31 maja obchodzimy ŚWIATOWY DZIEŃ BEZ TYTONIU. Hasło ogłoszonej akcji przez WHO brzmi PŁEĆ A TYTOŃ. W 2007 roku 48 proc. dorosłych Polaków przyznało, że pali lub paliło w obecności dzieci.
Natomiast 27 procent, przyznaje, że czyni to także w obecności kobiet w ciąży. Większość rodziców nie chroni dzieci przed mimowolnym wdychaniem dymu tytoniowego w domu. W Polsce aż w 67% gospodarstw domowych dzieci biernie palą tytoń. W krajach skandynawskich odsetek ten jest wielokrotnie niższy (w Finlandii–8%, w Szwecji–15%). Narażenie dzieci na dym tytoniowy w domach i miejscach publicznych jest znacznie częstsze niż niepalących dorosłych. Wskazują na to zarówno wyniki omawianych już ogólnopolskich badań ankietowych przeprowadzonych wśród dzieci w 1999 roku i dorosłych w 2007 roku, jak i międzynarodowych badań biochemicznych przeprowadzonych także w Polsce. Zawartość nikotyny we włosach dzieci narażonych w domu na dym tytoniowy jest wyższa niż u ich niepalących matek, co wynika z raportu WHO. W Polsce każdego roku rodzi się ponad 100 tys. dzieci, które podczas pierwszych 9 miesięcy istnienia w łonie matki narażone są na działanie setek niszczących zdrowie związków chemicznych zawartych w dymie tytoniowym. Dzieci te wolniej rosną w łonie matki, rodzą się z cechami niedorozwoju (przeciętnie masa urodzeniowa niższa o 200-400 g), są znacznie gorzej przygotowane do samodzielnego życia, mają mniejszą szansę na normalne, zdrowe życie. 60% małych dzieci w Polsce jest zmuszonych przez oboje lub jednego z rodziców do biernego palenia. Badania naukowe, także w Polsce, jednoznacznie wskazują na częstsze nagłe zgony noworodków związane z biernym paleniem, a także astmę, schorzenia układu oddechowego i ucha środkowego u dzieci narażonych na bierne palenie.
Palenie przez kobietę w ciąży prowadzi do kontaktu rozwijającego się płodu z nikotyną. Dlatego u dziecka mogą wystąpić po porodzie objawy głodu nikotynowego (tak jak u palaczy rzucających palenie). Takie dzieci mogą więc urodzić się z objawami zespołu odstawienia nikotyny: są bardziej płaczliwe, niespokojne, gorzej śpią, mają zaburzenia funkcji przewodu pokarmowego. Na całe życie pozostanie u nich zwiększona tolerancja nikotyny. W przyszłości łatwiej uzależnią się od palenia papierosów – częściej niż dzieci matek niepalących stają się palaczami. Są bardziej skłonne do sięgania po papierosy we wczesnym wieku. Prenatalna ekspozycja na więc znaczący wpływ na wczesną inicjację tytoniową dzieci i używanie przez nie nikotyny w dorosłym życiu.
Dzieci mieszkające z osobami palącymi charakteryzuje 3-krotnie większe ryzyko stania się w przyszłości palaczami. Mieszkanie z osobami, które palą ma kluczowy wpływ na przyszłą postawę w stosunku do palenia u dzieci. Rodzice, dziadkowie i starsze rodzeństwo muszą zdawać sobie sprawę ze swojej roli w rej kwestii. Szczególnie matki, które same nie palą, dają swoim dzieciom najlepszą ochronę przed inicjacją tytoniową poprzez swoje poglądy dezaprobujące palenie.
PSSE w Raciborzu
/w/
Czytaj także: Upłynął kolejny Światowy Dzień Bez Tytoniu
Nasi sąsiedzi są rodziną zastępczą dla trójki małych dzieci. Zostali przeszkoleni, dostają na te dzieci ze starostwa niemałe pieniądze a w obecności tych maluchów palą. W mieszkaniu śm,ierdzi dymem. Czy nikt tego nie kontroluje?
Te dzieci na pewno stają się biernymi palaczami. To skandal Panie Starosto!.
Rodzice jak nie potraficie poradzić sobie z rzuceniem palenia to skorzystajcie tak jak ja z żoną z zabiegów BICOM
poradnia VITA MED na Wileńskiej – 4.05. / wyczytałem w oknie/.