Raciborskie PKP jest winne miastu ok. 70 tys. zł. z tytułu niepłacenia podatku od nieruchomości. Chce się długu pozbyć, więc zaproponowało urzędnikom… przejęcie ich sześciu działek.
Po sprawdzeniu, okazało się, że 5 działek nie jest nawet własnością PKP. Jedna rzeczywiście jest ich, a na niej znajduje się m.in. blok mieszkalny, magazyny, dworzec i park. Przewoźnik chciał miastu również przekazać… toalety. Urzędnicy propozycją są, lekko mówiąc, zdziwieni. Pod uwagę biorą jedynie przejęcie dworca i jego zmianę w obiekt handlowo – usługowy.
Więcej czytaj w Dodatku Raciborskim do "Dziennika Zachodniego" nr 32 z 2005 r.
jak policja stanie na wysokości zadania to jest tylko maa wzmianka, ale gdyby tylko coś się staonie po myśli obywatela tio ” trąbio ” by sie o tym na pierwszych stronach, takie mamy media !