Płonia: Problem za płotem

Mieszkańcy ul. Szkolnej na Płoni denerwują się, że w sąsiedztwie swoich domów mają gruzowisko.

Pani Krystyna, jedna z mieszkanek, sięga pamięcią do czasów, gdy w miejscu, które dziś wywołuje tylko irytację sąsiadów, stał duży, zadbany dom. – Zawsze żyliśmy ze sobą w zgodzie. Wszystko zmieniło się kilka lat temu, kiedy to właścicelka domu poważnie zachorowała. Wyprowadziła się stąd i od tamtej pory zaczęły się kłopoty – relacjonuje jedna z sąsiadek. Twierdzi, że już od początku posesją nikt się nie interesował. – Po jakimś czasie ludzie, gdy zorientowali się, że nikt tu nie mieszka, zaczęli dom rozbierać – wspomina pani Krystyna. – Wynosili co się dało: drzwi, okna, dachówki – dodaje.

- reklama -

 

 

Budynkowi groziło zawalenie. Mieszkańcy bojąc się o swoje bezpieczeństwo o interwencję poprosili straż miejską. Ta  o sprawie powiadomiła Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. – Dom stanowił zagrożenie, więc musieliśmy go usunąć – mówi Leszek Chojecki, pełniący funkcję powiatowego inspektora. Budynek został zburzony, jednak nikt nie zadbał już o uprzątnięcie działki. – Zrobiliśmy co w naszej mocy. Nikomu już na głowę nic się nie zawali – twierdzi Chojecki. – Resztę mieli już sobie uprzątnąć sami mieszkańcy, pozabierać drewno czy cegły… – dodaje inspektor.

 

Pani Krystyna z niepokojem obserwuje, co dzieje się za ogrodzeniem jej domu. – Już nie wiemy, co robić, do kogo się zwrócić. Nie dość, że działka szpeci całą okolicę, to jeszcze aż strach tamtędy przechodzić. Kto za to odpowie, jeśli komuś coś się stanie? Z przerażeniem patrzę na bawiące się tam dzieci! – denerwuje się kobieta. – Za swoje pociechy odpowiedzialni są rodzice… – rozkładają ręce w PINB.

 

Andrzej Migus, szef raciborskiej straży miejskiej uważa, że problem tkwi w nieuregulowanym stanie prawnym posesji. – Właścicielka zmarła, nie miała dzieci, nie ma spadkobiercy działki – mówi Migus. – Dziś nieruchomość przeszłaby w ręce gminy, jednak przed 2004 rokiem spadkobiercą stawał się skarb państwa – wyjaśnia komendant.

Po naszej interwencji straż miejska obiecała wystosować wniosek do raciborskiego starostwa, by wszczęło procedurę przejęcia posesji od skarbu państwa.  

 

/SaM/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj