W piątek, 30 lipca, na dwa dni przed ogólnopolskimi obchodami 66. rocznicy Powstania Warszawskiego, w siedzibie TMZR w Kuźni Raciborskiej odbyło się spotkanie, którego celem było upamiętnienie uczestników 63 dni walk.
Pomysłodawcą zorganizowania tej niewielkiej uroczystości był jeden z członków Zarządu TMZR – Eugeniusz Bocheński – hobbysta militariów i zwolennik upamiętniania ważnych dla naszego kraju rocznic (m. in. III Powstania Śląskiego, którego 90. rocznica przypadnie w maju 2011 r.).
Punktualnie o godz. 17:00 w Willi Schoenawa rozległ się dźwięk syreny alarmowej, symbolizującej początek warszawskiego zrywu. W chwilę potem głos zabrała Halina Wyjadłowska. – Dźwięk syreny budzi w nas, ludziach starszego pokolenia – złe skojarzenia. Przypomina, jak straszne były czasy, w których przyszło wówczas żyć ludziom. A spotkanie – prócz upamiętnienia ofiar wojny – niech stanie się oderwaniem od tych zadań, którymi Towarzystwo zajmuje się przez większość dni w roku – powiedziała przewodnicząca kuźniańskiego koła TMZR.
Po tych słowach z głośników popłynęły dźwięki jednego z najsłynniejszych powstańczych utworów – "Hej, chłopcy, bagnet na broń", po którym wiceprzewodniczący koła Bartosz Kozina wygłosił krótki referat prezentujący przyczyny, przebieg i skutki Powstania Warszawskiego. Słowom towarzyszyła prezentacja multimedialna przedstawiająca zdjęcia Warszawy z okresu okupacji.
Powstanie – jak zaznaczył wiceprzewodniczący Zarządu – znalazło odbicie nie tylko na kartach szkolnych podręczników czy w literaturze poświęconej tej problematyce. Sierpniowy zryw stał się również motywem przewodnim dla muzyków, jak choćby polskiej kapeli Lao Che, która wydała cały album poświęcony powstaniu, czy szwedzkiej grupy Sabaton, który wylansował jeden z popularnych w ostatnich dniach przebojów zatytułowany "Uprising". Kapela ta – a zarazem utwór, którego słowa były przetłumaczone na język polski – wywarła niemałe wrażenie na przewodniczącej Wyjadłowskiej.
W trakcie spotkania – gdy przyszedł czas na dyskusję – nie zabrakło innych – równie znanych – powstańczych kompozycji jak "Warszawskie dzieci", czy "Pałacyk Michla". – Ten utwór jest tak piękny, że aż się łza w oku kręci – powiedział nie kryjąc wzruszenia Eugeniusz Bocheński.
Na temat Powstania Warszawskiego (a szczególnie tego, czy jego wybuch był uzasadniony, czy też nie), od wielu lat krążą najrozmaitsze opinie. – TMZR – mówiła Halina Wyjadłowska – daleki jest od wydawania ocen na ten temat. Tym niech się zajmują historycy. Nie jest naszą rolą wypowiadanie się w tej kwestii. Jako Towarzystwo mamy zupełnie inne cele. A jeśli chodzi o dzisiejsze spotkanie, to miało ono za zadanie oddanie hołdu uczestnikom, a jednocześnie ofiarom tego tragicznego w skutkach wydarzenia.
Warto jeszcze zaznaczyć, że spotkaniu towarzyszyła mini wystawa rekwizytów związanych z omawianych tu wydarzeniem. Nie zabrakło więc biało-czerwonej flagi, żołnierskich hełmów, replik broni, a nawet czasopism czy książek, jak choćby "Powstanie `44" autorstwa brytyjskiego historyka Normana Daviesa.
Czy tego rodzaju przedsięwzięcia będą kontynuowane? – Spotkanie było dobrze pomyślane i należycie przeprowadzone. Myślimy, że na stałe wpisze się do naszego kalendarza imprez. Obchody Powstania Warszawskiego już dawno temu wyszły poza stolicę, więc nie widzimy przeszkód, byśmy również w Kuźni oddawali hołd bohaterom tamtych dni – zaznaczył sekretarz koła Marcin Gałuszka-Biernacki. Ostatnim punktem piątkowych uroczystości było złożenie wiązanki kwiatów na płycie Pomnika Zwycięstwa.
/BaK/