Dwadzieścia kamer za 235 tys. zł miałoby kontrolować centrum miasta. Tymczasem to wizja, na którą nie ma środków.
Dzięki łączności radiowej sygnał z rozsianych po mieście kamer płynie do centrum monitorowania. Można natychmiast reagować na zauważone zagrożenia. Tu też wszystkie obrazy zgrywane są na twarde dyski. Jeśli w zasięgu kamery dojdzie do zdarzenia kryminalnego, wówczas bez problemu, w kilka sekund, da się odtworzyć, to co się tu działo.
Straż miejska będzie mogła posiadać kamery przenośne, monitorujące imprezy masowe.
Jeśli miasto zdecydowałoby się ogłosić przetarg, to zwycięski wykonawca uruchomi system w ciągu dwóch miesięcy.
Więcej czytaj w "Nowinach Raciborskich" nr 7 z 2006 roku