Dwugodzinne widowisko z okazji 165. rocznicy koncertu w Raciborzu króla walca Johanna Straussa zaprezentowali artyści z Gliwic.
W premierowej Strauss Gali na scenie wystąpili: Grażyna Bieniek, Agnieszka Bochenek-Osiecka, Aleksandra Stokłosa, Feliks Widera, Tomasz Urbaniak, Gliwicka Orkiestra Promenada z Adamem Żaakiem na czele oraz grupa taneczna CODA.
Było nie tylko muzycznie. Publiczność mogła się też dowiedzieć wielu ciekawostek z życia nie tylko Johanna, ale całej dynastii Straussów. – To widowisko zmontowane na repertuarze nie tylko Johanna, ale całej rodziny Straussów. Na scenie nie zabraknie braci sławnego muzyka, a nawet trzech jego małżonek. Johann był bardzo kochliwym amantem! Jetta, Angelika i Adela zaśpiewają przeróżne partie operetkowe – opowiadał przed koncertem Stanisław Skulski, twórca widowiska.
Przedstawienie poprowadził gliwicki aktor Marceli Pałczyński, jako Johann starszy. – Gala Straussowska to najpiękniejsze arie, ale ponieważ jestem barytonem, niewiele mam tutaj do powiedzenia. Oni wszyscy pisali wtedy dla tenora, dla sopranu, dla koloratury. Oczywiście kibicuję moim znakomitym kolegom – mówił Marceli Pałczyński.
Artysta nie mógł się nadziwić wyremontowanemu gmachowi RCK. – Znam to miejsce od lat sześćdziesiątych, bywałem tutaj z Operetką Śląską dawno temu. Cóż za piękny gmach, jaka cudowna widownia, wszystko zrobione, wyremontowane. Oglądałem nawet waszą stronę internetową i byłem zdumiony, że tak wiele się u państwa dzieje – chwalił aktor.
W "Dziejach Raciborza i jego dzielnic" Pawła Newerli można przeczytać: Johann Strauß syn, wiedeński król walca, również dawał koncerty w Raciborzu ze swoją orkiestrą. Ogłoszenie zamieszczone w „Allgemeiner Oberschlesischer Anzeiger”, wieściło: Joh. Strauß syn z Wiednia w czasie przejazdu do Warszawy da tu w czwartek 17 października 1850 roku w Księciu Pruskim wieczorem o godzinie 7 koncert ze swoją orkiestrą, na który bilety nabyć można w księgarni Keßlera oraz w kawiarni Freunda. Ceny za miejsca numerowane – 15 srebrnych groszy, parter – 10 srebrnych groszy, galeria – 5 srebrnych groszy; gimnazjaliści płacą przy kasie 6 srebrnych groszy.
– Koncert oczywiście był sprzedany, nadkomplet widowni, bilety były na ówczesne czasy, jedno mówili, że drogie, inni, że tanie. W każdym razie, koncert się udał i po noclegu orkiestra pojechała dalej, nie bez trudności. Ale w Raciborzu było takie duże zainteresowanie, że wracając 17 listopada Strauss znowu dał tu koncert – opowiadał Skulski.
publ. /ps/