Z wnioskiem o podjęcie takich starań, które umożliwiłyby szybkie wycinanie w Raciborzu topoli wystąpił podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej jej przewodniczący Tadeusz Wojnar. Topole to po prostu chwasty, z którymi mamy w mieście coraz więcej kłopotów, argumentował.
Jego zdaniem drzewa te, są bezwartościowe i czynią więcej szkód, niż pożytku, stąd powinno się je usunąć. Prawdą jest, że topole rozrastają się bardzo szybko i mają rozbudowany system korzeniowy, który może niszczyć np. chodniki i nawierzchnie dróg.
W ustawie o ochronie przyrody wyróżnia się dwa rodzaje topoli – rodzinne i nierodzinne. Do tych ostatnich należy topola włoska, której jest najwięcej w Raciborzu. W zasadzie, jak informuje naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Zdzisława Sośnierz, każdą topolę można wyciąć. Potrzebny jest jednak stosowny wniosek właściciela terenu, na którym rośnie i zgoda administracyjna. Za każde wycięcie naliczana jest opłata, jednak w praktyce często nie pobiera się jej. W ostatnich miesiącach w Raciborzu coraz częściej usuwa się topole, z różnych powodów. Na razie radni nie podjęli żadnych decyzji związanych z szybkim usuwaniem topoli. Prawdopodobnie wrócą do problemu wkrótce.
/MaH/
A ja sobie zrobię kogel mogel i tatarka!!!!!!!1