Akcja "Zerwijmy łańcuchy" zorganizowana zostanie w naszym mieście po raz drugi. W tym roku odbędzie się pod hasłem "Bądź bratem – nie katem". Podczas happeningu odbędzie się także konkurs i quiz na temat akcji.
Akcja "Zerwijmy Łańcuchy" jest organizowana w naszym mieście po raz drugi. Odbędzie się 23 września na Rynku w Raciborzu. Koordynatorami akcji są Alicja Lechowicz oraz Jan Mazur. Od stycznia 2012 roku Ustawa o ochronie zwierząt stanowi, że „Zabrania się trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin w ciągu doby lub powodujący u nich uszkodzenie ciała lub cierpienie oraz niezapewniający możliwości niezbędnego ruchu. Długość uwięzi nie może być krótsza niż 3 m”. Nie wszyscy jednak stosują się do tego przepisu.
W XXI wieku znamy już humanitarne sposoby bezpiecznego dla otoczenia trzymania zwierząt. Dlatego w centrach największych polskich miast ustawiamy budy, do których każdy, kto tylko zechce, może się na kilka minut przywiązać – by zobaczyć, jak wygląda świat z perspektywy psa łańcuchowego, jak wycieńczające, koszmarnie nudne i bezsensowne jest życie na 2 metrach kwadratowych. Większość osób biorących udział w akcji jest zaskoczona ciężarem takiego łańcucha – to po prostu trzeba poczuć na własnej szyi. Organizatorzy akcji będą więc proponować przechodniom, by przywiązali się do psiej budy.
Program happeningu "Zerwijmy łańcuchy" (23.09):
godz. 12:00 – rozpoczęcie akcji Zerwijmy Łańcuchy
godz. 12:15 – rozpoczęcie konkursu plastycznego dla dzieci do lat siedmiu pt. Psie miejsce
godz. 13:00 – konkurs „Kalambury” pt. Psie potrzeby
godz. 13:45 – zakończenie konkursu plastycznego
godz. 14:00 – ogłoszenie wyników i rozdanie nagród w konkursie plastycznym
godz. 14:30 – Quiz na temat akcji Zerwijmy Łańcuchy
godz. 15:00 – Zakończenie akcji
/p/
ja tam bym zamiast takich akcji jechal na partyzanta i po prostu rozcinal lancuchy tych psow…. a nie jakies akcje uswiadamiajace, kogo to ma uswiadomic? dziadka co ma 80 lat i trzyma psa na lancuchu bo zawsze tak trzymal? kazdy myslacy czlowiek raczej takie rzeczy rozumie…
ja do akcji rozcinania łańcuchów chętnie się przyłączę. właścicieli przykutych psów bym wiązał na rynku tak na publiczne ośmieszenie. akcja bardzo potrzebna! szkoda tylko, że rok temu nikt z przechodniów tą akcją się nie zainteresował:( widac w naszej okolicy mieszkają same buraki.