– Tak – odpowiedział Andrzej Markowiak spytany, czy nie zgodziłby się objąć stanowiska wojewody opolskiego.
A takie pytanie zadał mu Leszek Korzeniowski – szef Platformy na Opolszczyźnie, dla którego Markowiak jest jednym z typów. Swoje pomysły Korzeniowski chce przedstawić przyszłemu premierowi i szefowi MSWiA. – To dobrze wykształcony, doświadczony i przygotowany polityk. Uważam, że doskonale poprowadziłby ten urząd – komentuje w rozmowie z nami Korzeniowski. – Rozumie też, że musiałby pełnić raczej rolę jego likwidatora, bo zamierzamy wszystko przenieść do urzędu marszałkowskiego – dodaje.
Andrzej Markowiak, jak mówi, pytanie potraktował jako sondę i po krótkim zastanowieniu, zgodził się. – Pod warunkiem, że ta zgoda nikomu nie wyrządziłaby krzywdy – zastrzega Markowiak.
Były poseł Ziemi Raciborskiej uważa, że Opolszczyzna to region "niezbyt trudny" w zarządzaniu. – Tamtejsza społeczność wykazuje ogromne zrozumienie dla decyzji władz – twierdzi Markowiak.
Z sąsiednim województwem, jak mówi, czuje się związany, bo wywodzi się z Namysłowa, studiował w Opolu. Tam też nadal ma rodzinę. Bywa na Opolszczyźnie częstym gościem. Mówi, że tamtejszy samorząd z radością przyjął wiadomość o ewentualnym objęciu przez niego fotela wojewody. – Znam dobrze ten region, znam ludzi – mówi były poseł.
/SaM/