„Tuż przy starym murze bierze swój początek podziemne przejście. Gdzie prowadzi – to starają się ustalić archeolodzy, którzy badają teren targowiska” – taką informację podają Nowiny Raciborskie."Jeszcze po wojnie do lochu prowadziło wejście od skarpy przy ul. Podwale. Potem runęła część sklepienia i od kilkudziesięciu lat nikt tu nie wchodził. Dopiero w minionym tygodniu, podczas prac przy modernizacji targowiska, koparka odsłoniła podziemne przejście. Rodzaj cegieł świadczy, że to część starej kanalizacji ogólnospławnej – mówi Romuald Turakiewicz, szef archeologów z raciborskiego Muzeum" – pisze gazeta z 11 lipca b.r.
O rzekomych lochach w Raciborzu
- reklama -
A jego „ekscelencja” Markowiak już nie raczy złożyć swojego jakże cennego podpisu na petycji domagającej się większych dotacji i równego traktowania woj. śląskiego??? No tak zapomniałem, że Markowiak pochodzi z Namysłowa. No ale nie o tym chciałem teraz napisać. W nawiązaniu do tematu powyższego artykułu chcę zwrócić uwagę na pewną ważną sprawę związaną z programami, koncepcjami, opracowaniami, planami (wsio rybka) wydawanymi przez UM. Teraz gdy się szykuje spora kasa unijna dla gmin całej …
…Polski to jakie plany i koncepcje rozwoju chce przedstawić Racibórz?. I znów się może okazać, że nam przejdzie kasa bo w UM nie było jakiegoś sensownego opracowania (o ile wogóle będzie). Problem tkwi w tym, że ludzie młodzi (starsi także)pracujący w UM nie mają żadnej motywacji by się przejmować Raciborzem i planowaniem. To wszystko zawdzięczamy Markowiakowi, który jako prezydent usiadł na zarobkach urzędu i wszedzie się chwalił jakie to niskie koszty ma w UM. Tacy urzednicy albo ze swoimi..
…pomysłami i kreatywnością znajdują pracę w innych miastach (vide W.Tański)albo zwyczajnie nie będą się wysilać za takie zarobki( i mają rację). Efekt jest taki, że plany czy projekty robi dla Raciborza jakaś firma z innych miast. Jest to fałszywe pojęcie ekonomii by UM był oszczędny. URZĄD MA BYĆ W SWEJ PRACY EFEKTYWNY A NIE OSZCZĘDNY. Taka sytuacja będzie trwała tak długo jak długo bedą takie jałmużnicze pensje. Ludzie nie mają motywacji a i przez to potrzeby by żyć tą pracą i brać ją nawet
…do domu byle tylko zdążyć na czas złożyć projekt i by był on zrobiony fachowo i od serca a co potem może zaowocować z korzyścią dla całego miasta. Mrakowiak skutecznie zahamował na lata zarobki tam gdzie powinny one być zachęcające a kolejny prezydent posiadający lewicową „wrażliwość” wraz z radą nawet nie starali się by coś zmienić. I tak mamy miasto bez pomysłów i planów ( a jeśli już są to do d…)a ludzie młodzi uciekają do innych miast i tam lepiej opłacani są bardziej kreatywni.
dziękuję za pamięć i dobre słowo:)to o czym piszesz A-F to tylko jeden z wielu elementów, właściwie ostatni aczkolwiek bardzo istotny. Cieszę się także, że zmienia się w społeczności obraz urzędnika, który w mojej specjalizacji musi poswięcić dużo więcej czasu niż 8 godzin dnia pracy aby ogarnąć wszystkie możliwości i być na czasie i w odpowiednim miejscu. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że do tego aby były dobre plany i koncepcje potrzebna jest dobra współpraca Prezydenta i Rady Miasta,
bo wtedy urzędnik widzi sens swojej pracy i pomimo „jakis tam” zarobków konsekwentnie dąży do celu bo mająć poparcie P i RM wie że idzie w dobrym kierunku. i pomimo faktycznie słabych zarobków za czasów Markowiaka w UM, taką atmosferę wsparcia politycznego ale i merytorycznego czułem nad soba i wiedziałem że to co robię jest potrzebne i idę w dobrym kierunku a miasto dzięki temu zyskało na samym programie profilaktyki powodziowej prawie 2000000 zł. I przede wszystkim tego życzę przyszłemu P i RM
i gwarantuję że w dalszym ciągu są urzędnicy którzy pomimo niewysokich zarobków, tak jak ja to robię, biorą robotę do domu aby na czas złożyc projekt, jeśli tylko będą przekonani w swoich odczuciach że wszystkim zależy na tym samym pomimo różnic zdań czy też przynależności, funkcji, stanowisk. pozostawiam to do rozważenia dla przyszłego P i RM. z pozdrowieniami zawsze otwarty na współpracę z przyszłym P :)Waldek Tański
Jak Racibórz walczy o te środki, najlepiej widać na zdjęciu we wstępniaku do artykułu… ech, krew się leje, ma się ten harakter.. do bojó racibórz…
Na dzień dzisiejszy ważne jest to by UM i powiat miał naprawdę jakieś dobre plany czy programy z wykorzystaniem unijnych środków (nie zależnie czy woj. śląskie dostanie dostanie o te 1,2 mld złotych więcej czy nie). Postawcie na młodych i ambitnych ludzi zajmujących się „robieniem”programów, dajcie im zachęcające wynagrodzenia by mogli kompleksowo, kompetentnie i z satysfakcją (docenienia finansowego i poparcia) pracować nad doskonałymi programami – a są do tego zdolni.Co do osoby Waldemara …
…Tańskiego szkoda, że tak się stało jak się stało i już pracuje w innej miejscowości. Pokazał, że chcieć znaczy móc i efekty się pojawiły (warto o tym pamiętać). Bardzo miło, że nadal pan interesuje się tym co piszczy w raciborskiej trawie i zagląda na portale informacyjne ( czy to znaczy, że jak tylko pojawi się „zielone światło” czyli to wszystko o czym ja i pan napisaliśmy, wróci do pracy w Raciborzu?:). Pozdrawiam także.
Oczywiście, raciborską scenę obserwuję na bieżąco dzięki nowiny.pl i raciborz.com.pl. W dalszym ciągu miejsce to jest mi bliskie,i nie mam zamiaru tego odcinać, co nie znaczy też że jest źle.Wręcz przeciwnie, ze względu na specyfikę miejsca,wydarzeń,uroczystości,zainteresowania mediów,delikatności tematu i wpływu wielkich tego świata na to miejsce, 3 lata pracy w UM w Oświęcimiu to jak 7 lat pracy w UM w każdym innym mieście. Zawsze jednak miło wracam myślami do Raciborza, i nie przekreślam..
możliwości przełożenia dotychczasowych doświadczeń oraz wniosków z obserwacji potrzeb i problemów Raciborza w dalszej pracy na rzecz tego miasta.
Waldku, że są tacy urzędnicy to nie wątpie, ale ilu pośród nich jest naczelników? A co do współpracy urzędnik – prezydent: gdzie Twoim zdaniem powinno być źródło pomysłów i jak to widzisz na przykładzie swoich doświadczeń?
moja odpowiedź na to pytanie znajdziesz w dyskusji na forum nowiny.pl pod moim nickiem sympatyk:) http://www.nowiny.pl/forum.php?showtopic=1695&id_top=206 zapraszam do dyskusji!!!:) streszczając – P jako lider lokalny, mając mandat społeczny wyznacza kierunki priorytetowe dla rozwoju (strategia).RM wyraża swoje zdanie w uchwale wprowadzając poprawki.Urzędnik, podkreślam – w ścisłej systematycznej współpracy z P i RM precyzuje nazwy zadań,harmonogram,środki fin. i monitoring,realizuje zadania..
i koordynuje realizację z wydziałami i jednostkami,koordynuje z wydz. finansowym zmiany w budżecie na realizacje zadań z strategii, zabezpiecza środki na wkład własny miasta i składa wnioski na dofinansowanie no i raportuje realizację zadań uff… Niestety trudno z zewnątrz wyciągnąć prawidłowe wnioski, ale wyglądało to tak jakby tej komunikacji pomiędzy P i RM przy opracowaniu strategii zabrakło:(
Widzę, że zręcznie uniknąłeś odpowiedzi na pytanie 😉 Pytałem o Twoje doświadczenia z prezydentami, z którymi przyszło Ci współpracować, a konkretnie który miał strategię/wizję. Nie będe ciągnął za język 😉 Moim zdaniem nie wystarczy, że masz wsparcie polityczne czy merytoryczne, jeżeli nie masz wyznaczonego celu. Z całym szacunkiem, ale nawet jeżeli będziesz miał świetną wizję zagospodarowania działki X, a inny naczelnik równie świetną, ale sprzeczną, a prezydent żadnej, to nic nie zrobicie
wybacz ale niezręcznie jest mi wprost odpowiadać, oceniać i podawać nazwiska na forum,bardziej skupiłbym się na proponowaniu rozwiązań niż ocenianiu. Jak jest każdy widzi i ocenia wg siebie!Twoje poprzednie pytanie odbiega od tego które aktualnie doprecyzowałeś i nie brzmiało „który P był źródlem pomysłów i jak to widzisz na przykładzie…” .Na pytanie „gdzie powinno być źródło pomysłów” odpowiedziałem – Prezydent! i można dokończyć Twoimi słowami „…a prezydent żadnej, to nic nie zrobicie”
Ależ nie mam Ci tego za złe. A pytanie nie było celowo doprecyzowane, aby jednak wciągnąć Cię w jakąś dyskusję 😉
Sorki za błąd gramatyczny.
czas juz aby dyskusja przyjęła już formalną oprawę wokół konkretnych spraw do przyjęcia i rozwiązania, wokół konkretnego sztabu wyborczego, wokół lidera lokalnego który mógłby byc Prezydentem, wokół ludzi zaufania społecznego którzy mogliby zostać radnymi i wokół osób które mogłyby realizować zadania z poszczególnych dziedzin zarządzania miastem!!!
A czy osoby, o których wspomniałeś, środowiska które reprezentują, nie są takimi?
Panie Waldku a czy rozważa pan taką opcję by wystartować jako kandydat na prezydenta Raciborza?. Było nie było ma pan doświadczenia a także sukcesy związane z pozyskiwaniem środków, wiek młody, znajomości i wspólny język z pozostałymi ambitnymi i kreatywnymi urzędnikami. Zauważam także pozytywne kontakty z redaktorem Wawocznym. Jeśli rozpatruje pan taką opcję i jeśli by się to udało to wtedy można będzie zacytować Pismo Święte:”Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym”.:))
…Pańska osoba zdaje się spełniać kryteria jakie określają kto powinien być gospodarzem miasta Racibórz (mówię o nowych kryteriach a nie tych jakimi się kierują obecni radni i politycy). Nie chcę by odebrał pan moje tutaj peany pod pańskim adresem jako lanie miodu na uszy ale uważam, że PRO PUBLICO BONO powinien pan podjąć tą decyzję. A ludzi młodych chcących zmienić sytuację w Raciborzu na lepsze z całą pewnością pan znajdzie (zresztą sam pan nas zapewniał, że tacy jeszcze są). Pozdrawiam
No i sprawa najważniejsza: byłby pan naprawdę doskonałą alternatywą posród kandydatów, którzy ponownie chcą się wepchać na stołek prezydencki jak i też doskonałą alternatywą i przeciwwagą dla niejsnego jeszcze kandydata z obozu Frączka (sami jeszcze nie wiedzą czy ma to być Frączek czy Urbas a prawda jest taka, że jeden i drugi to karierowicz). Przecież nie musimy być skazani na tych samych ludzi czy na „nowych”ale za którymi stoją te same oblicza (dosłownie i w przenośni).
dziękuję za uznanie i zaufanie:)Musiałbym przewrócić znowu życiowy porządek i w tym momencie zrezygnować z aktualnej pracy, wrócić do Rac i tworzyć struktury. Myślę, że łatwiej mi będzie wspomóc któregoś kandydata w pracy nad programem wyborczym oraz po wyborach w pracy na stanowisku P, o ile bedzie taka wola z czyjeś strony, ale jeśli dany sztab wyborczy stwierdzi, że to ja mam się poddać osądowi wyborców to się poddam!
Mam głęboką nadzieję, że przemyśli pan moją prośbę i skonsultuje się z odpowiednimi osobami by razem zaoferować nam mieszkancom SRC słowa, które wreszcie będą miały szansę przerodzić się w czyn. Mieszkańcy już tak są spragnieni zmian w mieście i zmian na stołkach, że z pewnością przy odpowiedniej kampanii i dobrym programie będzie pan w stanie wyprzedzić ze swoimi współpracownikami całe to stęchłe towarzystwo wzajemnej adoracji. O to w imieniu mieszkanców proszę ja A-F (dyżurny krytyk:))
Aż chce się zaśpiewać dla pańskiej odwagi i mobilizacji: „Panie Waldku Pan się nie boi, 2/3 Raciborza za Panem stoi!”:))))
Ale sobie słodzimy, no no, pełen wersal, jeszcze buzi sobie dajcie. Czyżby na naszych oczach rodziła się HISTORIA?
To jest to.Waldek Tański to połączenie młodego wieku,doświadczenia i sukcesu w zarządzaniu gminą.Czekamy na jedynie słuszną i pozytywną decyzje w sprawie startu w wyborach.Koniec ze „stęchłym towarzystwem wzajemnej adoracji”które nic dobrego nie robi dla naszego miasta
Chyba Niebiosa usłyszały głos ludu uciśnionego w Raciborzu i delikatnie posyłają nam uśmiech. Zavzynają w Raciborzu pomału pękać mocne mury układu a pozycja pewnej wpływowej osoby została bardzo ograniczona. Warto to wykorzystać i wbijać mocno klin w rysę a także walić taranem w mur by rozkruszyć układ. Tej szansy nie wolno zaprzepaścić. Dlatego panie Waldku jeśli w najbliższych dniach skontaktują się z panem młodzi ludzie chcący zmienić wreszcie los mieszkańców to wręcz błagam by pan nie …
…odmawiał ale przyłączył się i wspomógł swoją wiedzą i doświadczeniem. Jeszcze raz proszę o rozpatrzenie mojej napisanej w poprzednich komentarzach prośby i podjęcia pewnego wyzwania dla dobra miasta i jego mieszkańców.Pozdrawiam
Zauważyłem, że na Forum Nowin temat skutecznego osłabienia pewnej osoby jest poruszany przez pana Wawocznego z osobą będącą źródłem wiernej informacji. Czyli politycznie sparaliżowany został Markowiak i strącony z partyjnego piedestału lidera. To skutkuje tym, że razem z Markowiakiem osłabł głos kilku innych osób, które i tak powinny milczeć czyli Wiecha i inni. Tymczasowo zastępstwo po Markowiaku przejmie poseł Siedlaczek. Platforma Obywatelska ziemi raciborskiej ma więc teraz szansę stworzyć..
…swoje nowe oblicze, wolne od Markowiaka i Kretka. kwestią czasu będzie wyłonienie nowego lidera i warto by była to osoba młoda (czy spełni się to zdanie, że „ostani będą pierwszymi”). Miejmy nadzieję, że ten wyłom i rysa w murze raciborskiej chorej polityki spowoduje dalszą erozję owego muru. I tutaj widzę szansę i miejsce dla młodych raciborzan a także miejsce dla Waldemara Tańskiego.
Szkoda,że walczy dopiero teraz , kiedy już inni np. Rybnik żniwo zebrali , lepiej późno niż wcale.