Radny Leon Fiołka skrytował podczas sesji rady powiatu brak działań miasta i powiatu w kierunku poprawy sieci komunikacyjnej i stanu infrastruktury drogowej. Zarzucił zwłaszcza brak starań o powstanie obwodnicy. – Powiatu na to nie stać, ale jak ktoś rozpocznie, to wspomożemy – usłyszał w odpowiedzi od starosty
Fiołka przypomniał, że zarówno powiat, jak i miasto w swoich strategiach rozwoju jako słabe strony wymieniły niezadawalający stan dróg, niedrożny układ transportowo – komunikacyjny, utrudnienia w dojeździe do Raciborza i innych miast w województwie, do autostrady, niską przepustowość przepraw mostowych.
– Konieczne są więc inwestycje w infrastrukturę komunikacyjną. A zadanie strategiczne wpisane w dokument brzmi "wspieranie działań na rzecz budowy obwodnicy Raciborza – przytaczał kolejne zapisy powiatowej strategii rozwoju na lata 2008-15.
Radny zauważył, że strategie opracowywane były w okresie, kiedy rzeczywistość komunikacyjna była jeszcze znacznie lepsza niż obecnie. – Bez budowy nowych dróg nie bedzie rozwoju społecznego i gospodarczego, nie przyciągniemy inwestorów, nastąpi stagnacja – mowił. Przypomniał, że dotychczas oprócz drogi między Oborą a Markowicami nie wybudowano żadnej nowej drogi i przestrzegł, że kiedy ruszy budowa zbiornika Racibórz, nasze ulice zupełnie się zakorkują
– W sprawie obwodnicy dla naszego miasta nie możemy podskakiwać jak koguty, musimy walczyć jak lwy – zaapelował. Swoje wystąpienie zakończył wnioskiem, by wspólnie z władzami miasta przedstawić stan prac koncepcyjnych obwodnicy z ewentualnymi rozwiązaniami alternatywnymi, prowadzone działania na rzecz jej budowy i wskazanie realnych perspektywy jej powstania.
– Mówienie, że jest gorzej niż było to zabieg pod publiczkę i nieprawda. W tym czasie naprawdę się wiele zmieniło – nie zgodził się z zarzutami przedmówcy starosta, przypominając jednocześnie kolejne remonty: – droga 919 łącznie z mostem na Uldze, Rondo Zamkowe, Reymonta, drugi most, odcinki obwodnicy zachodniej. – Naprawdę przez te kilka lat wiele zrobiono – zapewnił.
– Panu głównie chodzi o obwodnicę Raciborza – odniósł się z kolei do głównego tematu interpelacji starosta. – Oczywiście mamy ją wpisaną w strategię. Gdyby ta droga miała powstać, to będzie albo wojewódzka albo krajowa. Jeżeli ktoś rozpocznie budowę, będziemy wspierać, np. radą. Ale nie finansowo, bo nas na to nie stać.
Zdaniem Hajduka w wyborze finansowania poszczególnych inwestycji, jej wykonawca bierze m.in. natężenie ruchu. – Nam się wydaje, że Racibórz jest zakorkowany i nie można jeździć. Wystarczy pojechać np. do Rybnika, by się przekonać że gdzie indziej jest gorzej. Jeżeli marszałek ma do wydania określone środki to wiadomo, że wybierze budowę drogi tam, gdzie ruch jest większy.
Starosta nie widzi realnych szans na powstanie obwodnicy w ciągu kilku najbliższych lat. – Jeżeli ktoś powie, że powstanie w ciągu 4 lat, to mówi nieprawdę. To jest niemożliwe. Relanie patrząc, w ciągu 10 lat odcinek może powstać – zakończył starosta.
/ps/