
Do ujawnienia alkoholu doszło 15 lipca w rejonie miejscowości Roszków niedaleko Raciborza, podczas rutynowej kontroli drogowej prowadzonej przez funkcjonariuszy z mobilnego patrolu Straży Granicznej.
We wtorek w godzinach południowych funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej ujawnili i zatrzymali 60 litrów spirytusu niewiadomego pochodzenia, który przewoził w swoim samochodzie mieszkaniec Opola – informuje Cezary Zaborski, Rzecznik Prasowy Komendanta Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu.

W trakcie kontroli samochodu osobowego marki Daewoo Nexia kierowanego przez 48-letniego mieszkańca województwa opolskiego uwagę funkcjonariuszy Straży Granicznej zwrócił mocno obciążony tył pojazdu. Gdy funkcjonariusze poprosili kierowcę o otwarcie bagażnika pojazdu okazało się, że w środku znajdują się torby wypełnione litrowymi butelkami spirytusu bez polskich znaków skarbowych akcyzy. Po przeliczeniu okazało się, że w bagażniku znajdowało się 60 litrów spirytusu wartości szacunkowej prawie 5 000 złotych. Mężczyzna tłumaczył się, że alkohol niewiadomego pochodzenia kupił na targowisku na terenie Czech na własne potrzeby. Podejrzewa się, że ujawniony spirytus bez znaków skarbowych akcyzy może pochodzić z nielegalnej rozlewni alkoholu – dodaje Zaborski.
48-latek zgodził się na przepadek ujawnionego alkoholu i wystąpił z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze. Teraz sprawa zostanie przekazana funkcjonariuszom celnym celem prowadzenia dalszych czynności.
/KJ/