Akcja z trzeźwym umysłem

Alkoholizm niestety prawie nigdy nie dotyczy tylko samego zainteresowanego. To choroba pijącego, ale i całej jego rodziny…



W tegorocznej edycji kampanii „Zachowaj Trzeźwy Umysł” uczestniczy aż prawie tysiąc samorządów w całej Polsce. Akcja skierowana jest do uczniów szkół podstawowych i gimnazjów. Celem projektu pod patronatem Ministra Edukacji Narodowej i Sportu, jest odciąganie młodzieży od alkoholu i narkotyków, między innymi poprzez sport.


Akcja odbywa się po raz czwarty. Organizatorzy przekonują, że sport, rozwijanie umiejętności, pozytywne myślenie są alternatywą dla używek i zwykłej, podwórkowej nudy. Znani sportowcy, dotychczas Robert Korzeniowski, Adam Małysz czy Jerzy Dudek, na plakatach, ulotkach, w czatach internetowych i wywiadach mówią młodzieży, że wysiłek się zawsze opłaca, a alkohol i narkotyki nie dają prawdziwego zadowolenia.


Kampania „Zachowaj Trzeźwy Umysł” jest odpowiedzią na obniżanie się wieku alkoholowej inicjacji. Młodym ludziom proponuje się korzystną alternatywę wobec używek – jest nią sport. Pozytywny przekaz, kolorowe materiały edukacyjne, angażowania sportowych autorytetów – to podstawowe założenia akcji.


Trafiamy też do sprzedawców alkoholu. Wspólnie przypominamy, że sprzedaż alkoholu nieletnim jest przestępstwem. Praktyczne naklejki na kasy w sklepach mogą stać się hitem kampanii – mówi Maciej Zdziarski, koordynator akcji.





I na tym aspekcie skupiło się raciborskie Centrum Młodzieżowe „Przystań”. Na spotkanie zaproszona została młodzież gimnazjalna i pedagodzy. W to przedpołudnie, można było także wysłuchać interesującego wykładu Zdzisława Główki, instruktora z Poradni Profilaktyki i Terapii Uzależnień. Wystąpienie tym ciekawsze, bo poparte nie tylko wiedzą zdobytą na różnego typu szkoleniach, ale także wynikącą „z własnych życiowych doświadczeń”. Opowiadał o mechaniźmie uzależnienia od alkoholu, o skutkach jego nadużywania, czyli rodzącej się agresji i przemocy. Alkoholizm niestety prawie nigdy nie dotyczy tylko samego zainteresowanego. To choroba pijącego ale i całej jego rodziny – powiedział. – Pije się, bo chce się zabić bóle własnego sumienia…


„Zwracamy się do Państwa z prośbą o niesprzedawanie alkoholu osobom nieletnim, ponieważ krzywdzi to nie tylko ich samych ale i ich rodziny oraz przyjaciół. Problem polega na tym, że nie zdają sobie oni sprawę z konsekwencji jego spożywania. Nie można ulegać ich prośbom. To tak jakby ktoś prosił Państwa o wypchnięcie w przepaść, nie wiedząc, że grozi to kolectwem lub nawet śmiercią…”. – brzmiała treść listu wystosowanego przez młodzież do raciborskich handlowców.


/SaM/

- reklama -

1 KOMENTARZ

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj