Cartoon Network to typowy program dla dzieci. Jednak kreskówki tej stacji przyciągają wzrok i starszej młodzieży. Anna Romanowska, licealistka, mówi, że – jak każdy – lubi wrócić do dzieciństwa, bo przecież w każdym drzemie ukryte dziecko.
W zeszłym roku szkolnym Ania Romanowska wystartowała w konkursie plastycznym ogłoszonym przez Cartoon Network. Spełniła oczekiwania organizatora konkursu, wyrysowała bajkę i zajęła trzecie miejsce.
Spodobało mi się to, że mogę narysować cokolwiek, co mi przyjdzie do głowy. Moja praca jest bardzo prosta, wykonana kredkami. Jest to opowieść o zakręconym, niezdarnym chłopczyku o imieniu Fazi (czyt. Faz-i). Nic mu nie wychodzi, ma po prostu pecha. Chciałam pokazać, że wszystkim się czasami przydarzają głupie historie.
Ania nie kryje zaskoczenia swoim miejscem w konkursie i mówi: Nigdy nie brałam udziału w konkursach plastycznych, był to mój pierwszy konkurs takiej rangi. Pokonałam wielu kandydatów i bardzo się cieszę z mojej wygranej.
Dziewczyna nie myśli o sobie jako o talencie plastycznym. Jak byłam mała nieraz siadałam i przerysowywałam coś, albo po prostu z nudów coś rysowałam. Może to dzięki temu mam rękę do rysowania? – zastanawia się.
Mój komiks będzie emitowany w telewizji w Cartoon Network. Zawodowi animatorzy przedstawią treść
i przesłanie mojej bajki na podstawie moich rysunków.
Anna Romanowska jest uczennicą II Liceum Ogólnokształcącego. Swoją pracę wykonała będąc uczennicą Gimnazjum nr 2 w Raciborzu i to ta szkoła odbierze nagrodę 31 października na ceremonii wręczenia nagrody dla Ani za zajęcie trzeciego miejsca w konkursie „Akcja Animacja”.
Według komiksu Ani zostanie zrealizowana kreskówka. Może to wydarzenie przywróci jej wiarę w swoje możliwości i pozwoli zrealizować marzenia: studia na architekturze?
Kiedyś zajmowałam się troszkę grafiką, nawet chciałam projektować strony internetowe, ale zrezygnowałam z tego. Teraz uczę się w klasie na profilu matematyczno-informatycznym i coraz mniej myślę i o grafice, i o architekturze.
/BSp/
miałem okazję widzieć się z draniami w sądzie…. byli nieźle przestraszeni:D