Już kilkudziesięciu seniorów zgłosiło chęć brania udziału w zajęciach uniwersytetu III wieku jaki powoli rozkręca się w gminie Nędza. Ma być filią raciborskiej uczelni.
– Chcemy rozruszać nasze umysły! – śmieje się Eleonora Czekała z koła emerytów w Nędzy. O tym, że Nędza ma bardzo aktywnych seniorów wiadomo nie od dziś. To tu prężnie działa koło emerytów i rencistów, Stowarzyszenie Kobiet Aktywnych, które skupia przede wszystkim panie z dojrzalszym wieku. Jesienią, po wyborach samorządowych, swoją działalność ma też rozpocząć Gminna Rada Seniorów. Seniorzy sami chętnie organizują przeróżne imprezy i spotkania albo z sercem włączają się w inicjatywy organizowane przez inne jednostki.
O powołaniu uniwersytetu III wieku seniorzy z Nędzy myśleli już od jakiegoś czasu. Do pomysłu zapalił ich Adam Grzybowski, słuchacz uniwersytetów trzeciego wieku w Raciborzu i Kuźni Raciborskiej. To on na spotkaniach opowiadał o organizacjach działających po sąsiedzku i zachęcał do utworzenia podobnej również w Nędzy. – Pomyśleliśmy, że faktycznie, że po co mamy jeździć poza gminę, skoro możemy mieć taki uniwersytet na miejscu – stwierdza przewodnicząca nędzańskiego koła emerytów i rencistów Eleonora Czekała.
Podczas ostatniego spotkania osoby, które zadeklarowały już swoją chęć udziału w zajęciach, mogły zapoznać się ze statutem powstającej organizacji, z prawami i obowiązkami. Na najbliższym spotkaniu 10 października seniorzy spotkają się z Piotrem Klimą, który zakładał uniwersytet III wieku w Raciborzu.
Ci, którzy mają już doświadczenie i biorą udział w zajęciach uniwersytetów dla seniorów, bardzo je sobie chwalą i zachęcają wszystkich do uczestnictwa niezależnie od wieku. Wśród członków raciborskiej organizacji są osoby, które ukończyły 80 lat.
– Chcemy rozruszać nasze umysły! Mamy w planach organizować spotkania z ciekawymi ludźmi, specjalistami z różnych dziedzin – mówi pani Eleonora. – A poza tym, na deklaracjach członkowskich można było zaznaczyć swoje zainteresowania i na podstawie tego będziemy właśnie planować zajęcia i spotkania – dodaje.
Już teraz seniorzy wiedzą, że to na czym im będzie zależało w pierwszej kolejności to kurs komputerowy, lekcje języka angielskiego i niemieckiego. Już nawet udało się wstępnie umówić nauczycieli, którzy mogliby takie zajęcia poprowadzić. Eleonora Czekała jest pewna, że uniwersytet będzie się cieszył dużą popularnością. – Widzę, że takie spotkania sprawiają ludziom dużą radość. Panie mogą się wyrwać z domu, porozmawiać, pożartować, a nie tylko w domu, nie tylko w garnkach i patrzeć jeden na drugiego. Czasy się zmieniły i zmieniło się nastawienie ludzi. Kiedyś kobieta musiała siedzieć w domu, musiała ten obiad ugotować, dzieci wychować, mąż do pracy, mąż z gazetą, a ona dalej. Ale teraz widzę, że kobiety są już inne, w końcu zaczęły dostrzegać też i swoje potrzeby – uważa Eleonora Czekała.
Zajęcia na uniwersytecie miałyby się odbywać w piątki, prawdopodobnie dwa raz w miesiącu, w sali pod Gminnym Centrum Kultury przy ul. Strażackiej. Przyjść może każdy.
publ. /ps/