Zaplanowana na dziś sesja nadzwyczajna Rady Powiatu, dotycząca zabezpieczenia usług medycznych w związku ze strajkiem szpitala, została odwołana. Praconikom obiecano 30 proc. „zapomogi pomostowe”; pielęgniarki twierdzą, że odwołanie sesji to bagatelizowanie problemu.
Działając w trosce o zabezpieczenie szpitalnej opieki medycznej mieszkańcom powiatu i przeciwdziałając stratom finansowym ponoszonym przez Szpital Rejonowy w Raciborzu w wyniku akcji strajkowej, które mogą doprowadzić w konsekwencji do jego likwidacji, udało się ustalić działania zmierzające do zawieszenia akcji stajkowej naszego szpitala do czasu wprowadzenia przez Radę Ministrów rozwiązań systemowych, rozwiązujących problemy płacowe w ochronie zdrowia – powiedział nam tuż przed sesją starosta Jerzy Wziontek.
Jak podkreślił starosta strony zgodnie uznają, że strajk nie był wymierzony przeciwko dyrekcji szpitala i władzom powiatu lecz przeciwko Rządowi, który "bagatelizuje roszczenia służby zdrowia".
Zespół problemowo – doradczy powołany przez starostę w związku ze strajkiem zaproponował, że każdy pracownik raciborskiej lecznicy począwszy od 1 maja tego roku otrzyma "dodatek pomostowy" w wysokości 30 proc. od indywidualnego wynagrodzenia zasadniczego. Pracownicy szpitala przystali na to rozwiązanie.
Sytuacja placówki z każdym mijającym – protestującym dniem się pogarszała. Strajkujące szpitale nie wypełniały kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Pozostałe okoliczne lecznice wykonywały swoje kontrakty i najpewniej leczyły tych pacjentów, których nie leczyły placówki strajkujące. Jeden dzień protestu kosztował Szpital Rejonowy w Raciborzu od 60 do 100 tys.zł. Biorąc pod uwagę takie kwoty można powiedzieć, że za dwa miesiące Racibórz nie miałby szpitala – mówił Raciborskiemu Portalowi Internetowemu Jerzy Wziontek.
Przewodniczący OZZL w Raciborzu Piotr Szczerbicki przyznał, że rozwiązania powiatu na chwilę obecną służbę zdrowia satysfakcjonują. Dodał jednocześnie, że jeśli władze centralne nie podejmą odpowiednich działań i rozwiązań systemowych, do raciborskiego szpitala protest wróci.
Skąd pieniądze na zapomogi dla lekarzy i pielęgniarek? Ze środków szpitala. Zarząd Powiatu pomoże placówce. Mamy już pewien pomysł – powiedział Wziontek. Jaki to pomysł? Tego starosta nie chciał zdradzić.
Dyrektor lecznicy Wojciech Krzyżek przyznaje, że szpital na dzień dzisiejszy fizycznie pieniędzy na podwyżki nie ma. Zapewnia jednak, że środki się znajdą z umowy podpisanej między szpitalem a starostwem na 2 mln zł. dotyczącej restrukturyzacji zadłużenia. Pieniądze miały nam zostać przekazane dopiero we wrześniu, ale starostwo będzie musialo to zrobić szybciej – komentował Krzyżek.
Temu problemowi poświęcona miała być dzisiejsza sesja nadzwyczajna. Miała być, ale nie była bo ją odwołano. Wnioskował o to starosta. Radni zagłosowali i 9 głosami "za", 5 "przeciw" i 6 wstrzymującymi się przegłosowali by o sesji dziś zapomnieć. Przeciwny takiej decyzji był m.in. przewodniczący Rady Powiatu Roman Głowski. Co prawda od wczoraj szpital funkcjonuje już normalnie, ale protest jedynie zawieszono. Rada nie powinna takich problemów bagatelizować i uciekać od trudnych tematów – mówił przewodniczący.
Swego oburzenia nie kryły również pielęgniarki przybyłe na planowaną sesję. To skandal. Trwonią nasz czas i pieniądze – zgodnie twierdziły pielęgniarki opuszczając salę obrad.
/SaM/
czy ktos zna biednego lekarza
Czy podniesienie pensji (daj im ją Panie Boże)będzie automatycznie oznaczało podniesienie o 30% żałosnego poziomu usług medycznych ? Czy to oznacza że raciborscy lekarze zamiast zajmowac się polityką czy też pisaniem tekstów piosenek zaczną podnosic swoje nie najwyższe kwalifikacje (stara gwardia już odeszła), czy też nadal będą przepisywac nam drogie leki tylko po to by firmy farmaceutyczne fundowały im „sympozja” na Malcie lub Cyprze ?
Dlaczego odwołano sesję nadzwyczajną Rady Powiatu? Oburzone pielęgniarki mają rację! To był chyba obowiązek NASZYCH RADNYCH!!!
A czy lekarze również strajkowali w swoich prywatnych gabinetach? I czy lekarze płacą za publiczny sprzęt który wykorzystują w swoich prywatnych gabinetach?