Przesyłka do Rafako powędrowała do spalarni w Dąbrowie Górniczej
Straż Pożarna już w piątek w późnych godzinach popołudniowych rozwiązała sprawę tajemniczej przesyłki do Rafako. Kapitan Straży Pożarnej z Po przyjeździe lekkiego wozu ratownictwa chemicznego z Bielska, mundurowi w ubraniach ochronnych i sprzętem zabezpieczającym drogi oddechowe i ze sprzętem do detekcji niebezpiecznych związków chemicznych zapakowali przesyłkę do hermetycznie zapakowanego pojemnika i pojechali z tajemniczą przesyłką do spalarni tego typu przedmiotów w Dąbrowie Górniczej. Substancja nie została zidentyfikowana, ale ratownicy wykluczyli, że jest to substancja typu wąglik. Dwóm pracownikom Rafako, którzy gorzej się poczuli podczas otwarcia przesyłki pomocy udzielili ratownicy medyczni, ale nie było konieczności ich hospitalizacji.
/l/
———————————————————-
Czytaj również:
Tajemnicza przesyłka w Rafako
Ćwiczenia czy prawdziwe zagrożenie? Na miejsce wysłano lekki wóz ratownictwa chemicznego z Bielska.
Co wyjaśniono??? NIC NIE WYJAŚNIONO!!! Nadal nie wiadomo NIC o tej przesyłce.
Faktycznie Pan/Pani Redaktor/ka wyjaśnił/a. Po co piszecie takie bzdury?
z takich wyjasnien to i prokurator bedzie zadowolony
Pewnie nie było to nic takiego, a 2 chłopa i tak zemdlało, hahaha!