Na blisko 10 tys. zł wyceniła mieszkanka posesji przy gimnazjum nr 5 straty spowodowane piłkami wpadającymi ze szkolnego boiska do jej ogrodu. – To przesadzona suma, nie sądzę, by dyrektor zapłacił – uważa prezydent Lenk, który wzywa do polubownego załatwienia sprawy.
Na posiedzeniu komisji gospodarki miejskiej powrócił ciągnący się od pewnego czasu spór między mieszkanką ul. Warszawskiej a szkołą. Kobieta zdenerwowana ciągle wpadającymi do jej ogrodu piłkami, oceniła szkody jakie spowodowały oraz koszty jakie musiała ponieść zabezpieczając posesję, o czym powiadomiła listownie przewodniczącego komisji Henryka Majnusza.
– Byłem tam kilka razy obejrzeć jak to wygląda. Jak wysokie musiałoby być ogrodzenie, aby te piłki nigdy przez nie nie przelatywały? – powiedział Majnusz. Przewodniczący poinformował, że kobieta wyceniła koszt ogrodzenia na 7,5 tysiąca, a z dodatkowymi kosztami prawie na 10 tys. złotych. – Ze swojej strony zrobiliśmy wszystko co można było zrobić. Są zamontowane piłkochwyty. Po ostatnich skargach znów podnieśliśmy o 2,5 metra ogrodzenie. Kiedyś miało 2 metry, w tej chwili ponad 12. Więcej już się nie da, bo wyższa konstrukcja zagrażałaby bezpieczeństwu – potwierdził Mirosław Lenk.
Zdaniem prezydenta zdarzenia takie, jeśli mają miejsce, to już dużo rzadziej i są wynikiem przypadku a nie złośliwego działania. – Wszyscy wiedzą, że ta pani piłek nie oddaje, a kto chce tracić sprzęt? Poza tym popołudniami szkoła zatrudnia instruktora dbającego o zachowanie młodzieży korzystającej z boiska. Urzędnik poinformował, że stroną w tym sporze nie jest ani on, ani komisja, ale dyrektor gimnazjum. – Jeśli nie załatwi tego polubownie z dyrektorem Malinowskim, zawsze przysługuje jej prawo wniesienia sprawy o odszkodowanie do sądu. Ja nie sądzę, żeby dyrektor się zdecydował na zaspokojenie tego roszczenia, bo jest moim zdaniem grubo przesadzone – stwierdził.
Zarówno prezydent, jak i przewodniczący, zgodzili się, że spór powinien być rozwiązany polubownie. – W pełni rozumiem tą panią, ale takie rzeczy będą od czasu do czasu się zdarzały. Może już za bardzo się wyczuliła na takie sytuacje i wszystkich traktuje jak łobuzów? Czasem trzeba przeprosić, czasem się uśmiechnąć, niech pan dyrektor spotka się z nią przy kawie i porozmawia – zakończył Majnusz i zadeklarował, że postara się doprowadzić do spotkania stron i załagodzenia sporu.
/ps/
————————————
REKLAMA:
G Data AntiVirus 2011
G Data AntiVirus 2011 gwarantuje najwyższy poziom ochrony podczas przeglądania stron WWW. Rozpoznaje i blokuje wirusy, rootkity, robaki, spyware, trojany, backdoory. Chroni Twoją prywatność podczas wykonywania płatności on-line blokując wszelkie próby wyłudzenia danych. Uniemożliwia zainfekowanie systemu , dzięki czemu komputer działa szybko i stabilnie.
Cena w SOFT-ib : 109 zł
(Cena na dzień 22.10.10)