Pięknie ozdobiona choinka, suto zastawiony stół z 12. daniami, sianko pod obrusem, łuski z karpia, wyroby piernikowe w kształcie gwiazdki i dzwoneczka – najpowszechniejsze zwyczaje bożonarodzeniowe na Śląsku.
Na Śląsku tradycja świąt Bożego Narodzenia jest żywa i różnorodna. Zwyczaj ozdabiania choinki bombkami i innymi dekoracjami został zapożyczony od Niemców (choinka jest zwyczajem przejętym od narodów germańskich w XIX w.).
Na suto zastawionym stole koniecznie musi być 12 dań, a wśród nich m.in.: barszcz z uszkami, zupa grochowa, moczka z makówką albo kutia (zwyczaj wschodni upowszechniony na Śląsku), no i oczywiście król wigilijnego stołu, czyli karp. Do popularnych wypieków świątecznych należą pierniki z masy orzechowej oraz wyrabiane z foremek gwiazdki, dzwonki itp. W odróżnieniu od germańskiego zwyczaju przyozdabiania choinki, typowo słowiańskim zwyczajem jest dzielenie się opłatkiem w czasie wigilijnej kolacji.
W niektórych domach pod obrus kładzie się siano, co symbolizuje posłanie nowo narodzonego w stajni betlejemskiej Chrystusa. Poza tym wysuszone łuski z karpia kładzie się na talerzyku na wigilijnym stole. Po wieczerzy wigilijnej domownicy wkładają po kilka łusek do własnego portfela, co ma sprawić, żeby nigdy w nim nie zabrakło pieniędzy.
Po wieczerzy dzieci wspólnie z rodzicami śpiewają kolędy i obdarowują się prezentami schowanymi pod choinką. Tradycją stał się udział w wieczornej Mszy św., tzw. Pasterce, którą zazwyczaj poprzedza misterium wprowadzające.
/ma/
- reklama -
hmm, artykuł zrobiony po łebkach, widac, że autor(ka?) myślał już o świątecznej rybie a nie pisaniu… Bo nie zakładam tu złej woli, że ktoś celowo napisał taki artykuł mający sugerowac, że Święta na Śląsku to tak jak w innych regionach Państwa Polskiego :/
Tu znajdziemy badania, z których wynika jak prezentują się śląskie święta:
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/1075482,ras-zbadal-slazakow-swieta-w-domu-religijnie-i-z-makowkami-wyniki-badan,id,t.html
czyli mało kto słyszał o kutii, z doświadczenia wiem też, że w autochtonicznych rodzinach rzadko kultywuje się tradycję 12 potraw. Barszcz z uszkami dopiero umocnił się w regionie w ostatnich latach przez media. kiedyś nie robiło się go na śląsku. Tak samo opłatek nie był kiedyś na śląsku znany i dopiero po wojnie Kościół go promował. ale w wielu śląskich rodzinach dalej nie ma opłatka…
Wiynkszych pierdołów żech nie słyszał. A możno tyn jadłospis pochodzi ze Sosnowca?