Reprezentacyjna promenada pełna ekskluzywnych butików? Całkowicie pozbawione handlu miejsce mieszkalne? A może miejsce na każdym kroku przypominające o historii Raciborza. Każdy może mieć wpływ na jej przyszłe oblicze.
Dziś w urzędzie miasta odbyło się spotkanie poświęcone rewitalizacji ul. Długiej w Raciborzu. Miasto będzie się starało pozyskać środki z Unii Europejskiej na rewitalizację obszarów zdegradowanych i Długa w opinii urzędników wpisuje się w warunki które trzeba spełnić ubiegając się o dofinansowanie. Jak jednak zaznaczył we wstępie prezydent Mirosław Lenk, o ile w poprzednim rozdaniu unijnym można było aplikować o środki na tzw. zadania twarde, a więc np. stricte prace budowlane, tak w nowej perspektywie trzeba to powiązać z tłem społecznym. I tak właśnie należy ową degradację postrzegać, nie zaś jako kompletną ruinę pod względem budowlanym czy urbanistycznym.
Przybyli na spotkanie, głównie mieszkańcy i przedsiębiorcy prowadzący na Długiej swoje biznesy, na początku nie bardzo się do dyskusji garnęli. Powszechnie chyba spodziewano się, iż urzędnicy z ratusza przedstawią konkretne propozycje przebudowy, tymczasem spotkanie okazało się dopiero wstępem do dyskusji na temat oczekiwań raciborzan w tej materii. Zanim dojdzie do konkretów, trzeba zdiagnozować wszystkie aspekty przyszłej rewitalizacji i właśnie temu ma służyć powołanie specjalnego komitetu. Taki ma powstać do końca marca, każdy może zgłosić swoją kandydaturę.
Długa to ulica o historycznym charakterze, pod ścisłym nadzorem konserwatora zabytków, stąd każda ingerencja w zabudowę musi odpowiadać rygorom przezeń narzuconym. Historię ulicy przypomniał w krótkim wystąpieniu red. Grzegorz Wawoczny. Licząca 370 metrów przez większość czasu w różnych okresach była najbardziej reprezentatywną ulicą miasta, skupiającą handel czy rzemiosło. W latach 50-tych XX wieku podczas powojennej odbudowy prawie całkowicie wyrugowano stąd handel na rzecz funkcji mieszkalnych. Komercyjny charakter odzyskała po przebudowie w latach 80-tych. Przez ostatnie lata tradycyjny handel stosunkowo tracił na znaczeniu na rzecz instytucji bankowych i parabankowych, stając się czymś przez wielu ironicznie określanym jako lokalna Wall Street.
Prezydentowi udało się w końcu sprowokować zebranych do dyskusji i wyrażenia swoich oczekiwań. Przedstawicielka wydziału architektury raciborskiej PWSZ przekonywała, iż takich miejscach jak Długa nie można eksperymentować. Miasto ma być miejskie, więc historyczna ulica musi nabrać reprezentatywnego wyglądu i być odpowiednio wypromowana, aby przyciągać przyjezdnych. Jeśli zaś chodzi o prowadzone tam swoje interesy, to powinno to zostać w gestii samych przedsiębiorców, którzy sami najlepiej wiedzą czym i gdzie warto się zajmować.
Niejako w opozycji zgłoszony został pogląd, jakoby w centrum i okolicach jest za dużo wolnej przestrzeni. Skwery i place należy zabudowywać i to w opinii G. Wawocznego jest szansą na wymianę pokoleniową, a co za tym idzie – na ożywienie Długiej.
Pozostali także zgłosili kilka uwag. Oto niektóre z nich:
– Często dochodzi do konfliktu interesów pomiędzy lokalnym biznesem a mieszkańcami. Obie strony mają odmienne oczekiwania co do funkcjonowania ulicy w ścisłym centrum. Być może należałoby środowiska skonfrontować, aby wypracować zadowalający większość kompromis.
– Długa jest po prostu brzydka i niefunkcjonalna. W dużym stopniu przez to, że na prawie całej długości biegnie na dwóch poziomach. Zwłaszcza podwyższenie jest problemem – za mało jest wejść na wyższy poziom, miejsc gdzie można usiąść i odpocząć, czy wreszcie godnej reprezentacyjnego deptaka elementów małej architektury. Choć z drugiej strony, dla radnego Leszka Szczasnego dwupoziomowość może być atutem, byle była odpowiednio pomyślana.
– Poziom niższy należy poszerzyć kosztem wyższego i puścić tam ścieżkę rowerową. Obowiązujący zakaz jazdy rowerem w godzinach dziennych i tak jest notorycznie ignorowany, więc wydzielenie pasa dla jednośladów zwiększyłoby bezpieczeństwo.
– Nie ma co próbować wskrzeszać historii i za wszelką cenę dążyć do przywrócenia handlowego charakteru Długiej, gdyż handel po prostu przeniósł się w inne miejsca, gdzie ma bardziej sprzyjające warunki (wiceprezydent Wojciech Krzyżek przyznał, że Długą omija, gdyż najzwyczajniej nie ma po co tam wchodzić. Oponował radny Wiesław Szczygielski, który jak twierdzi, "w Długiej jest zakochany").
Dyskusja w wielu momentach odbiegała od tematu ul. Długiej przeradzając się w dywagacje o ogólnym kształcie centrum miasta wraz z rynkiem i przyległymi ulicami, zmieniających się tendencji w handlu wraz z pojawieniem się sklepów wielkopowierzchniowych, etc. Niemniej pierwszy krok został uczyniony. Zgodnie z przyjętym przez prezydenta wstępnym harmonogramem, w 2016 roku powinny pojawić się pierwsze koncepcje planistyczne, aby w 2017 roku przystąpić do sporządzania dokumentacji projektowej. Cała rzecz zaś ma potrwać do roku 2020.
/ps/