Doszczętnie spalone piętro domu to finał czwartkowego (22 listopada) pożaru, do jakiego doszło przy ul. Korfantego.
Pożar wybuchł ok. godz. 13.00. – Do zaprószenia doszło od zapalonych w pokoju świec stojących w pobliżu łatwopalnych materiałów – relacjonuje Joanna Rudnicka z raciborskiej policji.
W pokoju znajdowała się kopia obrazu z 1817 roku należąca do raciborskiej parafii św. Jana Chrzciciela (odbywała się wędrówka obrazu po domach wiernych). Najprawdopodobniej pożar zaczął się właśnie od niego. – Właściciel wyszedł na kilka minut z domu. Gdy wrócił już nic nie mógł zrobić – mówi Rudnicka.
Pożar gasiło kilka zastępów straży. Akcję utrudniało silne zadymienie domu.
Straty wstępnie oszacowano na kilkadziesiąt tys. zł.
/SaM/
Pożar domu przy ul. Korfantego
- reklama -