omawiania sprawy Komunikacji Miejskiej na komisji Budżetowej, nie daje nam elementarnych podstaw wiedzy na temat funkcjonowania do tej pory Komunikacji Miejskiej w Raciborzu, zarządzanej przez PK. Więc jak możemy poważnie rozmawiać na tak ważny dla Raciborzan temat?!
Już na samym początku w oczy rzuca się, nie wiem jak to nazwać: zaniedbanie, nierzetelność? Podany nam do analizy materiał nie dość, że jest niezwykle ogólnikowy, to nawet nie jest autoryzowany! Właściwie to ja nie wiem, kto tak naprawdę jest autorem tego materiału, albowiem nie widnieje tu żadna pieczęć, czy podpis pod opracowaniem! Mniemam, że to jest tylko niedopatrzenie. Jednak prosiłabym o zaprotokołowanie tego w sprawozdaniu z przebiegu dzisiejszej Sesji.
Analizując ,,taki" materiał chciałabym się dowiedzieć nie tylko tego:
1)jak może kształtować się cena przewidywanego na lata:2009-20011 wozokilometra w przypadku wariantu 1 czyli przetargu na wozokilometr, wziąwszy pod uwagę odnowiony i stary tabor;
2)jak stary i kosztowny w utrzymaniu jest stary tabor, bo i mnie czasami zdarza się korzystać z środków Komunikacji Miejskiej – i w tym przekonaniu nie trzeba nikogo chyba utwierdzać; ale chciałabym wiedzieć coś więcej oprócz suchego faktu, że wpływy z biletów za 2008r. do kasy PK wyniosły 1,1mln zł. W podanym nam materiale na str. 11 napisane jest, że przychody PK w zakresie przewozów pasażerskich stanowią wpływy ze sprzedaży, ale zupełnie nie wiemy jakie tak naprawdę kwoty wpłynęły do kasy PK z tytułu:
1.sprzedaży biletów,
2.dopłat Miasta Racibórz i Gmin gdzie świadczone są usługi,
3.mandatów karnych,
4)usług wykonywanych na rzecz osób fizycznych i prawnych,
5)reklam.
Przy czym chciałabym również wiedzieć ile np. w 2008 r. sprzedano biletów miesięcznych a ile jednorazowych (o co pytał podczas interpelacji na ostatniej sesji Radny Kusy, który niestety nie otrzymał od P. Prezydenta takiej informacji ).
Powyższe dochody, o których właściwie nic nie wiemy, nie dają nam większego wyobrażenia. Dowiadujemy się tylko z lakonicznego stwierdzenia, że zapewniają jedynie pokrycie kosztów bieżących związanych z funkcjonowaniem komunikacji miejskiej w zakresie:
*płac z narzutami (tu nie wiem co utajniony autor ma na myśli),
*utrzymania odpowiedniego stanu technicznego pojazdów,
*oraz pozostałe koszty: zakup materiałów?, remonty, konserwacje, koszty sprzedaży (tu zupełnie nie wiem co autor ma na myśli, szczególnie gdy mowa o kosztach),
*oraz pozostałe koszty wydziałowe i ogólnozakładowe. Chciałabym żywić tylko nadzieję, że te ostatnie nie są ,,wielkie", z uwagi na to, że jedna administracja zarządza i rozlicza właściwie dwa zakłady.
Podobnie rzecz ma się z zaprezentowaną nam tabelą będącą przykładem kwot dotacji wybranych gmin na komunikację miejską – str. 12. Porównywanie tu Raciborza do wielkich miast w pojęciu ogólnopolskim może stanowić jedynie ciekawostkę, którą przyjmuję oczywiście do wiadomości. Jednak obok takiego wykresu chciałabym zobaczyć inny biorący pod uwagę przykłady miasteczek o podobnych parametrach: terytorialnych, o podobnej liczbie mieszkańców, o podobnym stanie gospodarczym w sensie: liczby zakładów pracy, szpitali, szkół itp… . Wspomniałam o tym na komisji budżetowej, ale P. Prezydent Krzyżek stwierdził, że jest podany przecież przykład K.-Koźla, czy też Rybnika. Uważam, że nie są to dobre przykłady, chociażby ze względu na rozciągłość terenu K.-Koźla i Rybnika, a także bliskości innych miast biorąc pod uwagę np. Rybnik, Wodzisław Śl., czy Jastrzębie i ich współpracę w tej materii. Chyba nie moim zadaniem jest wyszukiwanie, wyłuskiwanie tego rodzaju informacji.
Podstawowym pytaniem jakie powinniśmy sobie na początku dyskusji o Komunikacji Miejskiej w naszym mieście zadać, jest to, w jakim kształcie ma ona nadal funkcjonować . – Czy chcemy oddać je w obce ręce ogłaszając np. przetargi, oddając je pod obcy zarząd, czy też zdecydowanie chcemy utrzymać ją w zadaniach własnych gminy, mając na nią wpływ, kontrolę i nadzór, w taki czy inny sposób.
Przyznam, że z podanego niezwykle ogólnego materiału, zyskujemy informacje na temat ogólnopolskich rozwiązań funkcjonujących w różnych formach organizacyjno- prawnych, zyskujemy informacje o modelach organizacji komunikacji miejskiej, oraz o naszych raciborskich trasach linii autobusowych i o obecnej formie finansowania komunikacji miejskiej, o której już częściowo wspomniałam wcześniej. Zyskujemy również informację o zaawansowaniu wiekowym taboru z wyszczególnieniem ilości i wieku poszczególnych pojazdów. I takie wiadomości chociaż niezwykle skąpe jak na materiał który otrzymaliśmy do zaopiniowania na pewno są cenne. Wziąwszy pod uwagę trzy warianty realizacji usług w zakresie lokalnego transportu zbiorowego na terenie Raciborza, cieszę się, że to wariant trzeci spotyka się chyba z największą przychylnością, i skłania zdecydowanie większą – jak mniemam- część Wysokiej Rady, oraz P. Prezydenta nad pochyleniem się, i opowiedzeniem się właśnie nad tym rozwiązaniem, chociaż jak wiemy, żaden – nawet ten wariant nie jest – cyt. enigmatycznego autora, tego materiału: ,,..rozwiązaniem doskonałym ani jedynie skutecznym". Jednakże cieszę się, że skłaniamy się do utrzymania miejskiej komunikacji w zadaniach własnych Gminy, bo jako samorząd pozostajemy właścicielem majątku, będziemy mieć nadal wpływ na realizację usług transportowych. Jeśli mamy dokładać co roku do komunikacji miejskiej, to lepiej abyśmy wykładali takie pieniądze swojemu przedsiębiorstwu, które niech się rozwija i niech funkcjonuje, dając przy tym zatrudnienie naszym mieszkańcom. Myślę, że warto jednak skłonić się przy strategii zakupu nowych pojazdów, nawet jeśli koszt zakupu poszczególnych 10 i 12-u autobusów wyniesie rocznie 2,66mln zł rocznie w okresie 5-u lat. – Chociaż jak P. Prezydent sam to zauważył przed chwilą- można by rozłożyć te kwoty na wiele lat. Zresztą, wymiany taboru samochodowego można przecież dokonywać stopniowo, a zakupy takie starać się sfinansować jedną z 4-ech możliwości, o których jest mowa na str18-ej niniejszego opracowania. -Wypunktowano tu min.:
1.pozyskanie środków unijnych, które będzie możliwe od tego roku, a w puli jak wiemy na zakup i modernizację jest ok.25 mln Euro, przy czym zwrot środków finansowych kwalifikowanych może dochodzić do 50% – tu należy wziąć się do pracy i starać się jednak pozyskać takie środki, a nie wychodzić z założenia że i tak się nie da takich środków pozyskać;
2.leasing z możliwością odpisu do 60% kosztów zakupu z PEFRON-u, ale ta opcja dotyczy tylko tych pojazdów -zakupionych do przewozu osób niepełnosprawnych – tu warto zwrócić uwagę, że chyba w XXI wieku wszystkie autobusy miejskie powinny być przystosowane dla tego rodzaju pasażerów;
3.dopłata Gminy do kapitału spółki,
4.czy wreszcie własne środki spółki.
Biorąc pod uwagę zakup nowych pojazdów chciałabym wiedzieć, jak wyglądałoby i czy jest to w ogóle możliwe aby częściowo wymienić stare przewymiarowane ciężkie autobusy, na mniejsze i zwinniejsze busy z ograniczoną co prawda liczbą miejsc, i ile to może kosztować?
Z drugiej jednak strony nasuwa się pytanie co zrobiono w poprzednich latach aby rozwijać miejską komunikację?
Ważną kwestią jest podjęcie decyzji o formie dalszego funkcjonowaniu K.M. w Raciborzu. – Czy chcemy zmiany formy organizacyjno – prawnej, poprzez utworzenie nowego jak przed 13-u laty zakładu budżetowego, wyodrębniając go z obecnego P.K. pokrywając wpływy pomiędzy przychodami i kosztami z budżetu Gminy w formie dotacji – biorąc pod uwagę również zakup nowego taboru. – Czy też skłonimy się przy utrzymaniu obecnej formy prowadzenia komunikacji miejskiej z uwzględnieniem dokapitalizowania Spółki? Przy tej opcji odchodzą nam koszty związane z likwidacją tej formy działalności w Spółce P.K.
Jeszcze nie wiem jak potoczy się dyskusja na ten temat. Jeśli jednak pozostaniemy przy wariancie trzecim i przeprowadzimy głosowanie za utrzymaniem miejskiej komunikacji w działalności P.K., lub za wyodrębnieniem K.M. i przekształceniem go w zakład budżetowy, to z uwagi na koszty będę optowała za utrzymaniem jej w obszarze P.K. i jej dokapitalizowaniem, z zastrzeżeniem, że P. Prezydent podczas swojej pracy na tym stanowisku zobowiąże się do szczególnego nadzoru, nad tą spółką, aby nie powtórzyła się sytuacja, jak w przypadku PRD, która dzisiaj znajduje się, delikatnie mówiąc, w szczególnych tarapatach.
Radny Tomasz Kusy
Problem z komunikacją miejską w Raciborzu polega na tym, że zaczęto likwidować kolejne kursy autobusów, bo ludzie przestali korzystać z komunikacji miejskiej. Jak zlikwidowano kursy, kolejne osoby rezygnowały z autobusów. Pieniędzy było coraz mniej i jakość przewozów spadała co powodowało dalsze odpływanie pasażerów. Pieniędzy zaczęto szukać podwyższając ceny biletów – efekt jest oczywisty.
Zobacz również Pomysł opozycji dotyczący PK – "do kosza"
Artykuł zaczerpnięto z: "Gazeta – Informator Raciborski" luty 2009, nr 3 (48)
radzili radzili radzili, trwało to kilka miesięcy i oto rewelacja: nic nie zmieniamy, bedzie postaremu ale zastanowimy sie skąd wziąć 1,5 mln rocznie… Hm, najwyżej znów sie nie uda, a kolejna ekipa rządzących może też nas łagodnie potraktuje 🙂 (tak jak my, teraz przy władzy, praktycznie milczeniem, bo przecież nieelegancko wytykac błedy poprzedników i wskazywac kto za to był odpowiedzialny)
Radny Robert Myśliwy jest z RSS Nasze Miastom a na dwóch portalach od jakiegoś czasu redaktorzy upierają się nie wiedzeić czemu przy radnym „niezależnym”.
Ja uważam, że PK jest źle zarządzane. Pan Prezydent mówi o wymienie autobusów i co dalej? Autobusy jada stadami, do tej pory nic nie zrobiono w tym względzie. Wieczorem jest trudno dostać się do dzielnic Raciborza. Trzeba rozpoznać na których liniach autobusy są przepełnione. Wiadomo, że sporo ludzi jedzie do szpitala a linia „A” to mała Kapena. Wiele razy jechałam w ścisku a latem to wielki problem, nie ma czym oddychać. A jadą często ludzie starsi, schorowani. Sporo ludzi jedzie również na cmentarz Jeruzalem i czasem bywa podobnie. Uważam, że trzeba przeanalizować te problemy i poprawić funcjonowanie PK.
Po staremu bo Lenki ,Wojnary od 12 lat nie potrafią nic innego wymyśleć,zenada.Kto na nich zagłosuje w przyszłych wyborach,ten sam siebie nie szanuje.
aby coś naprawiać to trzeba mieć program-strategię. Niestety nasi prezydenci nie mają strategii, działają bardzo doraźnie, rzucając się na wszystko i nic. Temat miejskich autobusów wałkowany jest co roku. Konczy sie zawsze na tym samy: zostawmy to jeszcze jakiś czas, jakos to bedzie. Miasto wpłaci dopłatę celową na pokkrycie strat bo to w koncu zadanie gminy – i sprawa załatwiona (czytaj: zamaskowana). Strategia to kilkuletni plan zmierzający konsekwentnie w wyznaczonym kierunku. Panie prezydyncie – trzeba przeanalizowac sytuację i rozwazyc (przez specjalistów) rozne warianty, nawet te dziwaczne, zwiazane z koncepcją utworzenie spólki komandytowej. A nie odrzucac wszystko a pchac własną wizję nie mając o niej pojęcia – bo niestety tak to wygląda: radni ani prezydent nawet nie pochylili się nad pomysłem Urbasa bo po prostu, zwyczajnie bali sie kompromitacji…
Racibórz pod względem komunikacji miejskiej to totalne zadupuie autobusyw popołudnie i wieczorem oraz w weekendy kursuja co kilka godzin. A w dni robocze z rana i po południu i po 22,00 jeżdżą jak im sie podoba czesto tez bywa że przyjadą pięć minut przed czase i nie można na nie zdązyc. Poprostu jakby wyjeżdżały częściej i owyznaczonych porach wiecej ludzi by kożystało z ich usłóg i tym samym by zwiększyły się dochody ze sprzedaży biletów.
Jeszcze pod tym artykułem nie było mojeej złośliwej uwagi (jak to niektórzy mi przypisują).
Jeżeli miasto i rada postanowiły, że będą dofinansowywać komunikację miejską ale tylko jako własną spółkę miejską to mogę zaproponować aby prezydent i radni rozważyli UTWORZENIA NIEZALEŻNEJ SPÓŁKI MIEJSKIEJ zajmującej sie KOMUNIKACJĄ MIEJSKĄ. Niech PK robi dalej swoje (śmieci, zieleń miejska, złomowanie itp) bo na tym sie znają i to przynosi im i miastu zyski. Oddzielna spółka miejska zajmująca sie komunikacją będzie zawsze ” na decyficie” ale za to bądą jasne regóły gry: bedzie wiadomo ile dojemy na zakupy taboru, ile na paliwo, ile na płace a jakie są wpływy z biletów, reklam itp.
Franek daj se siana i tak na prezesa nie masz szans ,bo wjeżdzasz w płoty
Weż i zrub sobie laskę, bo coś głodno gadasz, komunistyczna mendo.
W naszym mieście nawet ,,riksze,, zniknęły … Też nieopłacalne ? To może dorożki wyszłyby taniej i … ekol-LOGICZNE są a to sponsoruje Unia; możnaby się ,,załapać,, i ISO by się potwierdziło.