
W najnowszym raporcie UNICEF informuje, że w Polsce przybywa dzieci, które żyją w biedzie. W latach 90. przybyło w kraju ponad 4 procent biednych dzieci. W Polsce w ubóstwie żyje 12,7 procent najmłodszych. Jesteśmy mniej więcej pośrodku listy 24 krajów badanych przez UNICEF.
Polska jest liderem w innej niechlubnej statystyce – to u nas najbardziej wzrosła liczba ubogich dzieci.
W latach 90. przybyło ponad 4 procent biednych dzieci. Jest to najgorszy wynik w Europie. W tym samym czasie w Wielkiej Brytanii liczba biednych dzieci zmniejszyła się o ponad 3 procent. Janina Ochojska, szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej mówi, że ciągle przybywa głodnych dzieci, a pomoc, jakiej państwo im udziela, maleje. Jeszcze kilka lat temu dożywiano dzieci głównie na terenach popegeerowskich. Dzisiaj pomoc jest potrzebna też w biednych dzielnicach miast i w miastach, w których upadły duże zakłady przemysłowe.
Według danych zebranych przez Biuro Rzecznika Praw Dziecka w niektórych regionach w biedzie żyje nawet 40 procent dzieci. Najwięcej jest ich na Warmi i Mazurach oraz w Świętokrzyskiem. Są to tereny, na których biedę się dziedziczy. Głodne dziecko nie ma aspiracji życiowych, nie uczy się i żyje potem w ubóstwie podobnie jak jego rodzice. Autorzy raportu twierdzą, że to jak wiele dzieci żyje w biedzie, zależy w dużej mierze od wydatków państwa na rodzinę i na cele socjalne. Interwencja państwa potrafi o 40 procent obniżyć ubóstwo dzieci w krajach o gospodarce wolnorynkowej.
/Skvar/