Maj to czas biało kwitnących kasztanów (i matur) oraz białych tygodni, przedłużających niedzielną uroczystość I Komunii Świętej. Pierwsze komunie w naszym mieście rozpoczęły się 23 kwietnia w kościele WNMP. W ostatnią niedzielę do komunii przystąpiły dzieci z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. W przyszłą niedzielę I Komunia w kościele Matki Bożej.
Każdego roku do mszy pierwszokomunijnej przygotowana jest dekoracja, ilustrująca temat. Trzy lata temu wspólnie na placu kościelnym posadziliśmy drzewko. Kolejka do pamiątkowych zdjęć wykonywanych przy drzewku świadczy o tym, że dzieci identyfikują się z tym, co robią, a więc łatwiej do nich trafić, łatwiej przekazać im treści nieraz trudne nawet dla dorosłego – tłumaczy ks. Adam Rogalski.
Teraz dekorację stanowią zdjęcia dzieci, które ułożone są na kształt kościoła NSPJ. Wyraźnie zaznaczone trójdzielne wejście, wieża
i kopuła nie pozwolą pomylić kościoła parafialnego z innym. To ilustracja do Pawłowego obrazu Kościoła: „wy jesteście Bożą budowlą”. Tak naprawdę, gdyby chcieć zilustrować przy pomocy tego obrazu całą naszą parafię, to trzeba by umieścić prawie 14.000 zdjęć. Na dekoracji znalazło się 118 zdjęć drugoklasistów przystępujących do I Komunii – opisuje ksiądz. To liczba większa
o 10 dzieci w porównaniu z rokiem poprzednim. Patrząc jednak na jeszcze wcześniejsze lata jest to liczba mniejsza. W roku 2002-204 liczba ta kształtowała się na poziomie 150 dzieci. Jaka będzie przyszłość? Odpowiedź znajdziemy w księdze chrztów. W 2005 r. są tam 83 wpisy.
Chciałbym, żeby wierni, patrząc na naszych drugoklasistów, dzieci pierwszokomunijne, na ich swoiste przejęcie, skłonili się do refleksji nad tym, co wydarzyło się w naszym życiu przed laty. Jeśli przez naszą pierwszą spowiedź i Komunię zostaliśmy mocniej włączeni do wspólnoty Kościoła, to pojawia się pytanie o to, jakie są losy tej „cegiełki”. Tylko łączność
z jedynym Fundamentem jest szansą na stworzenie pięknej budowli, która rodzi zachwyt. To dlatego ludzie zatrzymują się przed najpiękniejszymi budowlami świata, podnoszą głowę i patrzą z zachwytem. Nikt natomiast nie zachwyca się nad stertą osobnych cegieł. Każde pęknięcie, każdy ubytek i wypadające cegły są niebezpieczne, grożą zawaleniem, osłabiają całość. .
Dzieci, przygotowując się do uroczystości, liczą też na prezenty i hojność gości. W rodzicach pokładam nadzieję, że duchowy wymiar tej uroczystości zostanie ustrzeżony przed naporem komercjalizacji i tego wydarzenia. Rodzice swoją postawą potrafią poprawnie lub fałszywie rozłożyć akcenty. Nie jest to proste, zwłaszcza dla psychiki dziecka, dla którego liczy się to, co widoczne, namacalne i co jest dostępne teraz. Ja próbuję wyjaśnić, że każdy dar, bez względu na wartość, jest im ofiarowany dlatego, że otrzymali tego dnia największy Dar. Mówiąc prosto: gdyby nie pan Jezus, nie byłoby prezentów tego dnia. Jakąś próbą podkreślenia duchowego wymiaru jest akcja „Dzieci I Komunijne dzieciom misji”, w której dzielą się one drobną częścią tego, co dostali, z dziećmi w ubogich krajach misyjnych. Ofiarność uczy umiejętności posiadania.
W przyszłym roku nie będziemy mieli I Komunii. Zgodnie z rozporządzeniami Synodu Diecezji Opolskiej od przyszłego roku I Komunia Święta będzie udzielana w trzeciej klasie. Jaki to będzie miało wpływ na praktykę duszpasterską, to zapewne pokaże życie. Ja tę decyzję przyjąłem bez wielkiego entuzjazmu. Zwolennicy mówią o większej dojrzałości dzieci. Moim zdaniem drugoklasiści są w stanie się nauczyć tego, co niezbędne. Obawiam się natomiast, że skróci się okres oddziaływania na dzieci, w wieku, w którym zasadniczo są chętne i otwarte. Wiadomo bowiem, że od IV, V klasy nastaje nieco trudniejszy okres. Ja myślę o czymś innym. Mianowicie jak dostosować porę I Komunii Świętej do indywidualnego rozwoju dziecka i jego dojrzałości. Ale to już osobna kwestia.
/BSp/
Też kiedyś miałem Komunie Św. Jakieś 30 lat temu
No. I to jest pomysł na przyciągnięcie dzieci do Kościoła (przez duże K) i ich rodziny. Po każdej mszy ktos podchodzi do dekoracji i poszukuje swojej pociechy na zdjęciach. Na pewno na dłuuuuuugo zapamiętają to wydarzenie (i dzieci i rodzina). Z innych Komunii pamiętam tylko dłuuuugie kazanie proboszczy.
Kończy się maj, kończą sie komunie. Jak zwykle były piękne, ale dlaczego te dzieci coraZ częściej występują w jednakowych mundurkach?
A co, lepiej zrobic festiwal wdzianek komunijnych. Powaleni rodzice przescigajacy sie w kupowaniu lub szyciu coraz droższych kreacji dla swych dzieci? Brawo „rac”