Miasto chciałoby poszerzyć strefę płatnego parkowania. Prawdopodobnie od nowego roku kierowcy za postój płacić będą także na ul. Opawskiej – na odcinku od centrum do marketu Billa.
Prezydent Mirosław Lenk chętnie w strefie widziałby parkomaty. – Parkingowi bywają zawodni. Zdarza się, że są nieobecni, kierowcy się denerwują, bo chcą zapłacić, ale czasem nie ma komu – uważa Lenk.
Parkingi obecnie obsługuje firma z Krakowa. Z końcem grudnia wygasa jej umowa z miastem. Jak mówi Jacek Jankowski, kierownik działu parkingów, zakład nie zdecydował jeszcze czy wystartuje w nowym przetargu. – Pobór opłat nie pokrywa kosztów utrzymania pracowników. Stawki za parking powinno się podnieść z 1,5 zł do np. 2 zł. Poza tym jest problem z pozyskaniem ludzi do pracy, emigracja raciborzan jest mocno wyczuwalna – twierdzi Jankowski. Uważa się za zwolennika parkomatów. Jest zdania, że wprowadzenie ich w Raciborzu jest dobrym pomysłem, jednak wątpi, że gminie uda się to zrobić z nowym rokiem. – Nie da się tego załatwić od już. By zrobić to z głową należałoby taki system najpierw przetestować, zastanowić się nad programem pilotażowym, ulice podzielić na te obsługiwane przez parkingowych i te z maszynami a następnie porównać – sugeruje Jankowski. – W miastach, gdzie zostały już wprowadzone, są notorycznie niszczone. Nie każda społeczność jest dojrzała, by z nich korzystać – uważa.
Magistrat zapowiada, że zmiany obejmą także ul. Batorego – jej część ma zostać wyłączona ze strefy.
/SaM/
Ul. Opawska w strefie płatnego parkowania
- reklama -