– Niech pan naliczy jak największe – radzą prezydentowi mieszkańcy po tym, jak zapowiedział egzekwowanie kar od wykonawcy remontu ulic Warszawskiej i Wileńskiej. Ludzie są zdegustowani jakością wykonanych prac.
Nałożenie kar wynikających z umowy za niedotrzymanie terminu zakończenia remontu zapowiedział Mirosław Lenk podczas spotkania z mieszkańcami Nowych Zagród w Gimnazjum nr 5. 12 listopada władze miasta spotykają się z przedstawicielami firmy Skanska, odpowiedzialną za remont. – Wielokrotnie sprawdzaliśmy postęp prac, i choć wyglądało to inaczej, to wszystko szło zgodnie z harmonogramem. Mieli czas od wiosny, teraz okazuje się, że są usterki: źle wykonane krawężniki, nad które wystaje asfalt. Może to wina podwykonawcy, któremu zlecono część prac, ale my będziemy dochodzić kar umownych za niedotrzymanie terminu i usunięcia usterek na koszt wykonawcy – zapewnia prezydent.
– To co tam zrobili to żenada. Przez długi czas nic się tam nie działo. Rozstawili pachołki, a przejeżdżając tędy nie było widać by ktoś pracował. Nic tylko pałę wyjąć i wygarbować skórę – nie krył oburzenia jeden z mieszkańców, wyliczając kolejne niedociągnięcia przy remoncie. Prezydent bronił się, iż nie było jeszcze odbioru, a w trakcie trwania prac nie sposób było przed położeniem asfaltu właściwie ocenić poziomu krawężników. Mimo to miasto będzie domagać się finansowego zadośćuczynienia od firmy Skanska. – Nałóżcie tak wysokie kary, jak tylko się da – zaapelował mężczyzna.
Paweł Strzelczyk
_____________________________
zobacz także:
w G5 prezydent wysłuchał bolączek mieszkańców Nowych Zagród
W czwartek odbyło się kolejne z tegorocznych spotkań z mieszkańcami. W Nowych Zagrodach m.in. chcą remontu Słonecznej i Waryńskiego, spokoju na Żwirki i Wigury, tradycyjnie też uskarżano się na wodę zalewającą piwnice
Żeromskiego jednak w dwóch kierunkach?
W październiku informowaliśmy, że na na odcinku ul. Żeromskiego (od Słowackiego do Wyszyńskiego) władze chcą puścić ruch tylko w jednym kierunku. Teraz jednak prezydent wycofuje się z tego pomysłu.
Skoro asfalt jest zbyt wysoko, to znaczy, że i warstwy, które są pod spodem są zbyt wysoko położone. Frezowanie tylko jednej, najwyższej warstwy nie załatwi problemu, tylko kosmetycznie dopowadzi do należytego wyglądu – a nie należytego wykonania. W świetle informacji o nienależytym wykonaniu, odbiór bez pobrania próbek przekroju przez wszystkie warstwy w miejscach, które będą poprawiane, wydaje się być świadomym nadużyciem ze strony magistratu. Jeśli tak będzie i poprawki zostaną odebrane wyłącznie dlatego, że będzie wyglądało OK, a pod spodem – nie wiadomo, bo nie zostaną pobrane próbki – to powinny polecieć głowy. A myślę, że aby odsłonić krawężniki, nikt nie będzie zrywał kilku warstw. I czy to nie ta droga, która miała znacznie wydłużony czas realizacji, który usprawiedliwiał prezydent?
A sprawa była przecież nagłąśniana przez media już duzo wcześniej – to prezydent się nie kwapił nic z nią zrobić. Teraz miasto stracioło kupę czasu, a kolejno straci pieniądze, bo nie sądzę, żeby wygrało z tak dużą firmą, jak Skanska. Swoją drogą, nie mogę uwierzyć, że Skanska tak spartoliła sprawę.
No kurde, zepsuli, niech poprawią
Nie rozumię pretensji, nawierzchnia wygląda przyzwoice. A że się trochę termin przeciągnął, to tak, kara być powinna..
– firma szwedzka – ,,wygryza,, ostatnio w Polsce wszystkich konkurentów, widać nawet ,,rodzimego Trawińskiego, ale z chytrości tracąc renomę. A, ze Wileńska to ulica szczególna, bo przeciez przy niej mieści sie ,,siedziba bossa naszego,, tym bardziej odbiór winien być dokładny, głeboki i pełny a ,,fuszerka,, ukarana jak na ,,[b]zart z bossa[/b],, przystało …
teraz sie lenk obudział, a firma partoliła sprawę krok po kroku.