Bezpłatne szkolenia dla nauczycieli w zakresie ICT

Informujemy, że w ramach projektu „Kursy doskonalące dla nauczycieli w zakresie ICT” (technologie informacyjne i komunikacyjne w nauczaniu, jeszcze tylko do 7 listopada trwa nabór na szkolenie NAU-ICT.Do 7 listopada trwa nabór na bezpłatne dla nauczycieli szkolenie NAU-ICT tj. „Przygotowanie nauczycieli w zakresie kultury informatycznej i funkcjonowania w społeczeństwie informacyjnym”.

Celem tego szkolenia jest prezentacja możliwości wykorzystania narzędzi informatycznych (w tym pakietu Office) w pracy nauczyciela, przygotowanie do promowania nauczania problemowego oraz efektywnego integrowania technologii informacyjnej w stosowanych przez nauczycieli programach nauczania.

- reklama -

Szkolenie organizowane jest przez KPFS (Konsorpcjum Polskich Firm Szkoleniowych) i finansowane z EFS oraz z budżetu państwa.

Kurs trwa 40 godzin. Zajęcia prowadzone będą do końca listopada głównie w soboty i niedziele w pracowni informatycznej I Liceum Ogólnokształcącego w Raciborzu.


Wszelkie pytania oraz zgłoszenia prosimy przesyłać na adres szkoły

- reklama -

117 KOMENTARZE

  1. I o to chodziło, raciborska Masa Krytyczna ujawniła jak na dłoni traktowanie rowerzystów jako gorszych użytkowników dróg i to nawet przez policję. To skandal, że raciborscy policjanci zatrzymali „masę” i legitymowali jej uczestników. Nasi niebiescy chłopcy najwyraźniej zgłupieli widząc na ulicach grupę rowerzystów większą od 2. Wyjaśnienie biura prasowego pilicji, że rowerzyści stanowili zagrożenie dla siebie i innych to czysta kpina i brak wyobraźni.

  2. cd. Co znaczy, że „ruch był wstrzymywany”? Rowerzysta jako pełnoprawny uczestnik ruchu porusza się z taką prędkością jaką pozwala osiągnąć rower, to co panowie policjancji? ma jechać 70/h, żeby wam ruchu nie blokować – ŻAŁOSNE. Ciekawe co powiecie dzisiaj gdy już po odbytej Masie Krytycznej, bardzo ciężkiemu wypadkowi na rowerze uległ wasz kolega Policjant w którego wjechał pijany kierowca – jak przeżyje to wlepcie koledze mandat.

  3. UWAGA!!!, do organizatorów szkolnych wycieczek rowerowych oraz inicjatorów rowerowych wypraw rodzinnych (jeśłi rodzina liczy więcej niż 15 osób): Nie pojawiajcie się w Raciborzu, nie przejeżdzajcie przez to miasto. Nie macie prawa wjeżdzać do miasta bez zgody raciborskiej Policji. (Chyba że samochodem). Jeśli się nie dostosujecie do absurdalnej interepretacji przepisu mogą wam grozić kary i sądy grodzkie. Ot polityka!

  4. Cy to znaczy że Policja kazała masie się rozwiązać i wjechać na rynek? Z tego art. wynika że tak. Jeśli tak było to, kto wie, może to podstawa do złożenia sprawy do sądu – przecież to pogwałcenie podstawowej swobody przemieszczania się.

  5. Boże Święty, co za policyjne sztampowe dyrdymały!! Zagrozenie dla siebie? -to byla duza usmiechnieta przyjazna grupa, przez to czulismy sie na drodze pewniej; zagrozenie dla innych? – kierowcy reagowali pozytywnie, zadnego złowrogiego trąbienia, jechali wolniej, a więc bylo generalnie dla wszystkich bezpieczniej!!!!

  6. raciborscy policjanci siadajcie na rowery i przewietrzcie głowy od waszej „przepisowej” nowomowy!! tym bardziej ze od kilku lat co miesiac podobne przejazdy organizuje sie w katowicach i tam policja nie interweniuje,

  7. To przykre, że cel całej akcji został sprowadzony do zwykłego wykroczenia drogowego. Problem w tym, że policja postrzega wszystko w kategoriach przestępstwa bądź wykroczenia, a nie dostrzega istoty przedsięwzięcia. To policja jest od zapewnienia bezpieczeństwa na drodze. A tu pokazała, że będzie karać tych, którzy o poprawę tego bezpieczeństwa próbują walczyć. To dowód na to, że obecność totalitarnych instytucji w naszym systemie ogranicza rozwój społeczeństwa obywatelskiego.

  8. Popieram tego rodzaju inicjatywy. Mają spontaniczny charakter i dlatego są jedyne w swoim rodzaju. W Raciborzu istnieje kapitał społeczny i to duży.Działania tego typu muszą być zauważone i za pomocą derywacji swoistych dla policji mamy cały obraz patologicznego działania służb mundurowych.Oni są od wypisywania mandatów, a nie od myślenia! (Słowa A. Markowiaka z 1994 roku dot. Straży Miejskiej).

  9. Z praw wynikają obowiązki. Organizatorzy zorganizowali imprezę nie informując o niej policji, nie zabezpieczając przejazdu od strony medycznej. Mieliście prawo zorganizować masę, ale obowiazek uzyskac na to pozwolenie. Nie można udawac, że ludzie przyszli na własną odpowiedzialność, bo któryś z was dał hasło i zaczęliscie to organizowac. Całe więcc szczęście, że nic się złego nie stało. Taki-niezorganizowany happaning niczego nie udawadnia. Jednocześnie żadna to sztuka. Żadna wolność.

  10. Chociaż nie mam technik operacyjnych to o całej sprawie dowiedziałem się z internetu .I gdubym miał wtedy wolne to tez bym tam był bo to naszym czardziejom od obiecanek wyborczych jest to potrzebne. Mam nadzieję ze niezalezny sad nie dostrzeże w tej trafnej akcji tego co tak wkurzło stóży ładu.A Pan Markowiak nam dawno temu obiecywał scieżki i są jak sobie je w polu znajdziemy ajuz obeni Prezie to sie opirzyli w cudze sukcesy i tylko na przewodniki rowerowe nieistniejących szlaków forsę wyda

  11. W Raciborzu, oprócz kilku doraźnych zmian (np. możliwość jazdy rowerem po jednokierunkowej Kasprowicza i Nowej) potrzeba realizacji wieloetapowego projektu budowy ścieżek rowerowych z prawdziwego zdarzenia. Nikt o tym nie mówi – ruszył remont Ogrodowej… a można by wygospodarować na niej trochę miejsca na ścieżkę… Dla miasta, jeśli ma ono być stolicą kulturalną i edukacyjną subreg. zachodniego (jak twierdzi np. G. L.) potrzeba projektu, sprawi że R-rz odmłodnieje. System ścieżek rowerowych,

  12. podobnych do tych jakie w Belgii, Holandii, to jedna z lepszych możliwości na promocję miasta. Bylibyśmy jedynym miastem w Polsce z „holenderskimi” ścieżkami rowerowymi! Już słyszę głosy: „jeździć po Kasprowicza i Nowej pod prąd??! Tu trzeba pasy wymalować a to kosztuje”. Tymczasem w każdym mieście w Belgii znak „zajaz wjazdu za wyjątkiem rowerzystów” to norma. Rowerami jeżdzi się pod prąd każdą wąską uliczką jednokierunkową i nikt nadgorliwie nie „troszczy się o bezpieczeństwo” rowerzystów.

  13. Rowerzysta ma pierwszeństwo w miastach, w całym mieście obowiązują zakazy jazdy powyżej 40 km (a na wąskich ulicach nawet 30). Miasto przyjazne dla rowerzystów to zatem miasto bezpieczne i bezwypadkowe, bezpieczne także dla pieszych, dzieci itp. Promujmy rowery oraz kulturę jazdy

  14. rowerem oraz samochodem. Miasto to nie tor wyścigowy. Potrzeba również, co normą jest na Zachodzie, miejsc parkingowych dla rowerów przy szkołach, urzędach, instytucjach publicznych. Potrzeba poręczy do zapinania rowerów przy blokach i kamienicach. Jak długo jeszcze kontynuowana będzie polityka utrudniająca życie ludziom? To pytanie to nie ptzesada. Koncepcja funkcjonalnych przestrzeni miejskich została zdeformowana w PRL-u a po 89roku zupełnie przestano się nią przejmować. Hipermarkety zamiast

  15. boisk; cokoły zamiast żywych pomników; dobrze że chociaż zrobiono chodniki tam, gdzie jeszcze 20 lat temu stały tablice „zobaczysz słonia na chodniku za ucho go wyprowadź”. Rowerem do pracy i do roboty!!! Tu prawdziwą proekologiczną świadomość mają już chyba tylko niektórzy robotnicy Rafako dojeżdzający do pracy rowerami…chwała im za to!

  16. Wraca problem stary jak świat – jak policja ma zareagować na coś, czego nie ujmują paragrafy i procedury? To, że nie przewiduja one zgromadzenia w jednym czasie kilkuset rowerów (choc gromadza się one w kilkudziesieciu miastach Polski), nie zwalnia policji z obowiązku myślenia i bycia pomocnym. PANOWIE, macie nam słuzyć i pomagać, a nie nas straszyć mandatami jak w tyranii z PRLu! Z tego całego spisywania efekt był taki, że rowerzysta, który po spisaniu spóźniony „gonił” grupę – uległ wypadkowi.

  17. i jeszcze do „jo” – prosze, poczytaj najpierw czym jest masa krytyczna (np. wrzuć w google) a potem pisz, bo teraz wśród tych, którzy wiedzą o co chodzi wychodzisz na „Sowę Przemądrzałą”. Ideą Masy jest jej spontanicznosc, oddolność, samoistne zgromadzenie (ostatni piątek lub sobota) a nie „udział w zorganizowanej imprezie” z setkami pozwoleń. Chodzi własnie o to by pokazac rowerzystów w normalnej, codziennej sytuacji a nie na zamkniętej dla ruchu ulicy, w eskorcie i z pielegniarką pod pachą…

  18. Dodam tylko że to nie tylko polskie miasta ale i w każdym zakątku Europy jak i USA począwszy od lat 90tych, Masa Krytyczna odbywa się wg tych samych reguł, tzn. nigdzie nie jest, nie była i nie będzie legalizowana bo wtedy nie byłaby Masą Krytyczną tylko przejażdzką rowerzystów.

  19. „Nielegalnie jadący pod prąd rowerzyści na pewno mogą być denerwujący. Ale taka sytuacja najczęściej jest bardzo bezpieczna – bo z reguły ma miejsce na ulicach w centrum miasta, gdzie nie wolno szybko jeździć – a poza tym z oczywistych powodów rowerzysta i kierowca mają wtedy doskonały kontakt wzrokowy. W wielu cywilizowanych krajach ulice jednokierunkowe niemal zawsze mają wydzielony pas dla ruchu rowerów „pod prąd” – albo ruch rowerowy w obie strony jest tam dozwolony oznakowaniem pionowym”

  20. Wstaję i idę na koło pojeździć sobie ulicami pod prąd póki ruchu nie ma. Oczywiście bez świateł i pod wpływem, jak każdy poczciwy kolorz. Rozpoczynam tym samym akcję Indywiduum Krytyczne Na Kole Pod Prąd Jedzie.

  21. Do Ranek na kole. W jakim kraju kretynie widziałeś drogę rowerową umożliwiającą poruszanie się pod prąd rowerzysom ? Co Ty barnie bredzisz ? Wszędzi uczestnicy ruchu drogowego winni podporządkować się do panujących przepisów, bo inaczej w takim dniu jak dzisiaj,sprzedawcy zniczy będą mieli większy utarg, a myjnie większy ruch,żeby zmyć slady takich debili jak Ty z maski samochodu.

  22. …wnik – nie mów jak nie wiesz. Chodzi o to, że w centrach miast, na ulicach jednokierunkowych sa wymalowane pasy ruchu dla jadących „pod prąd” rowerzystów. Może Ty nie widziałes, ale tak jest – ja widziałem we Francji i Hilandii, a pewnie nie jest to wyjątek. Acha – i chyba nie załapałeś, że „ranek na kole” chcial być smieszny. Hahahahahahaha. Koniec smiechu…

  23. Taką „dojrzałość polityczną” tu nam na forum prezentujesz a tak mało widziałeś w swoim pewnie dość już długim życiu. Chyba ci żona nie dała tego ranka jak ja pod prąd jeździłem, skoro od kretynów w dodatku w Święto Zmarłych ludzi wyzywasz. Naucz się czytać, wyraźnie napisałem, że na zachodzie znaki „zakaz wjazdu za wyjątkiem rowerzystów” to norma prawie na każdej jednokierunkowej. Miałem rację zatem że jakiś „światowiec” zacznie się jątrzyć, nie sądziłem że akurat włąsną głupotę zdemaskuje wni

  24. ..wnik. Powiem więcej niż DW: NIE MA NAWET PASÓW, po prostu jeździ się w przeciwną stronę i o tej możliwości informują tylko pionowe znaki drogowe. Wiem że takim wnikom nie mieści się to w ich powiatowym umyśle, co więcej taką informację traktują jaby kto im krzywdę robił, dlatego z ust ich wylatują inwektywy. Przykry jesteś wniku. JEDŹ POD PRĄD!!!! hahaha

  25. wzupełności zgadzam sie ze Starszakiem. Kaażdy z nas ma prawo do spotykania sie , powód nie jest w tej chwili istotny. Mam w tym miejscu powazne zastrzeżenia do działania policji. Ogłoszenie o organizacji MASY było juz na tapecie 25 X. Szefostwo policji wiedziało , że takie spotkanie sie organizuje, dlaczego nie objeli nas opieka – a wręcz przeciwnie zaczęli nas szykanować. Kto komu ma być pomocnikiem? My policji , czy policja nam albo ? Mam nadzieję ze w przyszłości policjanci beda

  26. Do Kate – tak to był Tomasz Kusy. Najlepsze jest jednak to, że z policjantami wtedy udało sie dogadać i masa ruszyła dalej. Tymczasem dzis rzecznik komendy informuje media, że … ukarali ich mandatami! Czy ktos bardziej zorientowany może mnie uswiadomic – czy mozna kogos ukarac mandatem nie informując go o tym? Czy mandatu nie trzeba przyjąc? Przygotowano tez zarzuty: utrudnianie ruchu drogowego (bzdura) i organizacja nielegalnej demonstracji. Chyba ktoś nie widział prawdziwej demonstracji…

  27. Nie jest dla mnie argumentem to, że na zachodzie się to odbywa. Tam się odbywa wiele rzeczy, których nie aprobuję i nie chciałabym ich przenosić do naszego kraju. Mam prawo mysleć co chcę.

  28. Polska jest i była częścią zachodniej cywilizacji, która opiera się na pewnych wartościach społecznych. Od pewnego czasu jesteśmy też członkami UE. Ty masz prawo sądzisz jak sądzisz, ja mam prawo sądzić jak sądzę – zrób manifestację przeciwko Masie, żyjesz w demokratycznym kraju, więc masz do tego prawo. Ja mam prawo zrobić kontrmanifestację czy też mogę przyjść i zaprotestować przeciwko ideom, które ty na niej zamierzasz głosić. Przykro mi, że nie podzielasz wartości europejskich, wartości nas

  29. naszej cywilizacji, współczuję ci z tego powodu, bo może być ci w niej ciężko i będziesz zmuszona funkcjonować na jej peryfriach. ale masz do tego prawo.

  30. Hahaha;D Największym ograniczeniem człowieka jest niedopuszczanie do siebie myśli, że inni mogą myśleć inaczej ;)Widzę, że mimo iż bardzo próbujesz udowodnić, ze jesteś taki europejski, a ja jestem taka prowincjonalna, to to właśnie jestes ograniczony przez własne poczucie wyzszosci w stosunku do mnie. I jeszcze jedno. Nim pojawiły się wartości europejskie, były wartości prymitywne-ludzkie: szacunek, miłość, dobroć, współczucie i jeszcze parę innych. Dopiero potem przyszło coś takiego jak

  31. europejskość. Zastanów się, w którym miejscu jesteś ludzki, w którym europejski, a w którym jesteś „pod publiczkę”, z wiatrem i modą. Ale do tego masz prawo. I zauważ jedno- ja nie podważałam sensu Masy, a podważałam pewne jej załozenia, które są sprzeczne z tymi pierwotnymi wartościami, jak szacunek do człowieka.

  32. w jaki to niby sposób jazda na rowerze to brak szacunku do drugiego człowieka??? To że jo nie lubi rowerzystów i pisze o tym przy różnych okazjach – tez na portalu nowin – to wszyscy o tym wiedzą. Nielegalna Masa samochodów – to wszystko w porządku, masa rowerów to już nie. Idąc po śladach intelektualnych jo należałoby się zastanowić czy nie zezwalać na jazdę samochodem tylko pod eskortą pogotowia i policji, bo bez nich to po prostu brak szacunku dla pozostałych uczestników ruchu. Czekałoby się

  33. aż nazbiera się trochę aut, i konwój startuje… Masz rację jo, kierowcy sam. nie mają szacunku do innych kierowców bo czasem nie jeżdzą zgodnie z przepisami i powodują wypadki. Dlatego, oprócz prawa jazdy, należy za każdym razem legalizować swój wyjazd samochodem na miasto, tak po prostu z szacunku dla innych…;;;)))

  34. Nie jest mi dzisiaj so śmiechu prawdę mówiac i nie wkładaj mi w moje usta słów, których nie wypowiedziałam. Jak gatunek „rowerzysta” nabierze w Polsce szacunku do kierowców to będę ich lubić. Chwilowo rowerzystów należy sie bać, bo są nieodpowiedzialni. Oczywiście nie wszyscy. Prawdziwy rowerzysta zachowuje się odpowiedzialnie. Natomiast, różnica między samochodami jeżdzącymi po drodze a waszą masą bezkrytyczną jest taka, że kierowcy się nie zwołują, by jexdzić o tej samej porze i blokować

  35. drogi. I jeszcze jedno, zapewniam cie, że wolalabym jezdzić autobusami do pracy. Tylko ze dla mnie jazda do pracy autobusem to całodniowa wyprawa. Nie moge sobie na ten luksus pozwolic. Z braku czasu- samochód to konieczność.

  36. Ja nie twierdzę, że zawsze trzeba rowerem a samochod to zgroza. Ja też mam samochod, i jeżdze nim po raciborzu, szczególnie w zimie… też wiem, że zdarzają sie niesforni rowerzyści – pamiętam jak raz jedna rowerzystka (w średnim wieku) zatrzymując się przed skrzyżowaniem po prostu zwyczajnie zeskoczyła z roweru prawie pod mój samochód. Niesforni są też i kierowcy – nie raz się zdarzyło, że zajeżdzają drogę aby zaraz skręcić w prawo, nie uważają przy wyprzedzaniu gdy są kałuże… WŁAŚNIE DLATEGO

  37. SĄ ŚCIEŻKI bo kultura jazdy wszystkiego nie rozwiąże. I rowerzyści i kierowcy z powodu braków ścieżek/ złych rozwiązań komuniikacyjnych, choćby uważali bardzo, i tak nie unikną konfrontacji ze sobą. Problem często w tym, że w zderzeniu to zwykle rowerzysta (z wiadomych przyczyn) jest poszkodowany; a w naszym kraju ścieżki buduje się dla podniesienia statystyk (jeśli w ogóle się buduje) bo zakłada się nadal, że droga jest przede wszystkim dla samochodów – masz rower, to najlepiej nim nie jedź

  38. po ulicach, tak nawet powiedział mi kiedyś jeden policjant (nie w Raciborzu). Pod tym względem powinniśmy brać przykład z krajów zachodnich (Belgia, Holandia) w których nie tyle robi się „łaskę” rowerzystom budując im ścieżki, ale po prostu buduje się je dla usprawnienia ruchu drogowego, polepszenia komunikacji, odkorkowania miast. I zachęca się ludzi do jazdy na rowerze. A najważniejsze teraz: Te zmiany, które już dawno się rozpoczęły na zachodzie, w dużej mierze „okupione” były determinacją ro

  39. rowerzystów, ich protestami, często też tymi radykalnymi. Gdyby nie te protesty, jakim jest i była od dawna w Europie i USA Masa Krytyczna, nikt by nie dostrzegł tego problemu. Są jeszcze bardziej radykalne akcje, do których faktycznie można mieć zastrzeżenia, i można je potępiać, masa jest jednak dość umiarkowaną formą protestu, (bo nie jest to blokada typu lepperowskiego (za chu.. nie przejedziesz bośmy na drodze)). W naszym kraju tak niestety jest, że ten kto nie protestuje niczego nie osią

  40. Ten problem zna każdy. Ja gdy chce pojezdzić na rowerze- jednocześnie chce być sama i raczej się wpuszczam w polne dróżki niż ulicę. Nie wiem, czy takie Masy coś dają. jeśli się uniosłam to właśnie dlatego, że codziennie musze się bać przejezdzajac obok rowerzystów, o to co mu zaraz wpadnie do głowy, zacznie skręcać, nagle się zatrzyma. Zdarzyło mi się pare razy nieomal wjechać do rowerzysty (a nie jestem piratem drogowym, była zima i jechałam wolno!)do nieoświetlonego nocą rowerzysty.

  41. Takie zachowanie rowerzystów na zachodzie, który widzę jest dla Was wzorem, jest niedopuszczalne. I na sam koniec- całe szczęście, że zdecydowaliście się tylko na tę Masę Krytyczną. Strach pomyśleć o tych innych, bardziej radykalnych, formach protestu.

  42. do „jo”. Moja droga jo, podana przez ciebie, z pewną dozą wyższości, przez co sadzę, że jako wzór do naśladowania, jedynie chwalebna i wartościowa, propozycja jazdy rowerem po polnych dróżkach jest, jak zwykła mawiać moja babcia „o kant d…py potłuc”. Rower owszem można wykorzystywać do jazdy rekreacyjnej, ale należy pamiętać, że jest to przedewszytkim środek komunikacji i to środek dopuszczony do ruchu drogowego, co nie znaczy, że jest samochodem i ma się zachowywać jak samochód.

  43. cd. do „jo”. Rowerzysta ze wzgledu na możliwości swojego pojazdu ma pewne przywileje, których nigdy nie bedzie miał kierowca samochodu: jazda po wąskich scieżkach, zwrotność i rozmiary pozwalające na jazdę pomiędzy samochodami stojącymi we korku, możliwość jazdy drogą jednokierunkową pod prąd bez stwarzania zgrożenia dla innych. I nie sa to fanaberie fanatyków jazdy rowerem, tylko niejako przyrodzone właściowsci tego środka komunikacji i jakiej by zawiści to nie rodziły w sercach kierowców,

  44. jo – czy Ty naprawdę nie rozrózniach dwóch odrębnych rzeczy? Czy nieodpowiedzialny rowerzysta, z którego wyminieciem masz wyraźne problemy ma cokolwiek wspólnego z tym, że MASA chce pokazać ludziom, że rowerzyści potrzebują scieżek? Chocby dlatego, żebys nie musiała ich wymijać, żeby było bezpieczniej. Jak górnicy rozwalają warszawe – dobrze. Jak lepper wysypuje zboże – dobrze. Jak nauczyciele i pielegniarki strajkuja bo chca podwyżek – ok. Ale jak rowerzysci śmia wyjechac na ulice – to źle…

  45. Ale najgorze jest to, że jak nagle stu ludzi się zbierze, to policja, urzednicy, szarzy forumowicze – każdy ma jakies problemy. Mandaty, kłamstwa (np. podane w nowinach, że rowerzyści krazyli kilka kółek po rondzie), pomówienia, szukanie winnych – czego pytam? Tego, że 100 dorosłych, wolnych ludzi wyjechało z usmiechem na ustach na pokojowy przejazd po drogach, które utrzymuja swoimi podatkami? Gdzie tu jest normalność? Czy wszystko musi być spisane, uporzadkowane, podpieczętowane i zgłoszone?

  46. cd. do „jo”. …to nic tego nie zmieni. Samochód i rower to pojazdy równouprawnione w korzystaniu z dróg, chociaż tak różne i o tak różnych możlwiościach. Jestem zarówno kierowcą jak i rowerzystą, jednym i drugim jeżdżę codziennie (nawet przy dzisiejszej pgodzie). A zagrozenie jakiego najbardziej boję się na drodze jako kierowca samochodu i rowerzysta to KOBIETA ZA KIEROWNICĄ droga „jo”. Wracając do tematu, masa krytyczna, ma uświadomic, że jako rowerzysta mam prawo oczekiwać od kierowców …

  47. cd. do „jo” takiego samego szacunku od innych użytkowników drogi, jakim ja ich obdarzam. Także określenie masy krytycznej jako protestu jest z gruntu błędne gdyż akcja ta jest bliższa społecznemu dialogowi niż jakiejkolwiek formie protestu. Masa (czy pojedyńczy rowerzysta) w żadem sposób nie chamuje czy destabilizuje ruchu drogowego a to z tego prostego powodu, że taki przebieg ruchu drogowego jaki miał przebieg podczas masy (ogolne jego spowolnienie), jest jak najbardziej naturalne dla …

  48. cd. sytuacji gdy jednocześnie porusza sie po drodze szybki samochód i dużo wolniejszy rower. I to jest jedno z głównych (moim zdaniem) przesłań akcji – jesteśmy w jednym miejscu, ale jesteśmy bardzo różni i musimy to sobie uświadomić. Rozmumiem kierowców, którzy tutaj napisali o zdarzeniach gdy rowerzyści przyprawili ich o szybsze bicie serca i „śmierć w oczach”, wierzę im i wiem, że względu na intensywność przeżyć związanych z tymi zdarzeniami może to byc trudne, ale nie można …

  49. cd. … ze względu na jednego czy drugiego palanta przekreslac wszystkich rowerzystów. Trzeba pamiętać że kretyni zdarzają się też wśród kierowców samochodów i rowerzysci mogliby bardzo dużo napisać o spotkaniach z nimi. Sam jako kierowca samochodu, wielokrotnie miałem ochotę rozjechać rowerzyste a na usta cisnęły sie najgorsze słowa : Debilu, śmierci szukasz to skocz do Odry, ale nie jździj tak, że za godzinę gdy bedę już jechał rowerem dziesięciu kierowców bedzie na mnie polować z zemsty za ..

  50. cd. …za twoją umysłową ułomność. Niestety, to działa też w drugą stronę, gdy mam ochote zapolować nie debila kierowcę. Kochajmy się a da się żyć. Reasumując, policja dała straszną plamę.

  51. do Brutusa. Niestety drogi Brutusie, policja dała dupy, bo po pierwsze spanikowała a po drugie myślała jak kierowca a nie jak policja. Policjanci rowerzystów traktują jako gorszych uzytkowników drogi i udowodnili to podczas interwencji. Chłopcy nie okakzali nawet odrobiny wyobraźni czy bystrości umysłu i jeszcze duzo „mas” przed nami nim to się zmieni.

  52. Po pierwsze primum- nie wywyzszam się piszac o polnych dróżkach. Każdy ma prawo robic co chce. Po drugie primum:D- każdy zły kierowca do „baba”. Masz rację. Po trzecie już primum- zaczęło się od tego, że po prostu nie mieliśćie zabezpieczenia w postaci karetki i pozwolenia na przejazd. Szkoda, że ta rozmowa zeszła na taki tor, za co biję się w piersi (auć;D). I w dalszym ciągu uważam, że Masa to nie to samo samochody na drogach, gdyz masa nie jest spontaniczna a zorganizowana, o czym swiadczyły

  53. maile wysyłane przed imprezą z zaproszeniem do udziału. Więc się zdecydujcie- jesteście spontaniczni, czy zorganizowani, bo dla mnei słowo „spontaniczność” ma zupełnie inne znaczenie. I na tym bym zakończyła tę dyskusję, bo wy nie przekonacie mnie, a ja Was. Pozdrawiam i tylko proszę o nieco przezornośći i szacunku tak dla siebie jak i innych.

  54. „jo” – Ty dalej myślisz jak policja, albo co gorsza jak emerytowany nauczyciel. Masa Krytyczna zgłoszona na policję, z kordonem ochronnym i karetką pogotowia – nie jest juz żadną „Masą” tylko grzecznym teatrzykiem. Brakuje tylko, zeby ustalic trasę z policją. Nie możesz zrozumieć, że chodzi o zafunkcjonowanie w NORMALNEJ (w tym sensie spontaniczne) SYTUACJI, a nie robienie jakis demonstracji czy protestów?! Czy np. zgromadzenia po smierci papieża były gdzieś zgłaszane? A słuzby same się znalazły

  55. do „jo”. Tak byliśmy spontaniczni. Fakt wysyłania zaproszeń, rozklejania plakatów i wykorzystywania przed Masa innych kanałów komunikacji w żadem sposób nie dowodzi, że Masa była „zorganizowana”. Spontnicznośc to nie jest cecha instynktowna, pojawiająca się u wielkiej liczby osobników gatunku pod wpływem bliżej nieokreslonych impulsów. Postawione przez Ciebie jako zarzut przeciw spontanczności próby komunikacji przed masą, są właśnie elementem jej spontaniczności i potwierdzają charakter imprezy

  56. cd. a nie mu przeczą. Masa była spontaniczna, tak samo jak skrzynięcie się ( przy pomocy, telefonów, maili itp.) mnie i moich znajomych i wuruszeniu siedmioma samochodami, załadowanymi całymi rodzinami, na wycieczkę. Nadmieniam, że bez karetki i asysty policji mimo, że liczba osób w niej biorąca udział wskazywałaby na konieczność takiego zabezpieczenia.

  57. Mam bujną wyobrażnie, a raczej przewidującą. Jak wdzę taką masę ludzi, od razu wyobrażam sobie możliwe niebezpieczne sytuacje. Niedawno byłam na rajdzie rowerowym. W głupim miejscu jedna z osób nie wyhamowała na czasi grzmotnęła w chodnik. Rozwaliła sobie paskudnie kolano. Na szczęście tylko tyle się stało na 50 osób biorących w tym udział. Ale sytuacji niebezpiecznych były duzo wiecej. Dlatego pytam: mielisćie apteczki ze sobą? postaralisćie się o „spontanicznego” lekarza, w razie czego?

  58. I jeszcze jedno. Emerytowany nauczyciel powinien być otoczony szacunkiem. Hasło „emerytowany nauczyciel” jest tutaj użyte w pejoratywnym znaczeniu. Nic dziwnego, że młodzież daje kosze nauczycielom na głwowę, gdyż nie ma w was za grosz szacunku dla innego człowieka. To ci emerytowani nauczyciele nauczycili Was pisac, czytać, liczyć, być może nawet niektórychz was- myśleć. Więc z szacuneczkiem proszę. To samo do policjantów. Oni mają kodeks, mają przepisy, do których muszą się stosować.

  59. „jo” – skoro akcja była „normalna” – to w razie wypadku normalnie zadzwonilibysmy pod normalny numer 999 (albo 8?). Jakby iśc Twym tropem myślenia, to świat stałby w miejscu (a konkretnie – był schowany w domu). A co do emerytowanych nauczycieli: na szacunek nie zasługuje się z urzedu, tylko swoją postawą. Mnie uczyło gro świetnych osób, które szanuję i podziwiam do dziś i gro wykolejeńców, zakompleksionych ludzi małego ducha i serca. I nie widzę powodu by ich obdarzać niezasłuzonym autorytetem

  60. I gadanie o tym, że trzeba ich szanowac tylko dlatego, że umiemy czytać i pisac jest chore. Przecież Ci ludzie byli w pracy za która dostawali normalne wynagrodzenia. Czy na tej samej zasadzie mam być wdzięczny urzedniczce, bo dała mi pozwolenie na budowę, albo hydraulikowi, że nie cieknie mi na głowę? To ich praca, normalna wymiana społeczna. Uprzejmość i kultura – zawsze i wszędzie, ale bez idiotycznego „z szacunkiem do nauczyciela szczeniaku!” jak niektórzy z nich sie przyzwyczaili…

  61. Ale dla jasności – ja uzyłem tego okreslenia nie z braku szacunku dla emerytowanych nauczycieli, tylko uwypuklając pewne ich zbiorowe skrzywienie zawodowe – „wszechwidzę”, „najmadrzejszośc” i „tragediowizyjność”, która paraluzuje i chamuje rozwój tego co wymyka się poza schematy, które wyznają (w powszechnym uproszczeniu – jako grupa, nie jako wszystkie jednostki)

  62. No tak, błąd ortograficzny – najwieksza zbrodnia szkolna, obraza Pani, uwaga, dwója i powód do upupienia małego, głupiego, niezdolnego, źe wychowanego, sketyniaciałego ucznia. Przepraszam na kolanach, jestem mały, durny, niewyuczony i nigdy więcej nie odważe sie powiedziec złego słowa o profesorach szkółek raciborskich. Tylko niech Pani nie powie mamie… JO – znasz takie powiedzenie: lepiej z mądrym zgubic, niż z głupim znaleźć?

  63. Uważam, że jo ma trochę racji Masa K to nie może być anarchia. Jeździc jak się chce. Nawet starsi bardzo często na przejsciach dla pieszych wjeżdżają kierowcom pod koła, a co dopiero szybki młody człowiek, szcególnie tam gdzie nie ma ścieżek. Czy Masa to protest? Przecież pisaliście , że nie!?

  64. masa krytyczna musi być anarchiczna! Nie byłaby masą. W katowicach policjanci nie karzą masy . Dlaczego karzą w Raciborzu? Skończmy z tą zaściankowością miasta. W katowicach to nawet kierowcy dostają mandaty gdy uczestnik masy wpadnie im pod koła.

  65. No teraz to chyba skonam ze śmiechu! Chcesz powiedzieć, ze te masy się krwawo kończą? I kto idzie za to do paki? Ten kierowca? Nie no! Będę miała wesołe sny ;D

  66. Cała sprawa pokazuje jak schematycznym myśleniem wykazuje się znaczna częśc ludzi. Jesli nie ma oficjalnego zgłoszenia – nielegalne, zabronic, skazać bo to spisek, którego nie przewiduja zadne przepisy. Boże kochany – setki lat nic nie było zgłaszane, a świat istniał, zył zdrowo, rozwijał sie itp. Masy odbywają sie od 92 roku, w Polsce od 98, a w naszym Raciborku tworza mega-sensację. Dajcie sobie oddechu wolności! Wszystko można. Obojetnie czy sklepikarki, policja i jo to rozumieją czy nie 😉

  67. loko, nigdzie nie znajdziesz potwierdzenia, że Masa to jazda „jak się chce”, przeczą temu relacje z Masy i fakty, a takie zachowanie jest sprzeczne z samą ideą Masy. Brutus dokładnie wyjaśnił co to Masa ale chyba trzeba to jeszcze raz wytłumaczyć: wiesz z fizyki co to jest masa krytyczna – taka ilość (masa) pierwiastka rozczepialnego, która powoduje reakcję łąńcuchową (gwałtowne zwielkokrotnienie istniejących ale w normalnym stanie niezauważalnych procesów reakcja = wybuch jadrowy)…

  68. Rowerowa Masa Krytyczna,, dziła podobnie. Pojedyńczy (mała masa) rowerzystów mimo, że ma wpływ na ruch drogowy jest niezauważalna i w związku z tym ten wpływ jest lekceważony tak jak rowerzyści narażeni na: ocieranie się o nich aut, zajeżdżanie drogi przy skręcie w prawo, straszenie klaksonem itp. W momencie gdy rowerzystów pojawi się więcej i zostanie przekroczona Masa Krytyczna, następuje na drodze gwałtowna reakcja, głównie przez spowolnienie ruchu samochodów, co nalezy podkreslić jest …

  69. … jest normalne i świadczy o osiągnięciu przez układ szybkich i wolnych pojazdów równowagi, w żaden sposób nie może być traktowane jako naganny skutek obecności rowerzystów, mimo że budzi oburzenie wśród kierowców i odsądzenie rowerzystów od czci i wiary. Właśnie osiągnięty w sposób legalny i zgodny z prawem stan równowagi, który jest dla kierowców odczuwany jako uciążliwy, powoduje dostrzeżenie przez nich rowerzysty jako uczestnika ruchu i być może spowoduje u nich refleksje na temat …

  70. … wzajemnych relacji samochodów i rowerzystów zachodzących na drodze i być może zrodzi dyskusję o tych relacjach. Kierowca samochodu na drodze występuje w stosunku do rowerzysty zawsze z pozycji siły, a masa pozwala w sposób legalny, zgodny z prawem i bez możliwości postawienia jej uczestnikom zarzutu łamania prawa, odwrócić te realacje. Tylko nasza Policja została oślepiona esklozją MASY KRYTYCZNEJ i dostrzegła w niej wyłacznie złą wolę, wykroczenie i wystepek a nie normalny skutek chwilowej

  71. … zmiany na drodze proporcji pomiędzy iloscią kierowców i rowerzystów. Należy nadmienić, że zaistnienie takiego stanu jest prawdopodobne w normalnych warunkach, tylko co wtedy będzie, na kim będa wieszane psy gdy nie będzie można nazwać MASĄ rowerzystów jadacych do szkoły, pracy, na wycieczke itp. Tu przeciwnicy masy bedamieli ciężki Orzech do zgryzienia bo na kogo wylac swój gniew.

  72. Ja się nie gniewam, tylko obawiam się, że jest to dla mądrych ludzi. Wielu dzieciakom wydaje się, że moga anarchistycznie tak jak Masa zachowywać się na drodze i często sie to dla nich kończy tragicznie.

  73. Niestety muszę przeprosić za mój komentarz z przed kilku dni i zwrócić honor wszystkim których dotknołem głupotą którą napisałem ( jak ja cholernie nie lubię przyznawać się do błędów ). Szególnie Radka na kole. MACIE RACJE. Wróciłem ze Szwecji. Na drogach jednokierunkowych SĄ DROGI DLA ROWERÓW DO JAZDY POD PRĄD.Dzwoniłem do znajomych w Dani. Tam też są. Mało tego teraz przyjechałem z Krakowa. I TAM TEŻ SĄ. Boli mnie to ale jeszcze raz przepraczam. OJ JAK BOLI.

  74. do loko – masz rację – masa jest dla mądrych ludzi. Podejrzewam, że odsetek idiotów wsród rowerzystów jest mniej więcej taki sam jak wśród kierowców, surferów, narciarzy, deskarzy, wielbicieli budyniu i włascicieli małych sklepików z bielizną 😉 Zas kto wczyta się trochę w nieformalny (ale istniejący! – nielegalnie?) regulamin masy, ten dowie się, że jest ona imprezą dla tych mądrych…

  75. Ja też nie spodziewałem się że będę przepraszał bo idzie mi to zawsze bardzo opornie i nienawidzę tego. W końcu jestem nieomylny, no może z małymi wyjątkami, a tu dałem ciała po całości, pisząc wtedy takie bzdury…

  76. Twoje przeprosiny utwierdziły mnie jedynie w tym, że: 1. jesteś porządnym i godnym szacunku człowiekiem, 2. jesteś daleki od pieniactwa (co zdarza się tutaj nader często), i 3. spowodowały że nabrałem dla ciebie uznania. Szkoda, że tego wszytskiego „nienawidzisz” 😉

  77. O cholera.Dzięki. Nie wiem kim jesteś, ale zaraz chyba urosnę. To zobowiązuje. Nie myślałem że to czego tak nienawidzę, może mieć jakieś pozytywne skutki. Myślałem że to grozi tylko wielkim moralniakiem.

  78. Nie ma się czym przejmować; dla mnie też nieprawodopodobne to było gdy zobaczyłem że rowery (i co jeszcze motorowerów też się to tyczy w Belgii!!!) mogą jeździć pod prąd bez wyznaczonego pasa ruchu. Innym wynalazkiem – tym razem też dla pieszych w ruchliwych częściach miasta było przejście dla pieszych/przejazd rowerowy na własną odpowiedzialność. Po prostu kierowca przed takim przejściem nie musiał się zatrzymać widząc rowerzystę albo pieszego. Nie były to przejścia na szkrzyżowaniach, bo tam

  79. były zwyczajne, ale to były takie dodatkowe przejścia aby po prostu nie trzeba było iść 200 metrów dalej do tego normalnego. Widać że przestrzeń na zachodzie ustala się pod kątem użyteczności. Tam w imię „bezpieczeństwa” nie likwiduje się jak u nas przejść dla pieszych… „no bo w tym miejscu jest ono niebezpieczne” tylko tworzy się nowe – gdzie przechodzi się na własną odpowiedzialność. Swiadczy to też o tym że traktuje się tam człowieka jako istotę myślącą a nie jak ciemną masę BEZkrytyczną ;

  80. Może to co napiszę jest kontrowersyjne, nie wiem jak jest na zachodzie, ale nie podoba mi się w Polsce, że przed „każdymi” pasami ustawia się człowieka ze „stopem”. To nie uczy odpowiedzialności ani dzieci ani kierowców. Po prostu wszyscy dostosowują sie do zakazów/nakazów. Czy nie lepiej postawić w tych miejscach fotoradary? Jeśli się dzieciaki nie nauczą chodzić po ulicach w drodze do szkoły, wpadną pod samochód parę lat później, gdy będą szły inną „niestrzeżoną” trasą np. na wagary ;).

  81. Przerażające jest to że tak często w naszym kraju stosuje się zakazy/nakazy w imię bezpieczeństwa a nie uczy się odpowiedzialności i zdroworozsądkowego myślenia. Policjanci w racib. nie są jeszcze tacy źli, nie wlepiają mandatów (mi się to nie zdarzyło) za przejście nie po pasach w miejscu nieruchliwym, ale w innych miastach to norma. Traktuje się ludzi jak przygłupów, których trzeba prowadzić za rękę, bo jak nie to gotowi sobie albo innym zrobić krzywdę. Podobnie z masą – pozwólmy ludziom uczyć

  82. uczyc cię odpowiedzialności, a nie wlepiajmy im mandatów za byle co, gtylko dlatego, że robią coś czego nikt do tej pory nie zrobił. Taka masa krytyczna przyciąga młodych właśnie dlatego, że nie jest to kolejna, sztampowa, zalegalizowana impreza, na której organizatorzy każą im znowu coś robić. To, właśnie taki konstruktywny spontan może ludzi młodych tej odpowiedzialności nauczyć, i sprawić że w przyszłości będą się angażować w sprawy społeczne.

  83. Problem MK to nie relacja MK a policja a raczej MK a świadomość biurokratyczna. Pamiętam jak swego czasu w różnych miastach uniwersyteckich cyklicznie odbywały się niezalegalizowane akcje „Food not bombs”, (jedzenie zamiast bomb), które polegały na rozdawaniu żywności bezdomnym w parkach/ przy skwerach itd. Też były czazsem problemy, ale policja się przyzwyczaiła i nie wlapiała mandatów za tę prospołeczną choć nielegalną akcję. „FNB” „dokarmiał” też strajkujących robotników we wrocławskiej

  84. wrocławskiej „jedynce”; i nikomu nie przyszło do głowy, aby karać ich mandatami. Jak byłoby w Raciborzu? Trzeba by to sprawdzić aby móc na te temat coś powiedzieć. Sadzę, jednak, że nie tylko policja by się doczepiła, ale też sanepid. Ot jak w naszym kraju oddolną inicjatywę zabija biurokracja urzędnicza!!!

  85. I to jest największy problem. Aby stępić ten zmysł biurokratyczny należałoby wprowadzić zmiany w tego typu instytucjach. Walczyć skutecznie z korupcją, nepotyzmem, zatrudniać podług kompetencji, nie podług koligacji; zwolnić 1/3, zostawić najlepszych i podnieść im pensje. W tych instytucjach brakuje po prostu

  86. ludzi kreatywnych, chcących coś zmienić w otaczającej ich rzeczywistości, świadomych przemian społecznych – a aby się tacy pojawili należy zwiększyć pensję urzędników, zwalniać najgorszych; aby do tych instyt. trafiało więcej ludzi z kompetencjami a mniej ludzi którzy nigdzie indziej zatrudnienia nie mogą znaleźć, bo brakuje im kompetencji do pracy społecznej.

  87. Tak więc nie Masa Krytyczna jest problemem który należy rozwiązać lecz tym problemem jest mentalność biurokratyczna w całym naszym społeczeństwie, niezależna od płci, wieku czy wykształcenia. Bo to nie tylko pozostałość PRL-u ale również „dorobek” Polski postkomunistycznej.

  88. Tez popieram. Przy czym musze wnieść sprostowanie – raciborscy policjanci wlepiają mandaty za przechodzenie poza pasami w mało ruchliwych miejscach. Mi raz wlepili o 6.30 rano, pod blokiem, bo przechodziłem 3 metry obok pasów (na skróty, zeby nie krazyć w snieżnym tunelu). Kretyni wzięli mnie nawet do samochodu, dmuchałem w alkomat (0.0), wypisywali przez pól godziny papiery i przez nich spóźniłem się na pociąg, którym jechałem na dobra robotę (powazna strata finansowa). To tak dla jasności…

  89. Takie próby sił są potrzebne.W następnym wydaniu masy należy postarać się o udział policjantów na rowerach. Jak żyję nie widziałem w Raciborzu policjanta na rowerze.Wszyscy posiadają samochody i stać ich na to, a płaczą, że mało zarabiają.Dorabiają sobie na lewo i skarb państwa traci(może?).Dlatego rowerzyści są w opozycji, nie razem z nimi. Istny cyrk gdzie na arenie ścigają się gryzonie.Kto ma rację?, z pewnością większość, czyli rowerzyści.Pozdrawiam, rowerzysta!.

  90. Między dniem gdy odbyła się w Masa Krytyczna, a dniem gdy ukazał się artykuł pod którym własnie piszemy, pijany kierowca rozjechał policjanta rowerzystę,. Policjant w ciężkim stanie trafił do szpitala.

  91. Odgrzewam stary wątek, trudno czasami trzeba. Pod tym artykułem zajadle broniłem rowerzystów i ich prawa do szacunku ze strony innych użytkowników dróg (sam jestem rowerzystą) ale jak mam bronić kolegów rowerzystów jak koledzy rowerzyści urządzają sobie wyścigi po ruchomych schodach w kauflandzie, ściągając na siebie gromy i złorzeczenia ludzi (już nie tylko kierowców). Myślałem, że nasze społeczeństwo na rowerach na zakupy jeździ bo tak dużo rowerów czasami pod tym sklepem, a to gnojki …

  92. cd. sobie na wyścigi sciągają z całego miasta i nie ma na nich mocnych. Słyszałem, że proceder trwa od dłuższego czasu, ale dzisiaj sam byłem świadkiem bo ledwo uskoczyłem przed pajacem. No przecież jak bym go złapał za kudły i potrząsnął to jeszcze bym wyrok dostał a jutro wsiadę na rower (zimę mamy fajną rowerową) to mnie babcia co tam robi zakupy opluje. Niech policja tam da ze dwóch tajniaków niech postoją i cały dzień jak trzeba aby gnoi wyłapać.

  93. Dlatego jestem za tym by w Raciborzu powstał jak najszybciej skatepark by tam mogli sobie pojeździć. A wtedy jak który będzie szalał rowerem po kauflandzie albo na Długiej to mu kij w szprychy i GAME OVER:)

  94. Stary – durny rowerzysta, to nie synonim słowa rowerzysta. Dureń to dureń i tyle. Tymczasem prawna machina ruszyła – wyrok sadu I instancji: sąd skazał jednego z uczestników masy krytycznej na miesiąc ograniczenia wolnosci – 20 godzin pracy na rzecz OSiRu (za rzekome tamowanie ruchu i organizacje nielegalnego zgromadzenia). Z wyrokami sądu sie ponoć nie dyskutuje. Ale jak tu nie *^$%#@*#)@^$%#@…

  95. Został znaleziony „kozioł ofiarny”. W taki właśnie sposób działają nasze władze publiczne, sankcjonując działania poprzez prawo i wymuszając go za pomocą prewencji szczególnej. Potęguje to narastanie sceptycyzmu jednostek do faktów, czy też działań ich w sferze społeczności lokalnej w przestrzeni miejskiej. Sutki tej subiektywnej decyzji miały miejsce w PRL i jak widzę mają miejsce w naszym życiu w 4 RP. Brak transformacji prawa, ot co!

  96. S u t k i subiektywnej decyzji ;D hihihihahahahohoho. Od kiedy decyzja (subiektywna czy nie) miewa sutki?;D Wiem, że to głupia literówka, ale się uśmiałam. Sorry ;D

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj