Gwiazdka serc 2005

Który występ najbardziej podobał się publiczności zgromadzonej na „Gwiazdce serc”? Po pierwszej części imprezy zdecydowanie prowadzili Hajery z Brzezia. Podobał się też występ Mirosława Lenka, który prostymi środkami wyrazu rozbawił publiczność fragmentami książki „Jak odpowiadać dzieciom na drażliwe pytania”. Koniec Gwiazdki należał do Bajerantów.

To były perełki zorganizowanej po raz piąty przez Raciborską Izbę Gospodarczą „Gwiazdki serc”, imprezy charytatywnej, podczas której powszechnie znane postacie polityki, kultury i biznesu wystąpiły na scenie w okolicznościowym programie. Pięcioletnią historię „Gwiazdki serc” w przygotowanym monologu przedstawiła szefowa raciborskiego Oddziału ING Banku Śląskiego Marianna Chucherko.


Tegoroczny popis, w reżyserii Wiktora Kowalczyka, prowadzonego przez konferansjerów: Piotra Wiedera i Tadeusza Kalwalę, mógłby gościć na scenach metropolii, a tymczasem przewidziany był na skromne warunki sceny Raciborskiego Centrum Kultury.



Najpierw Brzeskie Hajery: Krzysztof Burek, Adam Kuliś, Stanisław Gamrot i Michał Lorenz, którzy znaleźli inspirację na kontynencie afrykańskim, bawili widzów obrazkiem scen życia górników przodowych, utrzymanym w rytmach afrykańsko-ludycznych. Po części autorska piosenka rozbawiła słuchaczy do łez:


Z szychty wyjechali,


Szli do Baru Hali,


Drogą rozprawiali na co mają szmak,


Naplompali bala,


Bala naplompali,


Szpila se zagrali,


I śpiewali tak:


O kule kule, na mole kule


O kule kule, na mole kule


Po szpilu, po szpilu,


Nie wiadomo ilu


Obalili halba i kulali bal…


(…)


Fatra opili, mama omotali,


Kupili po taszy bonbonów i dwie tity szkloków


Kole płota siedli i kulali bal


Kopali do płota i do uli od Tomuli


Obulili cztyry ule od Tomuli


Tomula zawołoł policja


Policja przyjechała,


Plery im pałami obiła


Ała ała ała ….





Potem Mirosław Lenk, szef komisji oświaty w radzie miasta, przytaczał przykłady mające wspomóc rodziców w trudnej sztuce wychowywania, bo powszechnie wiadomo, że dzieci są wścibskie i ciekawskie. I dlatego najlepiej jest mieć z góry przygotowane odpowiedzi na trudne pytania. Np. na pytanie: „Mamusiu, z czego się robią dzieci?” należy odpowiedzieć: „Dzieci powstają z nadmagnezjanu chloru potasu”. – Jest to odpowiedź bardzo zręczna, gdyż dziecko przeważnie nie może spamiętać tej długiej nazwy i gdy powtórzy to w szkole lub kawiarni starszemu koledze, nigdy się nie wyda, żeśmy dali fałszywą informację, i w ten sposób autorytet rodziców zostaje zachowany.

Jak zorganizować czas dzieciom wyśpiewała grupa Gamrot Family w składzie: Aleksandra i Stanisław Gamrot, wspomagana przez przedstawicieli Raciborskiej Izby Gospodarczej tworzących grupę artystyczno – wokalną Los Izbos.



Bardzo podobał się występ młodzieży tańczącej z pojkami, znanej już z letnich pokazów tańca z ogniem. Asia Szlapańska, Paweł Duduś, Dorota Piekarska, Ola Tabor, Magda Łapińska, Gosia Korzeniak i Martyna Siwek tworzą nieformalną grupę, kontynuującą zabawę w żonglerkę rozpoczętą warsztatami podczas letniej Biesiady Śląskiej. Ich ciekawy, samodzielnie przygotowany układ (oczywiście bez ognia, bo na to nie pozwalają warunki RCK) pozwala zauważyć, że młodzież jest zawzięta i chociaż nie ma stałego lokum ani instruktora ciągle trenuje i się rozwija.



Występem w trzech kreacjach zaskoczyła dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej w Raciborzu Jadwiga Baron, która wyśpiewała „Gdzie ci mężczyźni” Danuty Rin. Towarzyszący jej Mikołaj o nędznych gabarytach i przerośnięty men w podkoszulku zdawali się potwierdzać, że w Raciborzu też niedostatek tytułowych prawdziwych mężczyzn.



Debiutantka sceny Kasia Dulian, wicemistrzyni Europy w pływaniu stylem klasycznym na 200m, nie porzuci pływania dla estrady, chociaż w jednym i drugim jest niezwykle dobra. Kasia pokazała swoje zdolności artystyczne w „Rapsodii wodnej” w towarzystwie Ewy Lewandowskiej, Barbary Setkowicz i tajemniczego Don Pedro Adama Szulca, który podkreślił; „Pływać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej.” Również pierwszy występ na „Gwiazdce” dał prorektor PWSZ Jerzy Pośpiech, który swoją autorską piosenką – zagadką „Moja droga” długo trzymał widzów w napięciu, by na koniec zdradzić bohaterkę swego sentymentalnego wyznania: żyletkę. Debiutująca na „Gwiazdce” Kinga Wystub, śpiewająca tu arię opery Carmen Georges’a Bizeta, pokazała profesjonalizm, co publiczność długo nagradzała brawami.


Przez całą imprezę artystom towarzyszyła niezastąpiona Grupa Bez Nazwy pod wodzą Antoniego Kucznierza, która także bawiła licznie zgromadzoną w RCK publiczność standardami instrumentalnymi.



Pierwszą część V edycji „Gwiazdki Serc” rozpoczął występ znanych na raciborskiej scenie Mażoretek prowadzonych przez prezes Stowarzyszenia Kultury Ziemi Raciborskiej „Źródło” Aldonę Krupę. Drugą część zaczęły mamy mażoretek, które debiutowały podczas III edycji gwiazdki. Tym razem udowodniły, że kobieta zmienną jest i wystartowały z ostrym programem w bojowych nastrojach.


Zachwycili nas jeszcze: Sylwia Nowakowska i Janusz Niżborski w porywającym układzie Kalinki w opracowaniu choreograficznym Ilony Świerczek i gwiazda wieczoru jodłująca i tańcząca grupa Bajeranci w składzie: Janusz Glinka, Wiesław Jacheć, Jacek Węglarz i Lutek Kaczmarek.



Blado w tym roku wypadli wójtowie: Franciszek Marcol, Leonard Fulneczek. i Dominik Konieczny. I odczyt wójtów, nawiązujący do praktyk komunizmu, i prezentowane wcześniej przez wicestarostę Adama Hajduka przesłanie z lat sześćdziesiątych nie spotkały się, na szczęście, z aplauzem publiczności.



Za to ciepło widzowie przyjęli skecz kabaretu Żgżyd. W konwencji programu „Sensacje XX wieku” razem z Piotrem Wiederem, Franciszkiem Machalskim i Tadeuszem Kalwalą prześledziliśmy losy bohatera raciborskiego zakładu karnego Zbigniewa N. pseudonim K.



Niestety w roku jubileuszowej „Gwiazdki” nie dopisali parlamentarzyści. Andrzeja Markowiaka i Henryka Siedlaczka, którzy odwołali swoje występy wezwani do prac sejmowych, zastąpił Jan Migała śpiewak opery krakowskiej.


W przerwie imprezy ofiarodawcy mogli zakupić prezenty świąteczne wykonane przez uczniów szkoły specjalnej na zajęciach przygotowujących do życia.



Jednak wszyscy zebrani, i ci występujący, i ci oglądający, przybyli na „Gwiazdkę serc” nie wiedzeni ciekawością, kto znowu wystąpi, kto zadebiutuje, kto będzie się podobał, ale by wesprzeć inicjatywę charytatywną. Dochód z poprzednich edycji został m.in. przeznaczony na zakup sprzętu medycznego dla Szpitala Rejonowego w Raciborzu i dla Hospicjum św. Józefa w Raciborzu. Na wsparcie finansowe czekają kolejne ośrodki: pogotowie opiekuńcze w Pogrzebieniu, Zespół Szkół Specjalnych w Raciborzu. Lista potrzeb i potrzebujących jest ciągle długa. Jedno spotkanie nie zaspokoi potrzeb wszystkich oczekujących na wsparcie. Jednak magiczny czas Bożego Narodzenia niesie nadzieję, że uwikłanych w codzienność raciborzan stać na hojność.



Zobacz fotogalerię

/BSp/
//i/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj