Dzieci spędziły całą noc na „Zielonym Wzgórzu”

Tym razem uczestnicy Nocy z Andersenem w bibliotece mieli okazję poznać przygody Ani z Zielonego Wzgórza.

Spędzenie nocy w bibliotece jest niczym wkroczenie do innego, magicznego wymiaru. Pomiędzy bibliotecznymi regałami zmianie ulegają nudne zasady rządzące  na co dzień, ustępując miejsca nieograniczonej wyobraźni. Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Raciborzu już od 12 lat gwarantuje całonocne emocje w ramach Nocy z Andersenem. Co roku, z okazji urodzin słynnego duńskiego baśniopisarza, zaprasza dzieci do wspólnej zabawy. Zmieniają się motywy przewodnie – bawiono się już m.in. w damy i rycerzy, detektywów, młodych czarodziei – nie zmienia się gwarancja dobrej zabawy wśród książek.

- reklama -

 

W tym roku biblioteczną noc spędzono na Wyspie Księcia Edwarda, gdzie w domu na Zielonym Wzgórzu mieszka Ania Shirley. O godzinie 18.00 drzwi biblioteki zamknęły się za ostatnimi „normalnymi” czytelnikami, tym samym oficjalnie rozpoczynając XII Noc z Andersenem. Na rozgrzewkę zaproszono wszystkie dzieci do zabawy pt. „Ra-ta-ta-tum” – szybka, głośna zabawa integracyjna, idealna do przełamania pierwszych lodów. Pierwsza godzina była również dobrą okazją do bliższego poznania bohaterki wieczoru, kim była Ania, jaki miała kolor włosów, o czym marzyła. Czas do ciepłej kolacji umilił „Łańcuch skojarzeń”, gra w której liczy się duża wyobraźnia.

 

 

Zielone Wzgórze na co dzień zamieszkuje Ania wraz z dwójką opiekunów. Często jednak możemy tam również spotkać jej najlepszą przyjaciółkę Dianę Barr oraz łobuza imieniem Gilbert, który nie raz dał się rudowłosej we znaki  w szkole. Każdy z tej trójki patronował jednej z trzech grup na które podzielono uczestników Nocy. W grupach dzieci bawiły się tak jak mogli bawić się ich rówieśnicy w czasach, w których przyszło żyć bohaterom powieści Lucy Montgomery. Oprócz uniwersalnych w  każdym miejscu i w każdym czasie zabaw zręcznościowych, zajęto się ozdabianiem kruchych ciasteczek oraz projektowaniem sukienek na wszystkie okazje. Ania Shirley słynnie z bogatej wyobraźni oraz zamiłowania do teatru. Goście na Zielonym Wzgórzu z równym entuzjazmem podeszli do odgrywania scen z powieści, której jest bohaterką.

Ostatnim punktem programu był „Koncert na Zielonym Wzgórzu”. Oczy wszystkich zwróciły się ku ekranowi dużego telewizora, gdzie widniały słowa piosenek. Wspólnymi siłami odśpiewano współcześnie znane przeboje, przy czym niektórym trudno było powstrzymać się od energicznego podrygiwania w rytm. Dla wielu jednak karaoke było ostatnią atrakcją na jaką zdołali wykrzesać z siebie większą energię. Nadszedł czas na rozłożenie śpiworów, przebrania się w wygodne piżamy i zaśnięcia w otoczeniu książek.

/p/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj