11 i 12 stycznia odbyły się w Raciborzu „Niemiecko – Polskie Dni Kultury – Głową w mur”.
Filmy były mocne, przykuwało do krzeseł – komentował jeden z uczetsników. Takiego zdania była zdecydowana większość, dlatego też po seansach urodziła się dyskusja, której wspólnym mianownikiem były… starania. W życiu należy starać się, by runął mur, mur, który stoi na przeszkodzie w drodze ku porozumieniu między narodami, bliskimi, rodziną…
Organizatorzy chcieliby w przyszłym roku kontynuować rozpoczęty projekt, gdyż jak twierdzą, temat, jego problematyka oraz zainteresowanie młodych ludzi są tego warte.
Niemiecko – Polskie Dni Kultury zorganizowane zostały przez Związek Studentów Niemieckich w Polsce z siedzibą w Raciborzu, Niemieckojęzyczną Redakcje Radiową: „Die deutsche Stimme aus Ratibor”, „Mittendrin” oraz Koło Naukowe Studentów Socjologii PWSZ w Raciborzu.
/s/
brawo! Trzymam kciuki za powodzenie.. no i za sukces komercyjny – bo głównie o to chodzi. Żeby nikt nie dopłacał do interesu. Sam pewnie nie raz się zjawię. Propozycja – koniecznie zróbcie stronę www „Końca Świata” – żeby na bieżąco szło śledzić co się dzieje. Pozdrawiam
Strona już prawie gotowa 😉 Do tygodnia, dwóch pokażemy ją światu 😉 Tymczasem informacje o imprezach organizowanych przez Grupę Rosynant (i to się nie zmieni) są na stronie stowarzyszenia: http://www.rosynant.pl. A co do sukcesu finansowego: oby wszystko nie wychodziło na minus (jak jest z większością imprez kulturalnych w Raciborzu) – to jest już duuży sukces. Organizatorzy kultury chyba się zgodzą… czyż nie ?
O Boże,ale ty chyba nie jesteś tym Dawidem W.?
Ha ha ha!:))) a to dobre:))). To tylko zbieżność. To nie „ten” Dawid W. syn „tego” Tadeusza W.:)))
Chmmm – „żart” w sumie nie jest śmieszny, aczkolwiek czytając gazety sam się na tym złapałem, że „to przeciez tak jak ja!”. Więc na wszelki wypadek zacznę podpisywac się imieniem i dawnym pseudonimem. Zapraszam już w sobotę ! Bedzie niezły MOTYW…
Dawidzie W.,bez urazy! ty jestes wielki,ale jakbyś czuł się urażony,to chyle czoła.
Bez przesady z tym obrażaniem, tego nie mówiłem 😉 No ale my tu sobie gadu-gadu, a koncercik się zbliża 😉