Budowa zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny jest inwestycją priorytetową w gospodarce wodnej.
Zbiornik został ujęty w Strategii Gospodarki Wodnej, przyjętej przez Radę Ministrów, jako inwestycja niezbędna do realizacji w najbliższych latach.
– W tej sprawie już powiedziano i napisano wiele. Różne osoby i instytucje w mniej lub bardziej kompetentny sposób wypowiadały się. Wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze, ale problemem są nadal kwestje lokalne, o których wypowiadałem się osobiście wraz z wójtami Leonardem Fulneczkiem i Czesławem Burkiem. Konsekwencją naszego stanowiska było posiedzenie Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych, gdzie wspólnie przedstawiliśmy co w tej sprawie mamy do powiedzenia jako przedstawiciele samorządów lokalnych – mówi poseł Henryk Siedlaczek, członek komisji.
Członkowie komisji uważają, że podstawową potrzebą budowy zbiornika jest zapewnienie odpowiedniego poziomu jego finansowania. W opracowanym w 2004 roku studium wykonalności szacowano ogólny koszt budowy zbiornika na poziomie około 800 mln zł. W późniejszym projekcie technicznym wykonanym przez warszawskie biuro projektowe „Hydroprojekt” wartość ta wyniosła już 1 mld 300 mln zł. Przyczyną wzrostu kosztów budowy były głównie zmiany konstrukcyjne zapory czołowej i zapór bocznych.
Komisja uważa, że konieczne jest też zapewnienie ciągłości dopływu środków finansowych, bo jej zdaniem pozwoli to uniknąć sytuacji mających miejsce w latach 2005 – 2006. Ich brak w okresie, który był decydujący dla wykupu gruntów, utrudniał przygotowania. Ponieważ często właściciele nieruchomości nie chcą się zgodzić na zbycie gruntów lub żądają wygórowanego odszkodowania, inwestorowi pozostają tylko postępowania wywłaszczeniowe. A to z kolei uniemożliwia terminową realizację przedsięwzięcia. Dlatego też komisji zależy na wprowadzeniu zmian ustawowych, podobnych do unormowań dokonanych w ustawie z 18 października 2006 roku o zmianie ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg krajowych oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U.Nr 220, poz.1601).
Jednym ze źródeł finansowania budowy zbiornika jest pożyczka z Banku Światowego. Zapisy zawarte w umowie pożyczki oraz procedury Banku Światowego w zakresie wywłaszczeń w znaczący sposób różnią się od zawartych w prawie polskim. Dotyczy to odszkodowań dla właścicieli budynków. Zgodnie z zapisami kontraktu z Bankiem Światowym wywłaszczenie powinno przebiegać z uwzględnieniem pełnego zwrotu kosztów przeniesienia, zaś szacowanie budynków metodą odtworzeniową bez uwzględniania amortyzacji. Umowa jest korzystniejsza dla mieszkańców Nieboczów niż praktyki stosowane dotychczas przez RZGW Gliwice, w której oszacowanie wartości nieruchomości dokonywane jest metodą rynkową w oparciu o obowiązujące w Polsce zapisy ustawy o gospodarce nieruchomościami.
Mieszkańcy gmin Lubomia i Krzyżanowice, mający swoje grunty na obszarach podlegających wywłaszczeniu uważają, że w porównaniu z właścicielami gruntów wywłaszczanych pod autostradę A1, czy pod budowę zbiornika Świnna Poręba, są traktowani niesprawiedliwie, bo tam ceny wykupu są wyższe.
Komisji zależy, by przeanalizować obowiązujące w tym zakresie prawo i zmienić go tak, aby wszyscy byli sprawiedliwie traktowani.
/s/
12 lat po powodzi plus 8 lat po uchwaleniu programu dla Odry 2006 ludzie ci nie potrafili uporać sie z wykupem ? Ten zbiornik nie ma szczęscia do ludzi i czasów.
Ja,ja jak nasz poseł se wezmie za to, to to pójdzie jak z płatka heheheee Na biesiadach to Oni potrafią pięknie mówić jak to cięzko pracują i jakie wymierne efekty mają -kpina z ludzi
Dowiedziałem się, że Dyrektorem tej inwestycji, jest były raciborski prezydent i poseł, który miał wypaść z nomenklatury wyrokiem IPN-u za UB-ckie harce. Jeśli to prawda, to na pewno pojawiać się będą stałe perturbacje finansowe – to takie fatum dla tego człowieka !!! Swoją drodą duet Siedlaczek – Markowiak też nic dobrego nie wróży! Remontują Zamek, budują zbiorniki p-powodziowe, olbrzymie kolosy oczyszczalnie ścieków – pieniądze płyną a rezultatów „0”.