Przedsiębiorstwo Komunalne Sp. z o.o. w Raciborzu wychodzi naprzeciw społecznym stereotypom zatrudniając kobiety na stanowiskach kierowcy autobusu. Jedną z nich jest Aldona Zaczyk, która przyznaje, że na początku było jej ciężko.
Głęboko zakorzenione stereotypy związane z postrzeganiem kobiet i mężczyzn na rynku pracy wciąż przypisują kobiecie rolę matki i strażniczki domowego ogniska. Pomimo, że na drodze stoi tradycja i społeczne przyzwyczajenie, część pań nie boi się spróbować sił w zawodach zdominowanych przez płeć przeciwną. Powielany przez lata stereotyp, że kobiety są gorszymi kierowcami, niż mężczyźni został przełamany przez panie, które podjęły się pracy kierowcy autobusu PK . – Obecnie pracują tutaj 3 panie. Ja byłam pierwsza i teraz bardzo cieszę się z tego, że tutaj pracuję. Na początku owszem, było trudno, ale teraz, po trzech latach uważam, że lepiej kieruje się autobusem niż autem – mówi Aldona Zaczyk, jedna z kobiet, która pracuje w Przedsiębiorstwie Komunalnym w Raciborzu jako kierowca autobusu.
Jak było na początku? Czy ze strony pasażerów zdarzały się jakieś niemiłe uwagi? – Jak przyszłam to byłam pierwszą kobietą kierowcą w Raciborzu. Sami kierowcy z mimo że wiedzieli, że przyjdę, byli bardzo zaskoczeni. Kiedyś miałam taką śmieszną sytuację, że dwóch pasażerów siedzących na przystanku widzących, że wsiadłam za kierownicę zawołali: "A pani nie zaczeka na kierowcę?". Do dzisiaj kierowcy się z tego śmieją i traktują jako dobry dowcip, ale ogólnie nikt nigdy nie wysiadł dlatego, że kobieta jedzie. Pasażerowie raczej w sposób pozytywny byli zaskoczeni. Dużo pasażerów mówi, że kobiety są spokojniejsze za kierownicą, lepiej jeżdżą – odpowiada na pytanie Aldona Zaczyk.
Przyznaje również, że na początku było ciężko. Przerażająca była wielkość tego pojazdu, ale zawsze mogła liczyć na pomoc kolegów z pracy. Mężczyźni ustępowali jej na początku, starali się żeby miała taki autobus, który nie będzie stwarzał problemów. Czy kobiety jeżdżące autobusami mogą liczyć na jakieś przywileje ze strony innych kierowców lub przełożonych? – Kierowcy tirów zawsze nam ustępują. Jak widzą kobietę, która nie może się wydostać z podporządkowanej, przepuszczą nas. Pod tym względem na pewno nam jest łatwiej. Ze strony przełożonych jesteśmy traktowane tak jak pozostali pracownicy. Jedynym udogodnieniem są ustawione zmiany ze względu na dzieci, bo wszystkie je mamy. Pracujemy na wszystkie zmiany oprócz nocek, to też ze względu na dzieci. Z ulg to tylko tyle. A tak to mamy wszystkie zmiany, wszystkie linie, wszystkie autobusy. Nie ma autobusu którym bym nie pojechała – mówi Aldona Zaczyk.
Każdy kierowca, niezależnie od płci, zmaga się z tymi samymi problemami. Przeszkody i usterki nie dzielą się na te, które przytrafiają się kobietom oraz na te przypisane jedynie mężczyznom. Problemy pojawiają się w trudnych warunkach atmosferycznych – śnieżyce i deszcz utrudniają jazdę wszystkim kierowcom. Korki, przystanki znajdujące się blisko siebie, wymagają od kierowcy nie lada cierpliwości. Nagłe hamowanie, skomplikowane manewry są źródłem stresu dla każdego kierowcy. Pierwszorzędną rolę odgrywa tu odporność psychiczna, a nie płeć. – To jest bardzo ważne. Trzeba skupić się na drodze, bo przez przypadek można pojechać zupełnie gdzie indziej. Mam czasem tak, że ruszam i zastanawiam się jaką linią jadę, żeby przypadkiem nie skręcić gdzieś indziej – opowiada.
Czy taka praca jest ciężka? Aldona Zaczek wcześniej pracowała jako krawcowa. Nigdy wcześniej nie myślała o tym, że mogłaby być kierowcą autobusu. Jednak kiedy otrzymała taką ofertę z Urzędu Pracy, nie zawahała się ani chwili. Prawo jazdy zdała za pierwszym razem i została przyjęta do Przedsiębiorstwa Komunalnego . Czy z perspektywy czasu uważa że to był dobry wybór i czy praca ta jest ciężka dla kobiety? – W tej chwili już nie, ale na początku tak. Teraz mam już mały autobus, ale zawsze miałam jeden z większych więc pierwszy moment wejścia do autobusu był przerażający. Ta masa, wielkość… Jednak wbrew pozorom o wiele lepiej prowadzi się autobus niż małe auto osobowe. Gwarantuję, że większość kobiet, które spróbowałyby to powiedziałyby że lepiej się prowadzi. Jest tam o wiele większy zakres widoczności. Teraz z pewnością nie zamieniłabym mojej pracy na inną – mówi.
Czytaj również inne artykuły z cyklu "Kobiety w męskich zawodach":
/p/
Macie żle wpisane nazwisko Aldony.Ma byc ZACZYK A NIE ZACZEK!!!
Sliczna ona jest bardzo