Liczba przybyłych miłośników wędkarstwa przerosła oczekiwania. W hali GOSiR w Nędzy czekało na nich 14 wystawców z Polski i Czech prezentując sprzęt, zanęty i wszystko to, co potrzebne jest nad wodą.
– Na targach odwiedził nas Jan Zawada, który łowi karpie od początku lat dziewięćdziesiątych. Kilkanaście lat startów w licznych imprezach karpiowych na łowiskach niemal całej Europy zaowocowało ogromnym doświadczeniem. Jest Mistrzem Polski Karpiarzy z roku 2002, rok wcześniej, w pierwszej edycji Pucharu Polski zdobył tytuł wicemistrzowski. Zajął wiele czołowych miejsc w zawodach mniejszej rangi – relacjonuje Andrzej Chroboczek, członek Stowarzyszenia Wędkarstwa Sportowego "Babiczok", organizatora imprezy.
Wędkarze z Nędzy mówią, że tak duże zainteresowanie może zaowocować małymi zmianami organizacyjnymi, ale co do jednego są pewni – za rok odbędą się III targi.
Wystawcy podkreślali zarówno w tym roku, jak i już w ubiegłym, że na targi do Nędzy nie tylko przychodzi się kupować, oglądać, ale również wymieniać doświadczeniami. – Bo jest na to czas i możliwości, których na wielkich imprezach nie ma – dodaje Andrzej Chroboczek. Wystawcy-wykonawcy mogą i chcą dostosowywać swoje wyroby pod oczekiwania konkretnych odbiorców.
Targi dla stowarzyszenia "Babiczok" stanowią znakomite pole do zaprezentowania działalności swoich wędkarzy. – Ta impreza pokazuje, że pomysły są od tego, żeby je realizować. W głowach mamy już kolejne, które chcielibyśmy zrealizować na kolejnych targach – mówi Andrzej Chroboczek.
Ile osób odwiedziło targi w Nędzy? Trudno o konkretne dane, ale przez dobre dwie godziny hala była dosłownie pełna. Wstęp na targi jest wolny i tak ma zostać.
Wędkarze dziękują paniom ze Stowarzyszenia Kobiet Aktywnych oraz działaczom klubu za aktywną pomoc w organizacji wydarzenia.
publ. /ps/