Przedsiębiorcy i dyrektorzy szkół zawodowych dyskutowali o współpracy. Obie strony przedstawiły swoje oczekiwania. Mówiono również o barierach we współpracy.
Blisko 70 osób, głównie przedsiębiorców, przedstawicieli instytucji i samorządu lokalnego, uczestniczyło w dzisiejszym spotkaniu rozpoczynającym proces szerszego powiązania szkolnictwa ponadgimnazjalnego z przedsiębiorcami. Spotkanie to kolejny etap planowanej od września 2015 r. reorganizacji sieci szkół zawodowych i technicznych w powiecie raciborskim. Reorganizacji, u podstaw której leży m.in. zwiększenie liczby praktyk u pracodawców oraz otwieranie kierunków nauczania zgodnych z ich oczekiwaniami. Prelegenci w oparciu o własne doświadczenia przedstawili możliwości, oczekiwania i bariery tego zagadnienia. Spotkanie rozpoczęli i uczestników przywitali starosta Ryszard Winiarski oraz Grażyna Wójcik dyrektor Agencji Promocji Ziemi Raciborskiej i Wspierania Przedsiębiorczości na Zamku Piastowskim w Raciborzu.
O szczegółach koncepcji reorganizacji szkół podległych Powiatowi Raciborskiemu, jej przyczynach, założeniach i szansach jakie stwarza informował wicestarosta Marek Kurpis. Podkreślił, że centra dają możliwość szybszego i bardziej elastycznego reagowania na potrzeby rynku pracy m.in. poprzez tworzenie klas wielozawodowych. Zaznaczył jak ważna jest szeroka współpraca i stały kontakt szkół z pracodawcami.
O oczekiwaniach i barierach związanych ze szkolnictwem zawodowym z perspektywy szkoły poinformował Sławomir Janowski dyrektor Zespółu Szkół Mechanicznych w Raciborzu. – Są to między innymi oczekiwania finansowe. Szkoły wymagają doposażenia, gdyż sprzęt na którym pracujemy nie odpowiada temu, na którym nasi absolwenci pracują w państwa firmach. My posiadamy maszyny, które mają 20 lat. Co z tego, że my nauczymy ich obsługi, jeśli później nie będą na nich pracować – zwrócił się do przedsiębiorców dyrektor ZSM. – Trzeba stworzyć platformę współpracy pomiędzy pracodawcami a szkołami zawodowymi. Chcielibyśmy aby nasi absolwenci posiadali praktyczne umiejętności do tego, aby w państwa pracować – dodał. Jako bariery wskazał m.in. koszty i brak korzyści finansowych po stronie pracodawców, niespójność przepisów, w oparciu o które działają szkoły i przedsiębiorcy czy biurokrację.
Maria Smyczek, dyrektor Cechu Rzemiosł Różnych w Raciborzu przedstawiła kluczowe aspekty rzemieślniczej nauki zawodu, zakończonej egzaminem czeladniczym, ze szczególnym odniesieniem do roli pracodawcy – szkolącego. Omówiła obowiązki leżące po stronie pracodawcy zatrudniającego pracownika młodocianego, te wynikające z przepisów prawe i te leżące w sferze wychowawczej czy socjologicznej. Przybliżyła kwestie związane z refundacją wynagrodzeń wypłacanych młodocianym pracownikom i składek na ubezpieczenie społeczne (Ochotnicze Hufce Pracy) oraz dofinansowania kosztów kształcenia przyznawanego po zakończeniu nauki zawodu. – Pracodawca ma względem pracownika młodocianego naprawdę sporo obowiązków. Konkurencja na rynku jest naprawdę spora i pracodawcy nie mają czasu żeby zająć się pracownikami. Przez to pracodawcy często zniechęcają się i rezygnują z zatrudniania pracowników młodocianych – mówiła dyrektor Smyczek. Zniechęcenie widać w statystykach. Te mówią jasno, że z roku na rok zmniejsza się liczba młodocianych pracowników oraz liczba pracodawców ich zatrudniających. Od 2004 do 2012 roku odnotowano spadek o 14 proc.
O pozytywnych doświadczeniach związanych z nauką zawodu u pracodawcy opowiedział Marian Koczwara, właściciel firmy ELMARKO-BUD w Raciborzu, przewodniczący Komisji Egzaminacyjnej Czeladniczo-Mistrzowskiej w Izbie Rzemieślniczej w Katowicach w zawodzie elektryk. W jego firmie zawód zdobyło już 22 uczniów. Jak podkreślił to model, który umożliwia pełny udział pracodawcy w przygotowaniu dobrze wykwalifikowanego pracownika pod konkretne wymagania firmy i skorzystanie z tych umiejętności w przyszłości.
Historię szkolenia pracowników młodocianych w RAFAKO S.A. przedstawiła Anna Zembaty – Łęska, dyrektor Biura Zarządzania Personelem w RAFAKO S.A. Przypomniała problemy spółki z pozyskaniem pracowników wykwalifikowanych po likwidacji szkoły przyzakładowej. Opowiedziała o konieczności odtworzenia kadr specjalistów i korzyściach z tego wynikających. – W 2000 roku zaprzestaliśmy kształcenia pracowników młodocianych. Zmusiła nas do tego przede wszystkim reforma oświaty. Przez dwa lata nie mielibyśmy naboru. Jednak już kilka lat później okazało się, że brakuje nam wykwalifikowanej kadry. Firma przystąpiła do odtworzenia szkolenia pracowników młodocianych. Dzieje się to we współpracy z Zespołem Szkół Mechanicznych. Od 2007 roku do dnia dzisiejszego wykształciliśmy już ponad 300 pracowników – opowiadała dyrektor. – Kształcenie odbywa się na podstawie analiz kadrowych – dodała. Zdaniem dyrektor Anny Zembaty-Łęskiej szkolnictwo zawodowe ma sens tylko wtedy, kiedy uczeń będzie miał gwarancję pracy oraz możliwości rozwoju zawodowego. – Nasi absolwenci często się doszkalają, dokształcają. Nie muszą kończyć swojej edukacji na etapie szkoły zawodowej – mówiła. Następnie Jan Zdziebczok, kierownik Ośrodka Szkolenia Zawodowego w RAFAKO S.A. przedstawił wdrożoną i sprawdzoną strukturę działań związanych z zatrudnianiem pracowników młodocianych w aspekcie współpracy ze szkolnictwem zawodowym. RAFAKO od 1958 r. wykształciło w zawodzie blisko 3000 absolwentów, spośród których większość znalazła zatrudnienie w spółce. Organizatorem spotkania byli: Powiat Raciborski, Raciborska Izba Gospodarcza, Cech Rzemiosł Różnych w Raciborzu oraz Zamek Piastowski w Raciborzu.
/p/