Napisy „Ruch Chorzów” albo „Ruch pany” pojawiają się coraz częściej na murach w mieście.
Można odnieść wrażenie, że jacyś zagorzali kibice Ruchu Chorzów odwiedzają nasze miasto albo w nim mieszkają. Ostatnio duże napisy z nazwą tej drużyny ktoś wykonał farbą na ścianie obok frontonu marketu „Kaufland”, a nawet na parkanie starego cmentarza przy ul. Kozielskiej.
Być może , spoczywa tam dziadek owego, zapartego malarza, który mógł być w latach 50. kibicem Ruchu Chorzów.Na pewno jest to zbezczeszczenie miejsca wiecznego spoczynku.
Jedno zastanawia, kiedy malują te napisy skoro nikt ich nie widział i nie złapał?
/K.N./
Artykuł nie jest wprawdzie odkryciem ameryki gdyż problem istnieje od ponad 1,5 roku jeżeli nie 3 lat.. Dobrze ze ktoś ciągle o tym pisze i przypomina, Choć czasem mam wrażenie, że to jak z kupami na trawniku dużo się mówi… a psy dalej srają:D
temat Róh chorzuf staje się już nudny. przecież to jakieś małe gimnazjalne gnojki a tyle wokół tego krzyku. Policja powinna ich wyłapać co do jednego ale póki co to jakoś się na to nie zanosi. Poicja ma ine obowiązki, a gnojki robią co chcą.