Miasto planuje podwyższyć dyrektorom szkół liczbę godzin, które mają spędzać z dziećmi na lekcjach. Problem w tym, że zmniejszy to ilość lekcji dla innych nauczycieli-przedmiotowców. Są już pierwsi do zwolnienia.
Nowa uchwała podwyższająca ilość godzin, które dyrektorzy szkół mają spędzić z młodzieżą (na zajęciach dydaktycznych bądź opiekuńczo – wychowawczych) ma zostać przyjęta podczas majowej sesji rady miasta. W zależności od wielkości placówki i liczby klas, dyrektor w ramach swojego czasu będzie zobowiązany spędzać na zajęciach od 1 do 7 godzin więcej niż dotychczas. Dotyczy to również wicedyrektorów. Jak tłumaczy wiceprezydent Ludmiła Nowacka, ma to sprawić by zarządzający placówkami oświatowymi nie skupiali się wyłącznie na pracy administracyjno – organizacyjnej, a poświęcili się też pracy z dziećmi i młodzieżą – poznali ich potrzeby, możliwości, jak się czują i funkcjonują etc.
Na "techniczne" problemy wynikające z uchwały zwrócił uwagę radny Roman Wałach. Z wyrobieniem odpowiedniej liczby dodatkowych godzin mogą mieć problem dyrektorzy nauczający przedmiotów, z których ilość lekcji w tygodniu jest zbyt mała.
O wiele większym zagrożeniem wydaje się podział liczby godzin wśród kadry pedagogicznej danej szkoły. Dyrektor uczący np. historii, obejmując lekcje w klasie, automatycznie niejako "odbiera" te godziny historykowi. Dzieci jest w szkołach coraz mniej, klasy są mniej liczne, a plan lekcji obejmuje sztywną liczbę godzin. Pojawi się konieczność zwolnień.
Przyznała to nawet obecna na posiedzeniu miejskiej komisji edukacji szefowa raciborskiego ZNP Teresa Ćwik. Związki zawodowe nie wniosły żadnych zastrzeżeń do uchwały gdy była ona konsultowana, ale obawiają się większego bezrobocia wśród nauczycieli. – Dyrekcja jednej tylko szkoły przedstawiła nam plany zwolnienia pięciu nauczycieli oraz obniżenia wymiaru etatów dla dalszych jedenastu – poinformowała.
Zdaniem Ludmiły Nowackiej niż demograficzny powoduje, że są to konieczne koszty nie tylko utrzymania dotychczasowego poziomu nauczania, ale też dalszej poprawy bazy edukacyjnej. – Do tej pory mimo mniejszej liczby uczniów nie było dużych zwolnień. Chcemy utrzymać miejsca pracy dla nauczycieli – zadeklarowała.
/ps/
A Ludmiła się cieszy!
jest maj,piekna wiosna, ida wakacje,urlop w cieplych krajow to co sie nie cieszyc
Niezła Ta Pani Ludmiła
Likwidowac nalezy nadmierna liczbe urzedników w UM I UP i samorzadowców, od nauczycieli, kmioty, wara wam!