Po północy dyżurny straży pożarnej odebrał zawiadomienie o wypadku na drodze z Raciborza do Pietrowic. Służby posłane na pomoc nie znalazły we wskazanym miejscu śladu świadczących o zdarzeniu.
– Według normalnych procedur na miejsce zdarzenia zostały posłane dwa zastępy, gdyż telefonujący poinformował, iż w wypadku brały udział dwa pojazdy, z których jeden dachował. Samochody przejechały całą trasę nie znajdując nic, co wskazywałoby na wypadek – relacjonuje Stefan Kaptur z raciborskiej straży pożarnej.
Jak się okazało, był to fałszywy alarm. Nie pierwszy zresztą, gdyż dowcipnisie angażują służby nader często. – Nic się nie ukryje, wszystkie rozmowy są rejestrowane. Zgłosimy sprawę policji, by ta ustaliła sprawcę – zapowiada oficer straży.
/ps/
———————————————-
zobacz także:
Chałupki: rozszczelnienie cysterny z rakotwórczym benzenem
Plutony chemiczne z Gliwic i Kędzierzyna-Koźla oraz zastępy PSP z Raciborza skierowano do akcji w Chałupkach.
Wymuszenie pierwszeństwa powodem kraksy koło Mechanika
Do groźnie wyglądającego wypadku z udziałem peugeota i citroena doszło krótko po południu na skrzyżowaniu Armii Krajowej, Zamkowej i Bosackiej.