Nieważne, jakie mamy poglądy, ważne, że możemy o nich rozmawiać – tak można by podsumować nową inicjatywę młodych raciborzan.
8 marca salka kameralna DK Strzecha była świadkiem istotnego wydarzenia. Obok siebie zasiedli młodzi przedstawiciele partii (PiS, PO, SdPl), stowarzyszeń (m.in. FS Aktywne Miasto) oraz inne młode osoby zainteresowane przyszłością Raciborza. Zawiązali oni wspólną, ciekawą inicjatywę pod nazwą Otwarty Salonik Polityczny. W deklaracji założycielskiej można m.in. przeczytać: Celem spotkań jest uczenie się od siebie różnych punktów widzenia w postrzeganiu tych samych ważnych kwestii społeczno-politycznych, ze szczególnym uwzględnieniem spraw dotyczących lokalnego środowiska, miasta i regionu. Staramy się unikać kwestii ogólnokrajowych, które są zarzewiem konfliktów wśród czołowych liderów głównych stronnictw politycznych, by podziałów „na górze” nie przenosić na stosunki między nami.
Początkowo proponowano nazwę Salonik Polityczny Młodych, bo właśnie przede wszystkim do młodych kierowana jest ta inicjatywa, ale aby nikomu nie zamykać drogi do uczestnictwa i podkreślić otwartość inicjatywy, użyto przymiotnika „otwarty”. – Jesteśmy otwarci na młodych nie tyle ciałem, co duchem – mówi jeden z założycieli Saloniku. – Cieszę się, że mogę uczestniczyć w tym przedsięwzięciu. Dzięki niemu mam okazję zweryfikować, jak się okazuje, fałszywą opinię o swoim konkurencie politycznym – dodaje inny.
Uczestnicy przyjęli zasadę, że każde spotkanie będzie miało charakter otwartej debaty na konkretny temat. Pierwsze odbyło się pod hasłem „Dobry radny – jaki powinien być?”. Dyskusja była bardzo ożywiona i trwała ponad trzy godziny. Wszyscy uczestnicy bardzo aktywnie zabierali głos, a poziom dyskusji może oddać stwierdzenie, które padło na zakończenie spotkania z ust jednego z uczestników, a z którym zgodzili się pozostali, wśród których znaleźli się również tacy z doświadczeniem samorządowym: – Życzyłbym sobie, żeby w przyszłej radzie miasta wszyscy potrafili rozmawiać tak jak my.
Kolejne spotkanie odbędzie się za dwa tygodnie. Chociaż nie ustalono jeszcze jego tematu, to katalog do wyboru jest bardzo ciekawy. Znajdują się tematy bardzo szczegółowe (m.in. „trzeci sektor”, kultura, rozwój gospodarczy, infrastruktura, szkolnictwo i edukacja) oraz ogólniejsze (np. „Racibórz za 20 lat”).
Czy to pierwsza jaskółka świeżego powiewu w samorządzie? To się okaże. Uczestnicy nie kryją swych aspiracji samorządowych, lecz nie zabiegają o rozgłos medialny, gdyż nie chcą być postrzegani jako kolejna inicjatywa mająca na celu wyłącznie zapewnienie im sukcesu wyborczego.
/Q/
Otwarty Salonik Polityczny
- reklama -
ble ble ble… gdzie są nazwiska?
A po co Ci nazwiska? Przecież piszą, że nie chodzi o promocje tylko o Ideę…
„ Czas skończyć z sitwą wyborco” Młode pokolenie w demokratycznej nowej rzeczywistości u progu przedwyborczych deklaracji i walki o stołki do urzędowych ław w jesiennych wyborach zadaje sobie pytanie: czy zasługujemy na lepszych prezydentów i radnych? Mamy możliwość wyboru nowych ludzi. To nasze jedyne dobre prawo, z którego chcemy korzystać, a z którego nie chcemy i nie powinniśmy rezygnować. Nikła frekwencja, nieznajomość kandydatów, bierność wyborcy – na tym żerują wybrani,
czy tak nikłe zainteresowanie tą inicjatywą, jeśli chodzi o dodane komentarze, nie potwierdza tylko, że w raciborzu „musi” zostać po staremu?
być może na tym portalu komentarze piszą w większości ludzie z obecnej ekipy rządzącej (czytaj: Wojnary) i nie w smak jest im aby promować konkurencję – mam nadzieję, że ta inicjatywa nią jest. A pewine się okaże – że wszyscy psioczą, ale nikt czterech liter do urn nie ruszy – takie zapyziałe nasze miasto. Pójdą tylko Ci, którym Wojnar każe. I tyle z tej waszej inicjatywy będzie, młody człowieku!
drogi kolego, ty, jak i kazdy inny, tez mozesz dopomoc temu, zeby tak sie nie stalo, zapraszamy na http://www.rac.pl/forum (otwarty salonik polityczny)
Zatem zróbmy coś, aby W KOŃCU zmiany na lepsze mogły nadejść! Internauci – przeglądnijcie komentarze na portalu: całe mnóstwo krytykanctwa i „żółci”. Po co…? Piszmy merytorycznie, dzielmy się uwagami, pomysłami, włączajmy się w ciekawe inicjatywy, a wtedy jest szansa, że się na prawdę uda!
zgadzam sie z raciborzaninem, mysle ze jest nas wystarczjaco duzo by cos zmienic, tylko musimy sie jednoczyc, a nie „wyrokowac” zza swojego biurka; zapraszam tez na robocza na razie strone: http://www.aktywnemiasto.org
padły tu słowa niezwykle istotne. wielu raciborzan narzeka i wylewa swoje frustracje, a niewielu próbuje coś uczynić dla dobra ogółu… to wymaga odrobiny aktywności, a z nią bywa kiepsko. dlatego brawa dla takich inicjatyw jak salonik polityczny. ukłon dla p. szczasnego
Salonik polityczny nie jest inicjatywą wyborczą. Jest forum, na którym spotykają się ludzie z różnymi światopogladami, by uczyć się od siebie i poznawać się wzajemnie. Chodzi o to, by osoby z różnych opcji politycznych potrafiły ze sobą rozmawiać, szanować się wzajemnie i pracować na rzecz dobra wspólnego – wbrew uprzedzeniom i stereotypom. Problem polega na tym, że dzisiejsi radni i tzw. lokalni politycy nie potrafią przyznać, że nie znają się na wszystkim, że kolega z innego ugrupowania jest b
Na wiele rzeczy, a nawet gestów względem siebie ich nie stać. Mam nadzieję, że salonik przetrwa nie tylko te, ale i następne wybory. Może za lat 5 lub 10 uczestnicy saloniku zasiądą kiedyś obok siebie w sali kolumnowej Urzędu Miasta i będą wtedy wspólnie realizować strategie rozwoju wykutą wspólnymi siłami w toku wieloletniej salonikowej dyskusji. Tak trzymać Panie i Panowie!!!
Mądre słowa panie Robercie:) Tak trzymać!
Dodałbym od siebie, że dyskusja bywa nadspodziewanie szczera i pozbawiona obłudy. Być może dlatego, że nadrzędnym jej celem nie jest własna autopromocja. Myślę, że dopóki tak pozostanie to mamy szansę na stworzenie rzeczywiście nowej jakości w lokalnej polityce. Pozdrawiam salonikowców 🙂
Tak sobie myślę,że mimo wszystko sporo jest wokół osób,które mają szczere chęci i głowy pełne pomysłów na zmiany,rewelacyjnych i rewolucyjnych rozwiązań,szczytnych idei;a potem płynie czas i te chęci topnieją,rozbijają się o mur niemożności,o biurokratyczne i finansowe przeszkody;efekt-to m.in zmarnotrawiony potencjał,rozczarowanie i głęboka frustracja… i tak ostatnio rozważam – może zamiast sięgać od razu wysoko,marzyć o głębokich przemianach,kontestować rzeczywistość – lepiej zacząć od
maleńkiego „poletka” wokół siebie. Gdyby każdy z nas – zamiast narzekać – zmienił na lepsze choć mały drobiazg w swoim najbliższym otoczeniu – skala poprawy pewnie niejednego mogłaby miło zaskoczyć 🙂 Niby takie oczywiste, niby takie proste… wymaga jednak minimmum zaangażowania własnego. Tak na dobry początek – od czegoś trzeba zacząć!
… a Salonik jest w moim odczuciu przykładem na takie właśnie pozytywne zmiany – otwarta i szczera wymiana poglądów na ważne lokalnie kwestie + na dokładkę całkiem sporo 🙂 własnego zaangażowania.
I bardzo dobrze, że powstał Otwarty Salonik Polityczny. Nowe ciało, nowa jakość,”młoda krew”, nowe pomysły, świeży zapał. Tylko bardzo proszę wszystkich uczestników saloniku byście sami stworzyli swoją tożsamość bez pomocy żadnych radnych czy polityków, którzy z pewnością będą zabiegać o Wasze względy i przychylność. W Waszej niezawisłości od obecnej raciborskiej polityki widzę sukces gdyż wielu młodych ma dość obecnej rady i radnych (polityków) a jeśli zaczniecie „puszczać oczka”do któregoś …
…z nich lub faforyzować to będziecie na spalonym. Obecni radni będą chcieli się dzięki Wam wypromować (a to was popierając,a to zachęcając na jakieś spotkania itd). To co obecnie robicie ma wielkie szanse na wsaniałe owoce dla wszystkich mieszkańców. Budujcie razem nową jakość ( jakość ludzi młodych, ambitnych, mających głowę na karku i znający problemy tego miasta). Leszku, Dawidzie, Robercie i wielu tym ruchem zainteresowanych – TRZYMAM ZA WAS KCIUKI!!!