Od 8 lutego w Galerii KOPYTO możemy oglądać wystawę fotografii pt. „Dziecko” autorstwa Joanny Mrówki.
Wystawa jest czynna do 4 marca.
Joanna Mrówka ukończyła matematykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, a obecnie jest asystentką w Katedrze Matematyki w Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Fotografią zajmuje się od klasy maturalnej. Jest członkiem Krakowskiego Klubu Fotograficznego, posiada tytuł AFRP oraz AFIAP. Uczestniczyła w wielu wystawach zbiorowych, konkursach krajowych i zagranicznych.
"Dziecko"
W swych odległych podróżach i wędrówkach po krajach Dalekiego Wschodu Joanna Mrówka za pomocą aparatu fotograficznego utrwala wszelkie przejawy życia, a w szczególności ich najmłodszych mieszkańców.
"Człowiek fotografujący – nazwijmy go fotografem – dostrzega w otaczającej nas rzeczywistości znacznie więcej niż ten, który nie fotografuje. Nawet dla bardzo wrażliwego obserwatora świata obszar jego doznań estetycznych ma pewne granice. Te granice mogą być przekroczone przez fotografa. Do jego doznań, jako obserwatora – dochodzi bowiem nowa sfera wrażliwości umożliwiąiacej nam wyszukanie elementów tworzących obraz fotograficzny, dobra fotografię. Fotografia to medium tajemnicze. Jakże często efektowne sytuacje w rzeczywistości na zdjęciu okazują się banalne, czasem wręcz tandetne. Natomiast pozornie banalne zdarzenia, miejsca, przedmioty przeniesione na powierzchnię obrazu czyli fotografii urastają do rangi dzieła. Na zdjęciach Joanny nie znajdziemy efektownych "widoków z podróży". Fotografowane przez nią sytuacje i zdarzenia są "zwykłe". Ale każda z pokazanych przez nią fotografii charakteryzuje się jakąś ideą, jakaś myślą przewodnią. Jeżeli dodamy jeszcze do tego wartości formalne tych fotografii to będziemy mieli potwierdzenie tezy, że uroda obrazu opiera się czasem na innych zasadach niż uroda życia, że można ja stworzyć nie koniecznie fotografując piękno natury. Trzeba tylko umieć przekroczyć owa granice wrażliwości, nieprzekraczalna dla jednych a otwarta dla innych. Aby to dostrzec, trzeba zdjęcia Joanny oglądać uważnie – zasługują na to."
Zbigniew Łagocki