Prawie połowa maturzystów, którzy nie zdali tym roku matury, otrzyma we wrześniu świadectwa maturalne i będzie mogła się starać o przyjęcie na studia – zapowiedział w sobotę w Zielonej Górze minister edukacji Roman Giertych. Rozporządzenie w sprawie takiej „amnestii” ma się pojawić lada dzień.
Giertych wyjaśnił, że matura składa się z pięciu części i każdy kto zda co najmniej cztery z nich, a łączny wynik z egzaminu wyniesie co najmniej 30 proc., jego matura będzie zaliczona.
Tegorocznej matury nie zdał prawie co piąty maturzysta. Amnestia, wg szacunkowych danych MEN ma dotyczyć ok. 50 tys. osób.
Osoby, które zostaną objęte nowymi wytycznymi ministra edukacji otrzymają świadectwa maturalne we wrześniu, tak by miały szansę dostać się jeszcze na studia – zapowiedział Roman Giertych.
Szef resortu edukacji przedstawił na konferencji prasowej plany dotyczące wprowadzenia nowego systemu obliczania wyników z egzaminów maturalnych. Zapowiedział, że nowy system ma być bardziej „logiczny”. „Trzeba patrzeć na człowieka” – podkreślił.
Minister powiedział, że podjął decyzję o podpisaniu rozporządzenia w sprawie zastosowania nowych reguł obliczania wyników już wobec tegorocznych maturzystów. „Żeby nie stracili tego roku” – tłumaczył.
„Podjąłem taką decyzję, odpowiednie informacje przesłałem do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, biorą całą odpowiedzialność za to na siebie” – dodał.
Tłumacząc wprowadzenie „amnestii” dla maturzystów powiedział, że pierwsze roczniki testujące nowe systemy zdawania matur „zawsze płacą swoistą karę, że są pierwszymi rocznikami”. Zdaniem ministra, tak być nie może.
Giertych zapewnił, że z prawnego punktu widzenia wprowadzenie zmian wstecz jest dopuszczalne. „Wykorzystaliśmy pewną lukę prawną” – przekonywał. Zapewnił też, że wprowadzenie przez niego amnestii nie jest próbą przypodobania się uczniom.
/Źródło” PAP/
Amnestia dla 50 tys. maturzystów
- reklama -