Biskup opolski Andrzej Czaja o osobach żyjących w związkach niesakramentalnych, ich miejscu w kościele i szansach.
Na temat miejsca w kościele katolickim osób żyjących w związkach partnerskich, konkubinatach, bez ślubu kościelnego z Andrzejem Czają, ordynariuszem opolskim rozmawiała Hanna Honisz. Poniżej przedstawiamy fragment wywiadu:
KAI: Czy osoby żyjące w związkach niesakramentalnych mają swoje miejsce w Kościele?
Bp Andrzej Czaja: Ojcowie Soboru Watykańskiego II w konstytucji dogmatycznej Lumen Gentium określają Kościół jako „zgromadzenie tych, którzy z wiarą spoglądają na Jezusa”. Dlatego osoby żyjące w związkach niesakramentalnych, jeśli tylko wierzą i dbają o żywą więź z Bogiem, jak najbardziej należą do Kościoła, do tego Bożego Domu, który sam Bóg założył z myślą o naszym zbawieniu. Ich stan trwania w grzechu nie wyklucza przynależności do społeczności Kościoła. Przecież święty Kościół jest społecznością grzeszników, ustanowiony dla nas ku nawróceniu i świętości. W przypadku ludzi żyjących w związkach niesakramentalnych brak łaski uświęcającej poważnie rzutuje na ich możliwość czerpania z dziedzictwa łaski i prawdy. Nie czyni ich jednak gorszymi przed Bogiem, w znaczeniu bycia członkami drugiej kategorii w Kościele.
W dalszej części rozmowy padają pytania m.in. na czym polega obecność takich osób w kościele, czy kościół nie zamierza liberalizować stanowiska wobec ludzi trwających w grzechu i czy będą one zbawione. Jeśli chodzi o to ostatnie, biskup nie wyklucza takiej możliwości.
Pełny wywiad na stronie opole.gosc.pl
oprac. /ps/
—————————————————
zobacz także:
Biskup Andrzej Czaja "Szczerze o Kościele"
Ordynariusz opolski w książce-wywiadzie na 304 stronach prezentuje swe poglądy na m.in. związki kościoła z polityką, kult relikwii czy Jana Pawła II.
i nie chcę waszego zbawienia, panowie w sukienkach 🙂
Ale też pytanie mam: czy panowie w sukienkach będą zbawieni???
szalone te czapki po cukrze – zbawienne – na bank …. wesołych 🙂
kocham sukienki 🙂
a ja mam pytanie czy taki proboszcz zyjoncy w niesakramentalnym zwionzku, nadmieniam ze bardzo bliskim zwionzku z kucharkom bendzie zbawiony ???? Proszem pana biskupa o odpowiedz
Aaaa – probożdż żyjoncy – to oczywiście tak 🙂
ja tam zbawiam się zawsze do łez – przy KMN….
Zapraszamy do głosowania na Największy Absurd KK. Pretendentami do tytułu są niesamowite pomysły Dealerów śmiało mierzące w zdrowy rozsądek i utwierdzające ich w poczuciu doskonałej kontroli nad Uzależnionymi od „Zbawienia”.
http://www.czarnymwczarne.pl/index.php/component/k2/item/26-sonda
Proboszcz czy ksiądz nie musi martwić się o zbawienie po śmierci, bo on juz za zycia z taką kasą czuje się jak w raju. Dlatego też może bezykać kogo chce – od kucharek przez dziewczyny ze scholi aż po małych chłopców.
Taki temat tylko w tej polskiej katolickiej bidzie.Za granicą nikt by się takimi bzdetami nie zajmował.Na świecie myśli się o rzeczach doczesnych,pracą,drogami,godnym życiu !A u nas ŚREDNIOWIECZE .Jest OK:)